kompletny brak mocy

Postprzez Misiek43 » 13 lip 2010, 14:07

Po przeczytaniu wszystkich tematów na tym forum odnośnie braku mocy nie znalazłem skutecznego środka , dlatego pozwalam sobie na rozpoczęcie własnego wątku i proszę o pomoc.

W skrócie z czym mamy do czynienia:

Moje auto to Mazda 323F BJ z silnikiem 2.0 DiTD z 2003r. Przejechane ma obecnie 167 tys (raczej org.) Owiawy z jakimi się borykam to ogólne zamulenie auta, bardzo wolno wchodzi na obroty, nie czuć wcale że ,,ciągnie" do 3 000 obrotów a ponadto prędkość maksymalna jest na poziomie 140 – 150 km/h (w zaleznosci jak dlugo ja na 4 piegu pogonie). Do tego dochodzi dziwnie wysokie spalanie jak na to auto bo na pewno ponad 8 l.Ogólnie to czapa kompletna bo z takim silnikiem muszę redukować na trasie do wyprzedzania a rozpędzanie trwa i trwa... Pewniej mi się już jeździ starym golfem III z 1,9 TDI...

Zauważyłem że takich tematów pojawia się na pęczki jednak jednoznacznego sprawdzenia co i jak nie ma...

........................

Co już zrobiłem:

Po zakupie wymienione wszystkie płyny oraz filtry, potem kompletny rozrząd...

Za kwestie braku osiągów zabrałem się od niedawna. Zasugerowany wypowiedziami z innych tematów że częsta przyczyna jest zapchanie sitka na pompie zostało ono wyjęte, przeczyszczone sprężarka i załadowane z powrotem. Od razu było widać że daremnie bo było ono czyste... jak się łatwo domyśleć nie przyniosło to żadnych efektów.

Jako ze nie chciałem już szukać po omacku pojechałem do mechanika i podłączyliśmy Madzie do kompa. Okazuje się że komputer nie wywala absolutnie żadnego błędu.. nie wiem czy płakać czy się cieszyć bo auto jak nie jechało tak nie jedzie.

Kolejne co chce jutro zrobić to wybebeszyć katalizatory ten przy turbinie i pod autem... Czy jest szansa że ich zapchanie możne spowodować takie zamulenie i podniesienie spalania ?? Auto jeździło 7 lat po Berlinie może byc ostro zabrudzone.


PS. Co do turbiny to widac że dmucha więc to chyba nie jej wina (chyba że dmucha tam gdzie nie trzeba <glupek2> )

Bardzo proszę o rady,
Damian
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez Riki » 13 lip 2010, 15:59

Pompa wtryskowa? Dolot szczelny? nie dymi nadmiernie? 167tys.km..... optymistyczna cyfra :) Przy tym przebiegu auto powinno jeździć jak nowe..
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5595 (6/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez Misiek43 » 13 lip 2010, 17:50

Riki napisał(a):Pompa wtryskowa? Dolot szczelny? nie dymi nadmiernie? 167tys.km..... optymistyczna cyfra :) Przy tym przebiegu auto powinno jeździć jak nowe..



Przebieg wydaje się trochę przy mały nie ręczę że nie cofnięty ale auto w środku zadbane i nie widać strasznie eksploatacji więc skłaniał bym się że jest on w miarę realny...

Co do dymienia to jest ok nawet jak się na jałowym biegu przy gazuje do tych 4 tys to nie wywala czarnej chmury do tego pali bez problemu i się nie dławi... Po podpięci pod komputer raczej pokazywało by problemy z pompa ??? Jeśli tak to nie wykazało zupełnie nic do tego tak jak mówiłem sitko było czyszczone...

Co do dolotu nie wiem jak sprawdzić bo się nie znam na tym... To moje pierwsze auto i dopiero poznaje co do czego...

