Strona 1 z 1
		
			
				nie pali, odpadła "podkładka" pod spv rozwiązane
				
Napisane: 
2 sty 2010, 23:56 
				przez karolfrac
				panowie padła pompa, nie regenerowałem kupiłem używaną z rozbitka, miłem szansę sprawdzić odpalała na zimnym bez problemu. mazda jeżdzi jak szlona  
 witam, mój problem:
auto w tym momencie pali tylko na plaka, filtr wymieniony, świece sprawne, wczesniej nie paliła tylko rano, przewaznie zjadała ze 2 akumulatory zanim zapaliła, a jak juz raz zapaliła to potem pół obrotu i już chodziła, DUŻY problem zaczął się gdy wykręciłem SPV, i gdy wkręciłem go spowrotem zauważyłem że już i ciepły nie zapała normalnie( na zasiąg pali), 
Po wykręceniu zaworu w środku pompy znalazłem "podkładkę" w środku która pasuje idealnie do podstawy zaworu, i moje pytanie tak powinno być że ona se tam luźno leży?myśle że odpadła od zaworu. czy to oznacza uszkodzenie zaworu, czy to przez to może nie palić?
proszę o pomoc
 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
3 sty 2010, 10:36 
				przez thunder-c
				tak powinno być że ona sobie tam leży, zobacz czy komputer nie pływa w ropie jest pod nogami pasażera
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
5 sty 2010, 23:25 
				przez karolfrac
				sucho jest.cóż jeszcze sprawdzić, i dlczego przed wykręceniem spv auto zapalało a po wkręceniu nie chce?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
8 sty 2010, 17:41 
				przez karolfrac
				POMOŻE KTOŚ?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
8 sty 2010, 22:30 
				przez thunder-c
				poczytaj cały watek o SPV, nie wywala Ci żadnego błędu na kompie? może sterowanie od tego zaworu, zdejmij czujnik od temp, który jest na bloku silnika i spróbuj odpalić, poczytaj prawie wszystko zostało napisane w poradniku
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
9 sty 2010, 10:23 
				przez karolfrac
				czytałem, czujnik podpięty, błedy tylko z egr pokazywał ale zaslepiłem i juz czysto, kontrolka nie mruga, to co wczesniej pisałem nie pasuje do mojego problemu, dlaczego po wykręceniu spv nie chciała już zapalić? najgorsze jest to że nie mam skąd wziąć na podmiankę sprawnego spv, wtedy sprawa by się wyjaśniła bo kupować trochę za drogo jeśli nie ma pewności.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
9 sty 2010, 13:31 
				przez thunder-c
				jakie błędy które ? napisałem odepnij czujnik i wtedy spróbuj zapalić, u mnie też najprawdopodobniej jest walnięty SPV i też było że odpalał za każdym razem a potem rzucił palenie jeszcze przed wykręceniem zaworu więc nie wiązałbym tego ściśle z wykręcaniem i wkręcaniem, jak jest sprawny to podobno wykręcanie i wkręcanie niczym nie skutkuje
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
9 sty 2010, 19:14 
				przez karolfrac
				1402 i 0115 tj. czujnik temperatury ułamana była kostka( juz zrobione), i egr ( już zaslepiony), kasowanie błędów i czysto, juz nic nie pokazuje. a co do spv to z tego co wyczytałem to nijak go sam nie sprawdzę. czyli mechanik zostaje? w okolicy podobno fachowców od ditd-a nie ma, wiec w-wa zostaje, cholercia
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 sty 2010, 17:36 
				przez optinet
				karolfrac napisał(a):1402 i 0115 tj. czujnik temperatury ułamana była kostka( juz zrobione), i egr ( już zaslepiony), kasowanie błędów i czysto, juz nic nie pokazuje. a co do spv to z tego co wyczytałem to nijak go sam nie sprawdzę. czyli mechanik zostaje? w okolicy podobno fachowców od ditd-a nie ma, wiec w-wa zostaje, cholercia
karolfrac udało Ci się zrobic to auto ?
 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 sty 2010, 23:26 
				przez karolfrac
				nie i pomysłów nie mam, może naprawde ten spv padł, narazie stoi, jeżdżę 2, jak naprawie to dam znać
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 sty 2010, 23:46 
				przez rozo
				
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 sty 2010, 23:46 
				przez optinet
				karolfrac napisał(a):nie i pomysłów nie mam, może naprawde ten spv padł, narazie stoi, jeżdżę 2, jak naprawie to dam znać
a sprawdzałeś przekaźnik B5B4 ?, miałem podobne objawy wystarczyło tylko wyjąć i wsadzić przekaźnik i pomogło 

 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
14 sty 2010, 21:27 
				przez rozo
				optinet to niezlego miales farta, moj znajomy mial ten przekaznik troche zjarany na styku, trzeba go bylo wyjac i przeczyscic pilniczkem.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
14 sty 2010, 22:27 
				przez optinet
				rozo napisał(a):optinet to niezlego miales farta, moj znajomy mial ten przekaznik troche zjarany na styku, trzeba go bylo wyjac i przeczyscic pilniczkem.
Mnie nie kontaktowało na nóżkach, później się nim bardziej szczegółowo zająłem i styki są tak wypalone że nawet nie ma co czyścić 

, pewnie przyjdzie mi bezpiecznik wsadzić bo 5 stów za przekaźnik to juz naprawdę lekka przesada, a swoją drogą to fajny sposób na totalne unieruchomienie auta no chyba że ktoś wie co trzeba zewrzeć 

 
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
21 sty 2010, 20:27 
				przez karolfrac
				przekaźnik czyściłem jest sprawny, zresztą jakby był niesprawny to na zaciąg nie zapaliła, chyba że się mylę.
jakie macie jeszcze pomysły???