Strona 1 z 2

Szarpanie przy zimnym silniku

PostNapisane: 10 paź 2007, 07:00
przez t_krezus
Witam
Mam moją madziulę od lipca i jest to pierwszy diesel jakiego przyszło mi eksploatować. Wasze forum jest skarbnicą wiedzy. Wielkie podziękowania i szacunek dla tych którzy zainicjowali i ciągną dalej ten projekt.
Do rzeczy… Moja Madziula chodzi idealnie, jednak na zimnym silniku pojawiają się „szarpania” podczas jazdy. Przy uruchamianiu jeszcze mnie nie zawiodła jednak musi zakręcić te 2-3 obroty więcej żeby załapała. Potem wskakuje na swoje 950 obrotów i pracuje ładnie, jednak nawet na jałowym po około 10-15s. wchodzi na ułamek sekundy na 1000-1100 obrotów, a potem znów wraca na swoje 950. Tak też jest podczas jazdy na zimnym silniku, stąd te „szarpnięcia”. Nie odczuwam jakiejś zmiany jeśli chodzi o spadek mocy oraz żarłoczność (5,2-6l.). Nie dymi (jedynie przy uruchamianiu przez sekundkę piały dym). Nie pali się kontrolka świec żarowych. Zauważyłem że kiedy jadę na zimnym silniku to to szarpanie pojawia sie przy stałej prędkości, natomiast kiedy przycisnę więcej gaz to objawy zanikają. Dodam że zaraz po kupnie autka wymieniłem wszystkie płyny i filtry, poza filtrem paliwa. Czy może mi ktoś pomóc? Dodam że kompletnie się nie znam na dieslach, samochód jest z Niemiec i nie mam jakiejkolwiek instrukcji w języku ojczystym. Przeczytałem wiele tematów na waszym forum, ale jedynie dostałem mętliku w głowie, bo z tego co piszecie to przyczyn może być wiele. Proszę o pomoc. Gdyby też jakaś dobra dusza mogła mi przesłać zdjęcie z oznaczonymi częściami silnika żebym wszystko mógł dokładnie zlokalizować… Czytałem poradnik o dieslach i troszkę więcej się dowiedziałem:)) Pytanie, czy zawór startowy i EGR to to samo? Z góry dzięki za odpowiedź. Proszę o adresy sprawdzonych warsztatów w podlaskim i mazowieckim. Proszę, potraktujcie poważnie i pobłażliwie żółtodzioba.

Re: Szarpanie przy zimnym silniku

PostNapisane: 10 paź 2007, 07:36
przez psiwak
t_krezus napisał(a): Proszę o adresy sprawdzonych warsztatów w podlaskim i mazowieckim. Proszę, potraktujcie poważnie i pobłażliwie żółtodzioba.


Szukajcie a znajdziecie http://forum.mazdaspeed.pl/search.php

PostNapisane: 10 paź 2007, 11:45
przez xANDy
t_krezus dopisz jeszcze w profilu skąd jesteś.
Zawór startowy jest w comprexie a w DiTD nie ma czegoś takiego (EGR to zawór recyrkulacji spalin).
Co do warsztatów – jest cały dział na forum dot. polecanych i odradzanych warsztatów. Poszukaj może jaksy – będzie chyba najprościej...

PostNapisane: 10 paź 2007, 11:51
przez t_krezus
Już dopisuję. A nie wiesz przypadkiem jaką usterkę charakteryzują te objawy ?

PostNapisane: 10 paź 2007, 12:24
przez slawekp
t_krezus napisał(a):Już dopisuję. A nie wiesz przypadkiem jaką usterkę charakteryzują te objawy ?


Witam,

Jako żywo przypomina mi to usterkę mojej 626 GF DITD 99 rok. Wymieniłem zawór SPV. Koszt zaworu ok 1800 PLN. Robota ok 700 PLN. Razem min 2500 PLN. W moim przypadku dodatkowo sprawdzano/demontowano pompę, co podobno nie jest w przypadku wymiany SPV konieczne. Naprawa wykonana była W MABI, monopoliście na autoryzowany serwis pompy Denso. Po cichu mam nadzieję, że w Twoim przypadku to coś innego. Pozdrawiam

PostNapisane: 10 paź 2007, 13:05
przez t_krezus
Też mam taką nadzieję... A mówią ze diesle sie nie psują, że japończyki są niezawodne... taaaaa....