Czy przeczyszczenie bądź wywalenie katalizatorów może coś pomoc ?? Jutro jadę do znajomego się tym zając wiec wszelkie sugestie na inne sprawy które mogą wpłynąć na takie zachowanie auta będą bardzo przydatne. Nie ukrywam że liczę na wypowiedz fachowców (klubowiczów), znacie swoje auta jak mało kto...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez mart1982 » 14 lip 2010, 12:35

U mnie objawy są podobne, z ta różnicą ze jak depnę na jałowym to powyżej 4000 kopci na czarno. Mechanik stwierdził – albo turbina albo pompa. Zamierzam sprawdzić najpierw turbinę...mniejsze koszty. Chociaz samo wymontowanie, sprawdzenie i zamontowanie – ok. 300 zł !!! Sprobowalbym samemu ja wymontowac i zawiesc do warsztatu – wtedy nie zaplacilbym nic za diagnozę – ale boje sie ze sam sobie z tym nie poradze ;/
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2009, 22:39
Posty: 67
Auto: 323f BJ, DiTD, 90KM, 2000 r.

Postprzez Misiek43 » 14 lip 2010, 13:19

A podłączałeś swoją pod komputer czy pokazuje jakieś błędy ?? Bo moja nic... Ja ide za tym że gdzieś jest coś pozapychane a nie uszkodzenie mechaniczne.. Oby nie okazało się ze to nie złudne nadzieje...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez mart1982 » 14 lip 2010, 15:57

Komputer nic nie wykazal, robilem tez samodiagnostyke i tez nie wykazalo mi zadnych bledow.Sam juz nie wiem co moze byc przyczyna takiej mulowatosci. Bardziej doswiadczeni forumowicze wskazuja na pompe...niestety....na razie sprobuje moze zbadac turbine i wtedy pozostanie juz chyba tylko pompa ;/
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2009, 22:39
Posty: 67
Auto: 323f BJ, DiTD, 90KM, 2000 r.

Postprzez Misiek43 » 14 lip 2010, 19:48

Rozumiem.. no nic to i u mnie pewnie pompa bo turbo dmucha jak trzeba... Ehh.. no nic jak zbadasz to prosił bym o info w tym temacie bo ja teraz nie mam czasu i pojade z tym pewnie w przyszłym tygodniu dopiero.

Jednocześcnie jesli kts miał podobny przypadek i nie była to jednak pompa to piszcie bo regeneracja pompy mi się nie usmiecha...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez mildan » 19 lip 2010, 10:35

Sprawdź napięcie na kablach zasilających zawór SPV, też wtyczki, złączki czy niema za dużego oporu elektycznego.
Forumowicz
 
Od: 13 lip 2009, 13:38
Posty: 40
Skąd: Sieradz
Auto: Mazda 626 1999 r. DiTD 101 KM

Postprzez Peer » 19 lip 2010, 13:15

Witam wszystkich.

Moja historia walki z "migająca kontrolką" i brakiem mocy trwa już prawie 3 miesiące i doprowadzony jestem już prawie do granic wytrzymałości phychicznych i finansowych, dlatego po zebraniu dużej liczby informacji chce sie podzielić nimi z Wami i licze na pomoc

Na początku zaznaczę od tego, że przeczesałem całe forum w szukaniu rozwiązania, korzystałem z poradnika oraz z zakładów mechanicznych wskazanych w nim, ale do rzeczy ...

Mam Mazde 323f BJ 2.0 DiTD 90 KM z 1999 roku. W tym momencie przejechane 122 tys KM.

