Klub MazdaSpeed

Witam,

Od kilku tygodni mam następujący problem ze swoją Mazdą. Niedługo po uruchomieniu (zwykle w czasie pierwszego, drugiego postoju na światłach) oborty skaczą do jakiś 1500/min, po kilkunastu/kilkudziesięciu sekundach wracają do normy. Nie jestem do końca pewien, ale potrafi się to zacząć jeszcze w czasie dojeżdżania (na sprzęgle) do skrzyżowania. Poza tym w czasie jazdy raz zapaliła mi się kontrolka świec żarowych – tzn zaświeciła na chwilę i zgasła (nie było to mruganie kodu błędu) jak do tej pory problem się nie powtorzył. Innych objawów do tej pory nie zauważyłem. Trochę przypomina to podniesione obroty w czasie odpalania na dużym mrozie, z tą różnicą, że nie występuje przy odpalaniu

Przeszukałem forum, przejżałem jeszcze raz poradnik i nie widzę podobnego tematu, dlatego zakłądam nowy wątek. Nie sądzę, żeby to była kalibracja wtrysków, bo to DiTD i nie wiem jak mogłyby się one kalibrować (w poradniku diesla jak mniemam sekcja o kalibracji wtrysków dotyczy common rail).

Trochę danych – 323F, DITD, rocznik 2002, 101 KM, przebieg 194kkm raczej pewny.

obstawiam zawór SPV, nie padł ale może nie pracować prawidłowo.

Dzięki za szybką odpowiedź.

Co prawda nie do końca pasuje to do typowych problemów z SPV na forum (nie mam problemu z odpalaniem), ale może to kwestia pory roku. Co prawda nie do końca rozumiem, co masz na myśli pod hasłem nie działa poprawnie – raczej elektrykę czy mechanikę, niemniej jednak obie rzeczy są do sprawdzenia. Dziś już niewiele zrobię bo ciemno za oknem, a oczami nie będę świecił. Z drugiej strony jeżeli nie działa poprawnie to błąd nie powinien się pojawić na stałe (dalej zastanawia mnie to mrugnięcie świecami)?

Spróbuj odczytać błędy może się zapisał. Czy podczas takich wyższych obrotów dymi?

Sprawdziłem podłączenie elektryczne SCV, wyglądało w porządku. Z gniazda w zaworze czuć było ON, ale nie było nic we wtyku, styki też wyglądały dobrze, ogólnie sam korpus zaworu i okolica była jakby lekko 'zapocona', ale bez wyraźnych wycieków.

Dziś jak na złość skoku obrotów się nie powtórzył, więc nie powiem czy dymi wtedy czy nie.

Odczytałem kod błędu '0115' – Engine Coolant Temperature Circuit Malfunction http://www.obd-codes.com/p0115
Wygląda to na dość prawdopodobnego winowajcę (ale powtórzę – check engine się nie świeciło). Teraz pytanie – kasować i patrzeć czy wróci, czy może zostawić i czekać na powtórzenie skoku obrotów?

skasuj błąd a jak pokażę się to wtedy pomyślimy

Błędu nie kasowałem, ale od jakiegoś czasu problem się nie powtarza, więc wygląda to na coś w elektronice. Sprawdziłem podłączenie czujnika i jedyna rzecz jaka wydała mi się podejżana to, że od głównej wiązki kabli wyprowadzone jest gniazdo (praktycznie tuż przy wiązce) a dopiero od niej jest krótki kabel do samego czujnika. U was tez to tak wygląda? Bo zastanawiam się czy ktoś po prostu czegoś tam już nie robił.