Mam typowy, albo i nietypowy problem...
Opiszę sytuację
Po przejechaniu przez skrzyżowanie (nierówne, doły, wertepy, prędkość ok 80km/h), straciłem wszystkie biegi.
Przy obrotach silnika ok 4tys nie mogłem wrzucić nic.
Do 2-3 tyś wszystkie biegi wchodzą bez zgrzytu.
Oprócz utrudnionego wrzucania biegów, wraz ze wzrostem obrotów, doszły wibracje (trzęsie całym autem- cała blacha drży nawet na postoju na jałowym).
Podejrzenie padło na prawą poduszkę silnika (guma jakby sparciała, ale poducha raczej się nie rozlała)
Podejrzenie co do poduszki potwierdziło się, wymieniłem- drgania ustąpiły.
Problem z BIEGAMI niestety nie.
Nadal nie można ich wrzucać- wraz ze wzrostem prędkości obrotowej zapinanie staje się coraz trudniejsze
Wczoraj przeciągnąłem na drugim biegu powyżej 6tys/min i usłyszałem metaliczny odgłos(coś jakby rozpadło się łożysko i kulki wyleciały), po chwili ucichło.
Ogólnie silnik i skrzynia pracują głośniej. Zdarzył się też zgrzyt przy próbie zapinania 2 ok 4 tyś obrotów(synchronizator w skrzyni
Odczuwalne są wibracje na lewarku i pedale sprzęgła gdy jest delikatnie wciśnięty (tak ok 2 centymetry od neutralnego położenia).
Plan naprawczy :
Sprawdzić drugą poduszkę – tą pod akumulatorem
Spuścić olej ze skrzyni i zobaczyć czy nie ma tam kulek/kawałków kół zębatych
Sprawdzić linki/cięgna od wrzucania biegów.
Co radzicie, co podejrzewacie
Proszę o sugestie
Dzięki
Łukasz