Wszystko zaczęło sie 3 miesiące temu kiedy podczas dużych ulew nieopatrznie wjechałem w dużą kałuże, wtedy to silnik stracił moc, zaczął klekotać jak stary traktor, kopcił na biało i zaczęła migać kontrolka świec żarowych. Dzięki "poradnikowi" wybłyskałem kod błędu: P0216 Injection Timing Control Circuit Malfunction. Po przewertowaniu wątków związanych z tym błędem zacząłem od wymiany tych najmniej kosztownych tzn. wymieniałem filtr paliwa, oleju, powietrza oraz dodatkowo olej w silniku bo akurat zbliżał się czas jego wymiany. nic nie pomogło. Pojechałem do zaprzyjaźnionego mechanika u którego samochód stał 2 tygodnie i jedno co wykryli to to że było zwarcie w instalacji elektycznej. Zwarcie robiły przewody które idą do komputera oraz do pompy paliwa. Wymienili isntalacje i starali się rozgryź problem gdyź silnik dalej był bez mocy i klekotał jak traktor ale po 2 tygodniach poddali się. Skierowałem sie wtedy z moją Madzią do wskazanego w poradniku specjalisty od pomp w Krakowie. Samochód zostawiłem 27.05. W piątek (16.07) odebrałem go do tak zwanych testów gdyż udało sie zrobić krok milowy ale to jescze nie jest to. Wymienioniono zawór TCV gdyż był uszkodzony, rozebrano i złożone pompe –> diagnoza pompa ok, wyregulowano luzy zaworowe, zdemontowano sterownik silnika (komputer) oraz go naprawiono (choć trudno mi jest uzyskać informacje co tam konkretnie było zepsutego). Samochod działa o niebo lepiej, odzyskał w 90 procentach moc, nie kopci na biało i nie klekocze tak jak wcześniej, ale .. pojawia sie cały czas błąd P0216. Nie pomaga reset. (zdjęcie klem z akumulatora i wcisnięcie pedału hamulca)
Kod jest wyświetlany kiedy silnik działa dłużej na tych samych obrotach. kontrolka przestaje migać jak doda się lekko gazu. Np. podczas wczorajszej jazdy po zagrzaniu się silnika nie ruszając sie z miejsca błąd wywala przy 900 obrotach, przy dłuższej jeździe na 2000 czy też 2500 jest tak samo. Wystarczy tylko przegazować (najlepiej na wciśniętym sprzęgle) a kontrolka przestaje migać. dodatkowo czasami przy redukcji i hamowaniu silnikiem kontrolka ponownie sie uaktywnia. Popadało toche wczoraj w Krakowie i wjechałem znowu w kałuże i ponownie kontrolka zaczęła wariować. Boje się że może to spowodować powrót do stanu z klekotaniem i brakiem mocy.
Mechanik dodatkowo stwierdził że oporność na jednym z kabli który idzie w do pompy jest za mała .
Kosztowało mnie to już do tej pory około 2400 pln a końca nie widać, dlatego prosze Was o pomoc, co dalej począć, na co zwrócić uwagę gdzie szukać i jak rozwiązać tą zagadkę.

Prosiłbym również o schemat elektryczny na adres pruchala@interia.pl, gdyż bez niego wg. mojego mechanika nie da się wykluczyć kilku kwestii

Z niecierpliwością będe czekał na jakieś uwagi/podpowiedzi.
Z góry dziękuje
Początkujący
 
Od: 18 lip 2010, 22:17
Posty: 4

Postprzez Misiek43 » 19 lip 2010, 19:12

Zalałem sobie na zbiornik środkiem do czyszczenia wtrysków i nagaru w baku. Wyjezdziłem na tym już pół baku i widać drobną roznice auto zaczyna przyśpieszać troche wczesniej i mniej się męczy ale to i tak nie to.. Postanowiłem iść dalej tym tropem i zanim zabiore sie za kosztowne grzebanie w pompie czy turbinie jutro zlece czyszczenie dolotu, IC, sprawdzenie czy katalizatory czasem nie zapczane i sondy lambda czy nie sfajczone... Głowa boli ile może być przyczyn zamulenia auta... Co do zaworu SPV też wato sprawdzic. Dzięki mart1982 za skierowanie na ten tor

Peer Sytuacja widze nie licha też... Chodz wiadomo że namieszała woda... NIe wiem co mogła jeszcze namieszac poza sfajczeniem elektryki.. W moim przypadku nie ma żadnych błędow na kompie.. w sumie to źle bo nie wiadomo co jest przyczyną i szukam po omacku.

najgorsze że w naszym pieknym kraju jak siędo mechanika mazda zajedzie to widac u nich strach w oczach...

PS. Jesli ktoś zna pana który mieszka w Garwolinie i pracuje w serwisie Mazdy w Wa-wie to prosił bym o namiary... Ogłaszał się zwojego czasu na Garwolinskim Grajdole ale teraz ogłoszenie znikło i nie moge znaleśc kontaktu...