PostNapisane: 10 paź 2007, 13:32
przez Riki
Też mam taką nadzieję


Ja też ale... mozliwe ze to SPV :|


t_krezus napisał(a):mówią ze diesle sie nie psują, że japończyki są niezawodne


Tak było ale..... obecnie NIE MA już tak bezawaryjnych silników jak kiedyś.. starożytne DiTD można nazwać silnikiem specjalnej troski... niestety ale taka jest prawda... decydując się na takie auto trzeba się z tym liczyć

Pozdrawiam

PostNapisane: 10 paź 2007, 13:43
przez t_krezus
Może ta informacja nic nie pomoże, ale dodam jeszcze że objawy takie pojawiły się po wlaniu jakiegoś dodatku do ON który miał czyścić zawory itp.

PostNapisane: 10 paź 2007, 13:55
przez Riki
t_krezus napisał(a):objawy takie pojawiły się po wlaniu jakiegoś dodatku do ON


Co to za dodatek? w jakiej proporcji go wlałeś?

PostNapisane: 10 paź 2007, 14:07
przez t_krezus
Wiesz, nie pamiętam nazwy. Wiem tylko że wlałem go na cały bak ON verwy i to nyło o 10ml. za mało. Przejeździłem pół zbiornika i zatankowałem ponownie. Od tej chwili są te objawy. Prawdopodobnie pozostałości tego specyfiku są jeszcze w zbiorniku. Był polecany w sklepie motoryzacyjnym jako dodatek do paliwa na zimę, ale taki który dobrze czyści zawory. Kosztował jakieś 40zł.

PostNapisane: 10 paź 2007, 14:28
przez sboard
Czy to "szarpanie" jest wyczuwalne na całym aucie czy tylko widać je na obrotomierzu? Występuje przy jeździe na biegu czy podczas jazdy na luzie albo na sprzęgle?

PostNapisane: 10 paź 2007, 15:08
przez slawekp
Riki napisał(a):
Też mam taką nadzieję

Ja też ale... mozliwe ze to SPV :|

t_krezus napisał(a):mówią ze diesle sie nie psują, że japończyki są niezawodne


Tak było ale..... obecnie NIE MA już tak bezawaryjnych silników jak kiedyś.. starożytne DiTD można nazwać silnikiem specjalnej troski... niestety ale taka jest prawda... decydując się na takie auto trzeba się z tym liczyć

Pozdrawiam


Kilka słów komentarza (broń Boże nie dla gloryfikacji DiTD).

1. Nie jestem specjalistą, ale odróżnijmy silnik od pompy (no może to jest głupie), choćby dlatego, że pompa jest od Denso.
2. Przejechałem swoją DITD już100 000 przez 5 lat i silnik "jak dzwon" mimo zerwania paska rozrządu – mechanizm ochrony zadziałał.
3. Jeżdżę "za darmo" – średnio 7l w Warszawie 5,2 w trasie
4. Przeżyłem swoje z SPV, zapłaciłem, trudno – cena za zakup używanego samochodu.
5. Od kiedy tankuję stale na tej samej stacji (Shell) zero problemów z zasilaniem
6. Na trasie – po prostu smok -oczywiście to nie jest samochód sportowy, ale jedzie się bardzo fajnie
7. Po usunięciu upierdliwej usterki łącza stacyjki z immobiliserem odłożyłem zakup nowego samochodu o 2-3 lata.

W sumie nie przesadzajmy z tą "starożytnością" i "silnikiem "specjalnej troski". Po prostu nauczmy się swojego samochodu i dbajmy o niego. Nie oszczędzajmy groszy na paliwie i krytycznych częściach zamiennych. Na pewno się odpłaci. Pozdrawiam

PostNapisane: 11 paź 2007, 17:29
przez xANDy
DAWNO NIE SPOTKAŁEM TAK RZECZOWEJ WYPOWIEDZI NA TEMAT SAMOCHODU !!
slawekp – jestem pod wrażeniem Twej normalnej wypowiedzi <prosze>
i chylę czoła.

PostNapisane: 12 paź 2007, 00:09
przez Riki
slawekp masz dużo racji :) ale...... miałem na myśli porównanie np. diesla w GD (RF7) do DiTD..... kolega przecież napisał:

t_krezus napisał(a):mówią ze diesle sie nie psują, że japończyki są niezawodne


Tak było..... właśnie dzięki generacji GD/BG Mazda zdobyła zaufanie klientów jako auto niezawodne przez wieeele lat..

Nie mowie ze DiTD sie psuje na potęgę, nic z tych rzeczy... chodzi mi raczej o to, ze te silniki wymagaja wiecej opieki i wiedzy od uzytkownika... patrzmy obiektywnie na sprawę :)

Pozdrawiam

PostNapisane: 12 paź 2007, 08:30
przez xANDy
Riki napisał(a):te silniki wymagaja wiecej opieki i wiedzy od uzytkownika...
i użytkownika – i serwisu!

