kompletny brak mocy

Po przeczytaniu wszystkich tematów na tym forum odnośnie braku mocy nie znalazłem skutecznego środka , dlatego pozwalam sobie na rozpoczęcie własnego wątku i proszę o pomoc.
W skrócie z czym mamy do czynienia:
Moje auto to Mazda 323F BJ z silnikiem 2.0 DiTD z 2003r. Przejechane ma obecnie 167 tys (raczej org.) Owiawy z jakimi się borykam to ogólne zamulenie auta, bardzo wolno wchodzi na obroty, nie czuć wcale że ,,ciągnie" do 3 000 obrotów a ponadto prędkość maksymalna jest na poziomie 140 – 150 km/h (w zaleznosci jak dlugo ja na 4 piegu pogonie). Do tego dochodzi dziwnie wysokie spalanie jak na to auto bo na pewno ponad 8 l.Ogólnie to czapa kompletna bo z takim silnikiem muszę redukować na trasie do wyprzedzania a rozpędzanie trwa i trwa... Pewniej mi się już jeździ starym golfem III z 1,9 TDI...
Zauważyłem że takich tematów pojawia się na pęczki jednak jednoznacznego sprawdzenia co i jak nie ma...
........................
Co już zrobiłem:
Po zakupie wymienione wszystkie płyny oraz filtry, potem kompletny rozrząd...
Za kwestie braku osiągów zabrałem się od niedawna. Zasugerowany wypowiedziami z innych tematów że częsta przyczyna jest zapchanie sitka na pompie zostało ono wyjęte, przeczyszczone sprężarka i załadowane z powrotem. Od razu było widać że daremnie bo było ono czyste... jak się łatwo domyśleć nie przyniosło to żadnych efektów.
Jako ze nie chciałem już szukać po omacku pojechałem do mechanika i podłączyliśmy Madzie do kompa. Okazuje się że komputer nie wywala absolutnie żadnego błędu.. nie wiem czy płakać czy się cieszyć bo auto jak nie jechało tak nie jedzie.
Kolejne co chce jutro zrobić to wybebeszyć katalizatory ten przy turbinie i pod autem... Czy jest szansa że ich zapchanie możne spowodować takie zamulenie i podniesienie spalania
Auto jeździło 7 lat po Berlinie może byc ostro zabrudzone.
PS. Co do turbiny to widac że dmucha więc to chyba nie jej wina (chyba że dmucha tam gdzie nie trzeba
)
Bardzo proszę o rady,
Damian
W skrócie z czym mamy do czynienia:
Moje auto to Mazda 323F BJ z silnikiem 2.0 DiTD z 2003r. Przejechane ma obecnie 167 tys (raczej org.) Owiawy z jakimi się borykam to ogólne zamulenie auta, bardzo wolno wchodzi na obroty, nie czuć wcale że ,,ciągnie" do 3 000 obrotów a ponadto prędkość maksymalna jest na poziomie 140 – 150 km/h (w zaleznosci jak dlugo ja na 4 piegu pogonie). Do tego dochodzi dziwnie wysokie spalanie jak na to auto bo na pewno ponad 8 l.Ogólnie to czapa kompletna bo z takim silnikiem muszę redukować na trasie do wyprzedzania a rozpędzanie trwa i trwa... Pewniej mi się już jeździ starym golfem III z 1,9 TDI...
Zauważyłem że takich tematów pojawia się na pęczki jednak jednoznacznego sprawdzenia co i jak nie ma...
........................
Co już zrobiłem:
Po zakupie wymienione wszystkie płyny oraz filtry, potem kompletny rozrząd...
Za kwestie braku osiągów zabrałem się od niedawna. Zasugerowany wypowiedziami z innych tematów że częsta przyczyna jest zapchanie sitka na pompie zostało ono wyjęte, przeczyszczone sprężarka i załadowane z powrotem. Od razu było widać że daremnie bo było ono czyste... jak się łatwo domyśleć nie przyniosło to żadnych efektów.
Jako ze nie chciałem już szukać po omacku pojechałem do mechanika i podłączyliśmy Madzie do kompa. Okazuje się że komputer nie wywala absolutnie żadnego błędu.. nie wiem czy płakać czy się cieszyć bo auto jak nie jechało tak nie jedzie.
Kolejne co chce jutro zrobić to wybebeszyć katalizatory ten przy turbinie i pod autem... Czy jest szansa że ich zapchanie możne spowodować takie zamulenie i podniesienie spalania
PS. Co do turbiny to widac że dmucha więc to chyba nie jej wina (chyba że dmucha tam gdzie nie trzeba

Bardzo proszę o rady,
Damian