Postanowiłem opisać swój przypadek dość kontrowersyjny i prosić was o opinie, pomoc w przedmiotowej sprawie.
Otóż wraz z rozpoczęciem nowego roku 2014 zerwał mi się pasek rozrządu. Rozrząd wymieniany był kompletny na OM Mazda po zakupie auta (upłynęło 5 lat w październiku 2013, przejechałem nieco ponad 60 tys km). Zaholowałem samochód do mechanika, diagnoza dźwigienki zaworowe całe, ale mogło się coś uszkodzić (zawory w domyśle) i jak chcę jeździć tym autem to trzeba zrobić jak należy czyli głowica (robocizna głowicy czyli kompleksowa naprawa płaszczyzna, zawory dwa, uszczelniacze, docieranie, prowadnice 600 PLN), robocizna mechanika to w tym przypadku 700 PLN na co składa się demontaż oraz montaż głowicy, montaż rozrządu, mycie silnika, regulacja luzów zaworowych…. Bo pomimo, iż dźwigienki się nie połamały to zawory dwa były krzywe ponoć. Reasumując zakupiłem części w głównej mierze OM:
1. Olej silnikowy ElF, Filtr oleju Knecht 19 PLN
2. Podkładki pod wtryskiwacze 60 PLN
3. Uszczelniacze wału i wałka OEM 42 + 71 PLN
4. Uszczelka dekla zaworowego OEM 99 PLN
5. Uszczelka pod głowicę 140 PLN
6. Rozrząd bez pompy wody OEM.
Po miesiącu oczekiwania odebrałem swoją długo wyczekiwaną mazdę, której sumaryczny koszt naprawy wyniósł około 2500zł. Zadowolony, że mam wyremontowany silnik jeździłem. Jeździłem około dwóch miesięcy. Do momentu kiedy w drodze w pewnym momencie zabrakło mi nagle mocy. Po powrocie do domu zacząłem osłuchiwać motor, na wolnych obrotach równiuteńko pracuje, w miarę zwiększania obrotów w okolicach 2 tys. słychać metaliczne uderzanie, przy większych rpm ustaje. Nauczony niedawnym doświadczeniem zaprzestałem odpalania i katowania silnika. Nazajutrz szwagier zaholował mnie do mechanika który robił rozrząd. Człowiek auto przyjął i miał diagnozować. Dnia kolejnego dzwonie zaniepokojony o mazde, słyszę to nie panewka bo ma regularny łomot słuchaliśmy, najprawdopodobniej wtryskiwacz, podmienimy i sprawdzimy. Po kolejnym telefonie okazuje się że to nie wtryskiwacz, tylko panewka się przekręciła na 4 "cylindrze". Proponuję podmianę silnika na inny mechanik tzn drugi, żebym coś poszukał. W między czasie chciałem auto mechanikowi sprzedać w takim stanie jakim jest. Ale przemyślałem sprawę poszukałem i znalazłem silnik za 700zł, z niedalekiej okolicy. Chłopak/sprzedawca przywiózł osobiście silnik, do mechanika w moim towarzystwie, po oględzinach okazało się że to rewelacja nie jest ( niepozatykane otwory po świecach, widać że długo stał). Nie chciałem go kupować, mechanik doradził, żeby wziąć dół (blok z wałem i panewkami), tak zrobiliśmy. Rozebrali silnik, po zdjęciu głowicy okazało się że piach jest na tłokach, a chłopak napisał na kartce gwarancję na 30 dni na ten silnik

Ale mojej mazdy nie było na podwórku u mechanika, zaprowadził ją do innego( kolega mieszka 1,5 km od niego współpracują) o czym ja nie byłem poinformowany. Następnego dnia podjechałem więc do miejsca gdzie moja mazda się znajdował. Po rozmowie z tymi mechanikami dowiedziałem się, że mój przyjechał mazdą na kołach sam i pozostawił im ją do diagnozy. Zdjęli miskę i zdiagnozowali panewkę, którą mi pokazali. Mechanik mój, ma plan odbudowania silnika na wale i bloku nowo zakupionego. tylko będzie wiązało się to z dużymi kosztami. Ehh, całą sprawę konsultowałem z różnymi mechanikami w tym z mechanikiem który od roku 1990 pracował w ASO mazda. Jego zdaniem nie było przypadku zatarcia panewek w silnikach RF2A ( oczywiście jeśli były płyny), a cały zabieg z głowicą przy robocie rozrządu był niepotrzebny (głowica itd), całe dźwigienki. Sugeruje błąd w sztuce przy naprawie rozrządu, nie tylko on zresztą ( nałożenie zbyt dużej ilości silikonu przy składaniu silnika, który mógł zatkać kanały). Proszę o komentarze ludzi, mających podobne problemy przypadki itd. Chociaż z tego co czytam forum a już parę lat jest nigdzie nie spotkałem się z obrócona panewką w DITD. Mechanik (ten który składał rozrząd i ma dalej naprawiać) nie potrafi podać przyczyny....