Właśnie oglądałem silnik DiTD pod kapą zaworową i stan dolotu w aucie, gdzie filtry były zmieniane jak się chciało i lano kiepski olej – koszmar. Silnik zmulony jak benzyna (80-120 na Vb – 32 sek), wytarty wałek rozrządu na pierwszych dwóch cylindrach... a przebieg niby niewielki.
Moją DiTD przejeździłem 60kkm, poza uszkodzeniami, które "zaliczył od poprzednika" nic w nim nie psuło się, jeździł bardzo przyjemnie i palił mało (średnio 5,7 wliczając miasto).

Zawór SPV zamula się nie od specyfików czyszczących a od paliwa. Doświadczamy, że jednak dobre paliwo (np. statoil, shell) dobrze wpływa na sprawność układu wtryskowego. Jedynym specyfikiem czyszczącym, który przetestowany polecamy na forum to xeramic.

PostNapisane: 12 paź 2007, 09:41
przez Riki
xANDy napisał(a):i serwisu!
Masz racje, powinienem to dopisać... mozna powiedziec ze to podstawa, właśnie serwis....
xANDy napisał(a):80-120 na Vb – 32 sek
:|

P.S
U mnie po rozruszaniu dźwigni wastegate auto zaczęło spalać wiecej paliwa :| przy normalnej jezdzie po miescie wypala ok 7,6l.. trasa 80-120km/h (bez butowania) 6,5l...... cos chyba jest "nie tak" :|

PostNapisane: 12 paź 2007, 10:45
przez slawekp
Riki napisał(a):Tak było..... właśnie dzięki generacji GD/BG Mazda zdobyła zaufanie klientów jako auto niezawodne przez wieeele lat..


Ja się wychowałem na dieslu GC rocznik 1986. Jeździłem nim 9 lat. Auto nie do zajechania.Przez 9 lat nigdy nie zawiodło w trasie. Skończyło jeździć w wieku 19 lat po "spotkaniu" z autobusem i przebegu ok. 450 000, ale silnik do dziś pracuje na łodzi żaglowej. Co do potrzeby wiedzy absoultnie zgoda. Myślę, że dotyczy to w równym stopniu większości samochodów. Ja swoją DITD kupiłem w ciągu tygodnia nie mając świadomości, jak specyficzny jest to model.I poniosłem całkiem niemałe koszty. Ale naprawdę nie żałuję. Pozdrawiam

PostNapisane: 12 paź 2007, 10:53
przez Riki
slawekp niezła historia GC :D hihi ja się wychowałem na GD... :)


slawekp napisał(a):Ale naprawdę nie żałuję


I to jest najważniejsze... z tego co wiem chyba jesteś jedną z osób które dośc dluuugo uzytkuje DiTD? :)

slawekp napisał(a):I poniosłem całkiem niemałe koszt


Ile kosztowała Cie GFka? (wszystkie czesci, robocizna?) :) liczyłeś? ja ostatnio tak <lol> przeraziłem się.... niezle GE mozna nabyć <lol> a kupiłem igłe :P (mysle ze w każde nie młode auto idzie masa kasy..) tym bardziej jak trafi się na średnią sztukę...

PostNapisane: 12 paź 2007, 15:05
przez slawekp
Riki napisał(a):Ile kosztowała Cie GFka? (wszystkie czesci, robocizna?) liczyłeś? ja ostatnio tak przeraziłem się.... niezle GE mozna nabyć a kupiłem igłe (mysle ze w każde nie młode auto idzie masa kasy..) tym bardziej jak trafi się na średnią sztukę...

