Do dzisiaj – silnik rozgrzal sie do swojej normalnej temp i wskazowka stala mniej wiecej w polowie skali, po kilkunastu minutach temp zaczela rosnac i caly czas brak ogrEwania. Po pewnym czasie zaczela mrugac kontrolka swiec. Zatrzymalem sie i dolalem troche wody, nic nie parowalo, czuc bylo tylko, ze cos sie grzeje pod maska. Po chwili pojechalem dalej wciaz z wysoka temp i znowu po chwili zaczela mrygac kontrolka swiec.
Silnik to 2.0 ditd, mazda 323bj pre lift, 2001r, czerwona
Podejrzewam termostat.
Edit: poszedlem do auta i zaczalem dolewac wody. Wlalem troche do zbiornika, mniej niz 0,5 l i od razu bylo max. Odkrecilem korek od chlodnicy a tam sucho, wiec wlalem tam prawie 2,5l. Zobacze rano co i jak moze sie tylko zapowietrzylo ? Jest to mozliwe?