EDIT@

Byłem dziś u kolejnego mechanika. Powiedziałem jakie objawy, odpaliłem auto, pogazowałem mu troche, posłuchał pod maska , na wydechu , potem sam pogzował patrząc na obroty i od razu banan na twarzy. Mówi że da sie zrobić i wie o co chodzi ;-0 Tylko skubany nie chciał powiedzieć jeszcze co zanim zacznie robic... Auto prowadze mu do roboty dopiero w poniedziałek bo jest zawalony... Mówił że jak pierwszy raz dostał mazde z takim zamuleniem to siedział nad tym miesiąc do póki nie rozgryzł a teraz to bez problemu ;-0 Po robocie zdam relacje na forum co i jak.. Jesli bedzie ok to chętnie podam namiary na tego pana, bo nie zapeszając wydaje się ok i wie o co chodzi...

Pozdro
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez tomzwolin » 20 lip 2010, 20:59

Peer napisał(a):Witam wszystkich.

Moja historia walki z "migająca kontrolką" i brakiem mocy trwa już prawie 3 miesiące i doprowadzony jestem już prawie do granic wytrzymałości phychicznych i finansowych, dlatego po zebraniu dużej liczby informacji chce sie podzielić nimi z Wami i licze na pomoc

Na początku zaznaczę od tego, że przeczesałem całe forum w szukaniu rozwiązania, korzystałem z poradnika oraz z zakładów mechanicznych wskazanych w nim, ale do rzeczy ...

Mam Mazde 323f BJ 2.0 DiTD 90 KM z 1999 roku. W tym momencie przejechane 122 tys KM.

Wszystko zaczęło sie 3 miesiące temu kiedy podczas dużych ulew nieopatrznie wjechałem w dużą kałuże, wtedy to silnik stracił moc, zaczął klekotać jak stary traktor, kopcił na biało i zaczęła migać kontrolka świec żarowych. Dzięki "poradnikowi" wybłyskałem kod błędu: P0216 Injection Timing Control Circuit Malfunction. Po przewertowaniu wątków związanych z tym błędem zacząłem od wymiany tych najmniej kosztownych tzn. wymieniałem filtr paliwa, oleju, powietrza oraz dodatkowo olej w silniku bo akurat zbliżał się czas jego wymiany. nic nie pomogło. Pojechałem do zaprzyjaźnionego mechanika u którego samochód stał 2 tygodnie i jedno co wykryli to to że było zwarcie w instalacji elektycznej. Zwarcie robiły przewody które idą do komputera oraz do pompy paliwa. Wymienili isntalacje i starali się rozgryź problem gdyź silnik dalej był bez mocy i klekotał jak traktor ale po 2 tygodniach poddali się. Skierowałem sie wtedy z moją Madzią do wskazanego w poradniku specjalisty od pomp w Krakowie. Samochód zostawiłem 27.05. W piątek (16.07) odebrałem go do tak zwanych testów gdyż udało sie zrobić krok milowy ale to jescze nie jest to. Wymienioniono zawór TCV gdyż był uszkodzony, rozebrano i złożone pompe –> diagnoza pompa ok, wyregulowano luzy zaworowe, zdemontowano sterownik silnika (komputer) oraz go naprawiono (choć trudno mi jest uzyskać informacje co tam konkretnie było zepsutego). Samochod działa o niebo lepiej, odzyskał w 90 procentach moc, nie kopci na biało i nie klekocze tak jak wcześniej, ale .. pojawia sie cały czas błąd P0216. Nie pomaga reset. (zdjęcie klem z akumulatora i wcisnięcie pedału hamulca)
Kod jest wyświetlany kiedy silnik działa dłużej na tych samych obrotach. kontrolka przestaje migać jak doda się lekko gazu. Np. podczas wczorajszej jazdy po zagrzaniu się silnika nie ruszając sie z miejsca błąd wywala przy 900 obrotach, przy dłuższej jeździe na 2000 czy też 2500 jest tak samo. Wystarczy tylko przegazować (najlepiej na wciśniętym sprzęgle) a kontrolka przestaje migać. dodatkowo czasami przy redukcji i hamowaniu silnikiem kontrolka ponownie sie uaktywnia. Popadało toche wczoraj w Krakowie i wjechałem znowu w kałuże i ponownie kontrolka zaczęła wariować. Boje się że może to spowodować powrót do stanu z klekotaniem i brakiem mocy.
Mechanik dodatkowo stwierdził że oporność na jednym z kabli który idzie w do pompy jest za mała .
Kosztowało mnie to już do tej pory około 2400 pln a końca nie widać, dlatego prosze Was o pomoc, co dalej począć, na co zwrócić uwagę gdzie szukać i jak rozwiązać tą zagadkę.