Witam,

Ja kupiłem 3 letnią GF-kę z trochę ponad 40 000 w 2002 roku. Wiedziałem, że jest bita. Miałem nawet zdjęcia po wypadku. Była bardzo lekko uderzona z lewej strony, praktycznie na całej długości. Ale, że moje GC właśnie było straciło moc, a sprzedawca odpuścił to po wizycie u mojego stalego mechanika zdecydowałem się wziąć. Tydzień poźniej zaczęły się kłopoty z rozruchem – jak się okazało po 5 i pół roku problem połączenia stacyjki z immobiliserem, który incydentalnie się odnawiał i kosztował mnie przez ten czas około 2000 PLN (różni elektrycy, także wybitni elektronicy plus holowania).
Dalej – szarpanie na zimnym – wizyta w Mabi około 3000.
Dalej – wyrzutnik poduszki w kierownicy 500, czujnik ABS – 500. Dwa przeguby razem z robotą około 1200.
Dalej -dodatkowe obok wymiany rozrządu koszty naprawy silnika (zerwanie paska) – około 600.
Czyli razem to co padło w ciągu 5 lat to okolo 8000 PLN.
No i tzw. niedopatrzenia przy zakupie:
-mocowanie tylnego pasa bezpieczeństwa (około 150)
-osłona plastik przód strona pasażera (około 200)
-obudowa filtra powietrza wraz z rezonatorem szumów ssania (kupiłem na szrocie za 300 – originał około 3000)
to tego jeszcze jakieś drobiazgi – razem wpadek za około 10 000. Do tego trzeba doliczyć serwis czyli klocki, filtry płyny, oleje i jakieś drobiazgi. Koszt pomijalny średni około 500 PLN/rok. czyli kolejny 1000.
W tym roku wymieniłem amortyzatory i przednie tarcze. Biorąc pod uwagę tylko to jak jeździ jest jak "spod igły". W kolejce do wymiany czeka rozrząd. "Krok po kroku" jak mawia Leo Benhaker.
W sumie uskłada sie ponad 15 000. Czyli około 3000 na rok. biorąc pod uwagę, że zawieszenie i rozrząd będą na kilka następnych lat średnia spadnie poniżej 2000. Mimo wszystko sporo, ale tylko około wpadek 4000 ma związek z tym, że jest to Diesel. Reszta to mechanika, a to może się zdarzyć również w benzynie.Pozdrawiam

PostNapisane: 15 paź 2007, 07:02
przez t_krezus
Dołączył: 20 Sie 2007
Miasto: Zambrów / podlaskie
Auto: 323f BJ 2,0 DITD 99r. RF2A

Wysłany: 10 Paź 2007 | 7:00 Temat postu: Szarpanie przy zimnym silniku
Witam
Mam moją madziulę od lipca i jest to pierwszy diesel jakiego przyszło mi eksploatować. Wasze forum jest skarbnicą wiedzy. Wielkie podziękowania i szacunek dla tych którzy zainicjowali i ciągną dalej ten projekt.
Do rzeczy… Moja Madziula chodzi idealnie, jednak na zimnym silniku pojawiają się „szarpania” podczas jazdy. Przy uruchamianiu jeszcze mnie nie zawiodła jednak musi zakręcić te 2-3 obroty więcej żeby załapała. Potem wskakuje na swoje 950 obrotów i pracuje ładnie, jednak nawet na jałowym po około 10-15s. wchodzi na ułamek sekundy na 1000-1100 obrotów, a potem znów wraca na swoje 950. Tak też jest podczas jazdy na zimnym silniku, stąd te „szarpnięcia”. Nie odczuwam jakiejś zmiany jeśli chodzi o spadek mocy oraz żarłoczność (5,2-6l.). Nie dymi (jedynie przy uruchamianiu przez sekundkę piały dym). Nie pali się kontrolka świec żarowych. Zauważyłem że kiedy jadę na zimnym silniku to to szarpanie pojawia sie przy stałej prędkości, natomiast kiedy przycisnę więcej gaz to objawy zanikają. Dodam że zaraz po kupnie autka wymieniłem wszystkie płyny i filtry, poza filtrem paliwa. Czy może mi ktoś pomóc? Dodam że kompletnie się nie znam na dieslach, samochód jest z Niemiec i nie mam jakiejkolwiek instrukcji w języku ojczystym. Przeczytałem wiele tematów na waszym forum, ale jedynie dostałem mętliku w głowie, bo z tego co piszecie to przyczyn może być wiele. Proszę o pomoc. Gdyby też jakaś dobra dusza mogła mi przesłać zdjęcie z oznaczonymi częściami silnika żebym wszystko mógł dokładnie zlokalizować… Czytałem poradnik o dieslach i troszkę więcej się dowiedziałem:)) Pytanie, czy zawór startowy i EGR to to samo? Z góry dzięki za odpowiedź. Proszę o adresy sprawdzonych warsztatów w podlaskim i mazowieckim. Proszę, potraktujcie poważnie i pobłażliwie żółtodzioba.
_________________
323f BJ 2,0 DITD 99r. RF2A 66KW 160 000km.
krzysztofw@sokolow.pl
gg 6927323


Jeszcze jeden objaw jaki zauważyłem dziś rano. Jak odpalam zimny silnik to są wahania obrotów, a oprócz tego pracują mi cały czas wentylatory od chłodnicy. W momencie kiedy jest wahanie obrotów, wentylatory jakby odłączają się na sekundkę a potem włączają się i silnik wraca do równej pracy. Po odłączeniu elektryki od wentylatorów wahania obrotów są w dalszym ciągu obecne. Może macie jakieś pomysły co to za usterka. Proszę o pomoc...