Strona 1 z 1

Problem z odpaleniem.

PostNapisane: 1 lip 2014, 16:24
przez Ron
Szybkie i może głupie pytanie, jednak proszę o poważne odpowiedzi. Czy bj w 2.0 diesel ma jakieś blokady uniemożliwiające odpalenie silnika?

Teraz napiszę o co chodzi. Ciotka zostawiła na na okres urlopu swoją 323f. Dzisiaj wracając z uczelni, po egzaminie zostawiłem auto na światłach. Wspomnę, że na konsoli nie mam żadnej diody informującej, że mam zapalone światła mijania (od świateł drogowych jest normalnie) ani żadnego przypomnienia, że przy otwieraniu drzwi żadnego sygnału też nie ma – Jest to taka cecha Mazdy 323f BJ?
Dzisiaj tego samego dnia (po tym jak odespałem nocne wkuwanie :P) i chcąc odpalić samochód ten nie chciał (tak wiem, opis większości tego typu przypadków :D ). Nie działał zamek centralny – wspomnę, iż wydaje mi się on być dorabiany, ponieważ mam osobnego pilota do kluczyka. Akumulator musiał rozładować się zupełnie, ponieważ nic się nie zapaliło na konsoli. Przyjechał mój znajomy, chcieliśmy go odpalić z kabli ale ten też nie chciał. Silnik wydawał 2 dźwięki i nagle ucinał, nie chciał dalej pchnąć. I tak kilkanaście czy kilkadziesiąt razy. Kolega jak i ja wciskaliśmy tez gaz, prąd szedł bo na konsoli paliły się diody, świece żarowe też.
Czy ten w moim mniemaniu dorabiany centralny może jakoś odcinać możliwość odpalenia silnika? Dodam jeszcze że ten centralny jak czasem przez przypadek się dotknie w aucie przycisku to włączają się światła awaryjne, ale żadnego sygnału nie ma, więc raczej to nie alarm, ale mogę się mylić, nic o tym samochodzie nie wiem, ciotka myślę, że tym bardziej.

Proszę o szybką pomoc :)

P.S. Ktoś wie gdzie w Łodzi kupić miskę olejową? Dzisiaj byłem z nim na kanale, ma całą pordzewiałą, przepoconą. A dziadek powiedział, że już kiedyś robił rozeznanie i szukał w Łodzi miski olejowej do samochodu ciotki i że nic nie ma (trochę nie chce mi się w to wierzyć). A sytuacja jest już wymagająca szybkiej interwencji :P

PostNapisane: 1 lip 2014, 16:54
przez bikus
co do piszczenia to pewnie masz krańcówki w drzwiach zaśniedziałe bo w BJ jest sygnał jak zgasisz silnik i otworzysz drzwi na zapalonych światłach.
Jaki samochód ma Twój kolega? do odpalenia klekota potrzeba sporo mocy, może to jakiś mały benzyniak i poprostu nei dał rady obrócić wałem. Jakie kable miałeś? bo jak z tesco to nie da rady :P
Nie masz od kogoś pożyczyć prostownika żeby naładować aku?

Centralny masz oryginalny bo w mazdach jest oddzielnie pilot a oddzielnie kluczyk (pilot z dwoma guzikami "lock" szary i "unlock" mniejszy czarny.

Re: Problem z odpaleniem.

PostNapisane: 1 lip 2014, 17:41
przez mekp
Standard, zamek centralny dorabiany może odcinać zapłon.

Zrób tak:
1. Podpinasz auto z drugim. Troche gazu żeby prądu było wystarczająco dużo.
2. Przekrecasz kuczyk potem wyciągasz (żeby sprawdzić czy jest prąd)
3. Zamykasz i otwierasz auto z pilota lub z kluczyka
4. Teraz powinno odpalić

Przerabiałem to jakieś 3 dni temu i sam sie dziwiłem dlaczego auto teściowej nie odpala.

pozdrawiam

Re: Problem z odpaleniem.

PostNapisane: 1 lip 2014, 17:46
przez Ron
Dzięki za odpowiedz, popatrzę na te końcówki :) Kumpel ma Vectrę B 1.8 16v, więc myślę, że dał radę bez problemu. Jak już chyba wspomniałem obracał ze 2 razy i dalej momentalnie ucinał. Kable też były jego, ale były dość grube i porządne, przynajmniej jak na moje oko. Poszukam prostownika (oby to było po prostu to :)) Pilot jest inny niż Ty go opisałaś (przynajmniej kolorystycznie, ale pewnie jest to oryginalny)

Dopisano 1 lip 2014, 19:56:

Dzięki, już po kłopocie :) Poszło od Peugota 206 1.4 hdi (widoczni ten opel jakiś słaby :P). Teraz akumulator spędzi noc z prostownikiem <serduszka>

PostNapisane: 2 lip 2014, 00:50
przez bikus
pilot nie oryginalny ale kwestia czy centralny ori czy nie ;)
a do vectry 1.8 wystarczy aku 45Ah a to klekota nie ruszy ;) ten 206 miał pewnie z 65-70Ah akumulator.
Obrazek – to jest oryginalny pilot ;)