Prosiłbym również o schemat elektryczny na adres pruchala@interia.pl, gdyż bez niego wg. mojego mechanika nie da się wykluczyć kilku kwestii

Z niecierpliwością będe czekał na jakieś uwagi/podpowiedzi.
Z góry dziękuje

a sprawdzałeś zawór egr
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lut 2010, 17:28
Posty: 82
Skąd: Okolice Biłgoraja
Auto: Mazda 323F 2.0 Diesel 90KM

Postprzez say » 22 lip 2010, 09:50

Misiek43 napisał(a):sam pogzował patrząc na obroty i od razu banan na twarzy. Mówi że da sie zrobić i wie o co chodzi ;-0 Tylko skubany nie chciał powiedzieć jeszcze co zanim zacznie robic... Auto prowadze mu do roboty dopiero w poniedziałek bo jest zawalony... Mówił że jak pierwszy raz dostał mazde z takim zamuleniem to siedział nad tym miesiąc do póki nie rozgryzł a teraz to bez problemu
Mam nadzieję, że nie ma w planach zastosowania osławionego na forum DRUCIKA :D.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 lip 2007, 08:58
Posty: 1620 (0/1)
Skąd: Szczecin
Auto: Premacy DiTD '02 7 os.
MB W168 1.4 Pb

Postprzez Misiek43 » 22 lip 2010, 12:35

say napisał(a):
Misiek43 napisał(a):sam pogzował patrząc na obroty i od razu banan na twarzy. Mówi że da sie zrobić i wie o co chodzi ;-0 Tylko skubany nie chciał powiedzieć jeszcze co zanim zacznie robic... Auto prowadze mu do roboty dopiero w poniedziałek bo jest zawalony... Mówił że jak pierwszy raz dostał mazde z takim zamuleniem to siedział nad tym miesiąc do póki nie rozgryzł a teraz to bez problemu
Mam nadzieję, że nie ma w planach zastosowania osławionego na forum DRUCIKA :D.



Możesz jaśniej ? Nie jestem na forum zbyt długo . Ogólnie facet znany jest w regionie jako człowiek od spraw beznadziejnych (zrobi jak inni nie wiedzą o co kaman). Jestem już na takim poziomie desperacji że oddam mu to auto do roboty. Sam nic nie uradze juz...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez Peer » 23 lip 2010, 11:25

Witam

Kolejna garść informacji z frontu walki z błędem P0216

Auto po dłuższej trasie (200 km) odzyskało moc. Fajnie sie zbiera, ale ... cały czas wyświetla sie kod błędu P0216 kiedy silnik działa dłużej na tych samych obrotach. Kontrolka przestaje migać jak się go przegazuje.Nie pomaga reset komputera.
Sprawdziliśmy wszystkie możliwe przyczyny które wymienione są w Workschop Manual dla tego silnika i nic.
Sprawdzona została jeszcze raz instalacja elektryczna, czujnik temperatury silnika, sterownik pompy, bezpieczniki w "Fuse Box".
Dzisiaj w planie mamy sprawdzenie czujnika położenia wału oraz czujnik na pompie. Jeśli nie bedzie to żaden z tych czujników to już nie wiem co mam robić.

