Mazda nie zapala i duży pobór oleju !

Witam,
Od pół roku jestem posiadaczem Mazdy 323f BJ silnik benzynowy 2.0 16V 131km rok produkcji: 2001 r. przebieg: 197 tyś.-nie wiem czy prawdziwy ale patrząc na cały stan auta blachy itd wydaje sie że TAK.
Mam dwa problemy których jak na razie ze sobą nie łącze:
1. Bardzo duży pobór oleju- przez 2 miesiące (okolo 5tyśkm) od ostatniej wymiany na półsyntetyk oleju (castrol magnatec 10w-40) ubyło z maksimum na poniżej minimum czy jakies 2 litry. Po odkręceniu wlewu oleju na odpalonym silniku nie ma dymu i nie chlapie olejem może jedynie kilka kropelek. Wycieków nigdzie nie ma, silnik czysty a na kostce po kilku dniach stania też plam nie widać. Jedyne kopcenie na niebiesko jest widoczne po dłuższym postoju auta zaraz po odpaleniu jest sporo dymu ale po kilkunastu sekundach ustaje.
2. Silnik po dłuższym postoju(np.jeden dzien i cała noc) odpalał i zaraz gasł. Po ponownym odpaleniu znowu odpalał na chwile moze sekunda i zaraz obroty spadały i zaraz gasł. i tak w kółko czasami po dodaniu gazu jakoś tam próbował coś jescze działać ale zaczynał sie dusić i znowu gasł
Nastepne próby kończyły sie tym samym albo nagle zapalał i już działał normalnie cichutko i równo ale bardzo kopcąc na początku jak opsisałem punkt wyżej.
Na komputerze nie pokazuje żadnych błędów. Moc chyba nie spadła chociaż sam juz nie wiem. Jedyna jakąś rzeczą którą zaobserwowałem od jakiegos czasu to czasami takie lekkie piszczenie wraz ze wzrostem obrotów jakbym miał turbine której nie mam
Od czego zacząć, co sprawdzić, co może być przyczyną.
Bardzo dziękuję każdej osobie za odpowiedź.
Od pół roku jestem posiadaczem Mazdy 323f BJ silnik benzynowy 2.0 16V 131km rok produkcji: 2001 r. przebieg: 197 tyś.-nie wiem czy prawdziwy ale patrząc na cały stan auta blachy itd wydaje sie że TAK.
Mam dwa problemy których jak na razie ze sobą nie łącze:
1. Bardzo duży pobór oleju- przez 2 miesiące (okolo 5tyśkm) od ostatniej wymiany na półsyntetyk oleju (castrol magnatec 10w-40) ubyło z maksimum na poniżej minimum czy jakies 2 litry. Po odkręceniu wlewu oleju na odpalonym silniku nie ma dymu i nie chlapie olejem może jedynie kilka kropelek. Wycieków nigdzie nie ma, silnik czysty a na kostce po kilku dniach stania też plam nie widać. Jedyne kopcenie na niebiesko jest widoczne po dłuższym postoju auta zaraz po odpaleniu jest sporo dymu ale po kilkunastu sekundach ustaje.
2. Silnik po dłuższym postoju(np.jeden dzien i cała noc) odpalał i zaraz gasł. Po ponownym odpaleniu znowu odpalał na chwile moze sekunda i zaraz obroty spadały i zaraz gasł. i tak w kółko czasami po dodaniu gazu jakoś tam próbował coś jescze działać ale zaczynał sie dusić i znowu gasł
Na komputerze nie pokazuje żadnych błędów. Moc chyba nie spadła chociaż sam juz nie wiem. Jedyna jakąś rzeczą którą zaobserwowałem od jakiegos czasu to czasami takie lekkie piszczenie wraz ze wzrostem obrotów jakbym miał turbine której nie mam

Od czego zacząć, co sprawdzić, co może być przyczyną.
Bardzo dziękuję każdej osobie za odpowiedź.