Macie może jakieś dalsze sugestie ??
Czy może tak być że Komputer źle wysterowywuje? (nadmienie że jeden z kabli który kiedyś robił zwarcie szedł właśnie do komputera). Jeśli tak możecie kogoś polecić kto w Krakowie (i nie tylko) , zajmuje sie takimi rzeczami ?
Z góry dziekuje za pomoc
Początkujący
 
Od: 18 lip 2010, 22:17
Posty: 4

Postprzez Misiek43 » 26 lip 2010, 11:35

No to ja swoją dziś oddałem na ogledziny i operacje.. Jutro bedzie wiadomo co , jak i za ile... Strach pomysleć co on tam wynajdzie ale co zrobic jak to sie tylko pogłebiało.. Praktycznie Nie dało się już jechac i to spalanie ogromne...

No nic to jutro dam znac co i jak, moe to komuś pomoze przy diagnostyce swojego auta, bo widze że z tymi silnikami to czeste problemy... W przypadku mojej to nie bardzo mazdaspeed ;-0



EDIT.

Autko jest po pierwszych djagnozach. Pierwsze co było to przytkany wydech a konkretniej katalizator. Po jego przepchaniu auto odzyskało częśćżycia. Jednak to jeszcze nie to... Okazuje się ze już w Niemczech grebali przy pompie wtryskowej jest ona sprawna natomiast była delikatnie źle ustawiona.. Jak to mówił mechanik o jeden ząbek ale to przez telfon wiec dokładnie nie zrozumiałem. No i kolejna rzecz to napięcie jakie dochodzi do pompy nie jest takie jeak trzeba... To wasnie z tym dziś będą walczycz. Jakies sugestie przyczyny tego stanu ???
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez Riki » 28 lip 2010, 13:13

Rozrząd dobrze ustawiony? jeśli pompa była zdejmowana to pytanie czy jest zamontowana na fabrycznym miejscu?
Gdzie badali do napięcie?
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5595 (6/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez Misiek43 » 28 lip 2010, 13:39

Riki napisał(a):Rozrząd dobrze ustawiony? jeśli pompa była zdejmowana to pytanie czy jest zamontowana na fabrycznym miejscu?
Gdzie badali do napięcie?


Rozrząd mówi że sprawdzał i wydaje się ok ale auto juz było takie mułowate przed zmiana rozrzadu której dokonałem jakis miesiąc temu... Pompa była zdejmowana i nie była zamontowana tak jak trzba. To juz twierdzi ze tez poprawili. Co do napięcia dokładnie nie wiem bo to była tylko rozmowa przez telefon a ja i tak sie na tym nie znam... mówił tylko o pompie i że napiecie nie jest takie jak powinno.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Postprzez bambaleba » 2 sie 2010, 20:03

Misiek43 czy masz jeszcze jakieś wiadomości na temat swojego auta?? Wisz co dokładnie było nie tak?? Jeśli mozesz to prosze opisz wszystko.
Forumowicz
 
Od: 6 lip 2007, 14:10
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GW '99 DITD

Postprzez mart1982 » 25 sie 2010, 19:57

Misiek43, padla jakas konkretna diagnoza? auto naprawione?
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2009, 22:39
Posty: 67
Auto: 323f BJ, DiTD, 90KM, 2000 r.

Postprzez Misiek43 » 4 wrz 2010, 17:08

Siema wszystkim,

Sorry ze tak się zeszło ale diagnostyka auta zajęła ponad miesiąc. Już wszystko się wyjaśniło... Jako że ,,atakuje" mnie na PW masa osób postaram się opisać wszystko tu w temacie co było robione i co jest główna przyczyną. Z góry przepraszam za niedociągnięcia w nazewnictwie pewnych rzeczy ale to moje pierwsze auto i uczę się sam dopiero co i jak.

No ale do rzeczy. Tak jak mówiłem po podpięciu pod komputer diagnostyczny nie wywalało absolutnie żadnego błędu z tego względu trzeba było szukać powoli i po omacku...

Pierwsze co zostało wykryte to zaczopowany wydech (katalizator). Z tego co mówi mechanik po prześwietleniu go okazało się ze w 50 %, więc został przepchany i została mi się sama obudowa ;-0. Wymieniać go nie mam przynajmniej na razie zamiaru. Po tym zabiegu w końcu słychać turbinę która była przez to ,,zaduszona" bo kat jest zaraz za nią ...

Samo to jednak dynamiki nie dodało wcale więc lecieliśmy dalej. Gruntownie został wyczyszczony dolot, IC , AGR. Dolot był trochę zabrudzony, jakieś tam liście itd a w IC zebrało się już nieco nagaru. Po złożeniu niestety dynamika nie wzrosła.

Kolejna sprawa to z tego co twierdzi mechanik papą wtryskowa była źle ustawiona. Jak to on mówi nie na ten ząbek, ale nie bede się w to zagłębiał i opowiadał bo nie za bardzo zrozumiałem co ;–) Jak by nie było to to nic tez nie dało.

Sprawdzony został rozrząd i okazało się że wał rozrządu jest przesunięty i ucięty na nim jeden klin. Usterka została załatwiona, ale oczywiście bez przełożenia się na cokolwiek z dynamika.

No dobra ale to takie pierdółki które pewnie by coś dały jak by nie główna awaria ;–) Tych głównych miałem w aucie 2 i obie związane z elektronika. Moja M działała w trybie awaryjnym czego przyczyną było przepalenie jakiegoś modułu w kompie. Bez niego komputer nie zapamiętywał ustawień poszczególnych podzespołów i wprowadzał auto w tryb awaryjny... Co było przyczyną przepalenia tego ustrojstwa w kompie ? Zwarcie w papie wtryskowej powodowane przez zebrane się tam opiłki metalu... Czyszczenie papy, przelutowanie tego czegoś w komputerze (część zamiennikowa kosztowała 20 zł) Po zrobieniu tego auto wyszło z trybu awaryjnego no ale to jeszcze nie to...

To co zostało na końcu to czujnik który zamieszczam na fotce poniżej:

Obrazek

Odpowiedzialny on jest za sterowanie dawka paliwa. U mnie się to zwaliło i podaje o wiele za niską dawkę dlatego auto na niskich obrotach zachowuje się jak czołg. Jest to główna przyczyna i cala bolaczka która wyszła do piero na koncu (jak to w życiu bywa). NOwe kosztuje w granicach 2 000 zł ale zaiennik ok 350 z tego co mi facet powiedział więc decyduje się na zamiennik. MIał bym uz to zrobione ale częśc która przyszła z hurtowni była uszkodzona i nie dało sie regulowac dawki paliwowej więc została oddana na reklamacje.

W dniu dzisiejszym odebrałem auto bo mam w tym tygodniu bardzo pilny wyjazd muszę się jeszcze przemordować na starym czujniku który podmienimy jak tylko wrócę...

Bo tych wszystkich zabiegach, kilkakrotnym rozbieraniu auta i ogólnej miesięcznej diagnostyce mechanik wizą ode mnie symboliczne 100 zł.... Dojdzie do tego jeszcze ta część za 350 i ostateczne rozliczenie, które mam nadzieje nie bedzie zbyt wysokie bo koleś wydaje się na prawdę ok. Nie będe jednak chwalił bezapelacyjnie ani podawał namiarów przed ostatecznym rozliczeniem ;–)

To tyle na ten moment. Nasze madzie w DiTD sa okropnymi ,,poczwarami" którymi mało który mechanik w ogolę chce sie zając... Jedyne moje szczęście to ten mechanik znany na polowe Mazowsza,(były kierowca rajdowy ;–)) z tego ze zrobi nawet to czego nie dali rady w serwisie ;p

Jeśli macie jakieś niejasności proszę piszcie w tym temacie nie na PW ze wzgledu że pytających co i jak jest cała masa i lepiej na lamach forum opisać wszystko raz niz indywidualnie ;–) Jeśli czegoś nie wyjaśniłem, lub zrobiłem to niejasno to postaram się sprostować.

Pozdrawiam ;–)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 lut 2010, 10:19
Posty: 31
Skąd: Garwolin
Auto: 323F BJ 2.0 DITD (2003)

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 3 / 323