Potrzebna szybka pomoc – silnik sie grzeje

Potrzebna szybka pomoc,
Za dwa tygodnie ruszam w trase a wyskoczyl mi problem z samochodem. Moze opisze cala przygode po kolei:
Wersja 2.0 Sportive z Instalacja sekwencyja LPG zalozona 5 lat temu. Od roku w UK. Jakis czas temu zaczely sie problemy z gazem. Lekkie szarpanie i zapalila sie kontrolka silnika. Po przelaczeniu na benzyne chodzi ok i kontrolka gasnie. Obstawialem wtryski do gazu bo jego jakosc tutaj jest fatalna. Jezdzilem tak przez pewien czas ale glownie na beznyznie. Jakis czas pozniej jade a wskazowka temperatury leci na maksa. Sprawdzam a tam brak plynu chlodzacego. totalna susza w zbiorniczku wyrownawczym. dolalem i wszystko jest ok. Znowu jakis czas pozniej ta sama sytuacje temp na maksa i plyn sie zagotowal. zatrzymalem sie i juz nie odpalil. Po krotkiej przerwie odpalil ale pracowal nie rowno, grzal sie i dosc halasowal. sprawdzam ale plyn jest. zagladam na bagnet oleju i susza. niedlugo wczesniej bylo ok. uzupelnielem. temp spadla i silnik znow pracuje cicho. przejechalem moze z kilometr ta sama sytuacja. temp na maksa. z postojami doczlapalem sie do domu. przez kilka dni samochod stal i po ponownyn odpaleniu caly czas tak samo. grzeje sie i pracuje nie rowno. kontrolka silnika mryga.
odwiozlem do warsztatu. zauwayli ze krociec od LPG (ktory podobno doprowadza wode z chlodnicy do parownika) pekl i dlatego ubywala woga z chlodnicy. odcieli gaz. niby jest dobrze ale w drodze do domu znow sie zagrzal. wracam do mechanika. przejzeli i wymienili termostat.
chodzi normalnie, temperatura w normie. lekko szarpie ale strzelam przez to ze ecu szaleje bo gaz odlaczony. kontrolka silnika caly czas sie pali ale juz nie mryga.
wyjechalem na weekend przetestowac samochod. jest ok. po godzinie na trasie temp faluje troche w gore troche w dol. spada rownie latwo jak sie podnosi. poszlo w gore wiec sie zatrzymalem. spadla w kilka minut. pojechalem dalej. lekkie falowanie ale jest w miare ok.
kilka dni pozniej zeby sie upenic znow wyjechalem na trase. predkosc ok 120 km/h. bez szalenstw. chodzi normalenie. nie szarpie (poza niskimi obrotami ale bardzo delikatnie). po godzinie znow temp faluje.
macie jakies pomysly co jeszcze moze byc przyczyna? nie jest to uszczelka pod glowica bo zostala sprawdzona.
niestety mam malo czasu bo 22 Maja jade Mazda do PL i chce ja zostawic staruszkom. szkode zeby tu rdzewiala.
na mechanika nie mam co liczyc. raczej nie dojdzie co jest nie tak.
dajcie znac prosze czy macie jakies pomysly co moge sprawdzic
dzieki
Za dwa tygodnie ruszam w trase a wyskoczyl mi problem z samochodem. Moze opisze cala przygode po kolei:
Wersja 2.0 Sportive z Instalacja sekwencyja LPG zalozona 5 lat temu. Od roku w UK. Jakis czas temu zaczely sie problemy z gazem. Lekkie szarpanie i zapalila sie kontrolka silnika. Po przelaczeniu na benzyne chodzi ok i kontrolka gasnie. Obstawialem wtryski do gazu bo jego jakosc tutaj jest fatalna. Jezdzilem tak przez pewien czas ale glownie na beznyznie. Jakis czas pozniej jade a wskazowka temperatury leci na maksa. Sprawdzam a tam brak plynu chlodzacego. totalna susza w zbiorniczku wyrownawczym. dolalem i wszystko jest ok. Znowu jakis czas pozniej ta sama sytuacje temp na maksa i plyn sie zagotowal. zatrzymalem sie i juz nie odpalil. Po krotkiej przerwie odpalil ale pracowal nie rowno, grzal sie i dosc halasowal. sprawdzam ale plyn jest. zagladam na bagnet oleju i susza. niedlugo wczesniej bylo ok. uzupelnielem. temp spadla i silnik znow pracuje cicho. przejechalem moze z kilometr ta sama sytuacja. temp na maksa. z postojami doczlapalem sie do domu. przez kilka dni samochod stal i po ponownyn odpaleniu caly czas tak samo. grzeje sie i pracuje nie rowno. kontrolka silnika mryga.
odwiozlem do warsztatu. zauwayli ze krociec od LPG (ktory podobno doprowadza wode z chlodnicy do parownika) pekl i dlatego ubywala woga z chlodnicy. odcieli gaz. niby jest dobrze ale w drodze do domu znow sie zagrzal. wracam do mechanika. przejzeli i wymienili termostat.
chodzi normalnie, temperatura w normie. lekko szarpie ale strzelam przez to ze ecu szaleje bo gaz odlaczony. kontrolka silnika caly czas sie pali ale juz nie mryga.
wyjechalem na weekend przetestowac samochod. jest ok. po godzinie na trasie temp faluje troche w gore troche w dol. spada rownie latwo jak sie podnosi. poszlo w gore wiec sie zatrzymalem. spadla w kilka minut. pojechalem dalej. lekkie falowanie ale jest w miare ok.
kilka dni pozniej zeby sie upenic znow wyjechalem na trase. predkosc ok 120 km/h. bez szalenstw. chodzi normalenie. nie szarpie (poza niskimi obrotami ale bardzo delikatnie). po godzinie znow temp faluje.
macie jakies pomysly co jeszcze moze byc przyczyna? nie jest to uszczelka pod glowica bo zostala sprawdzona.
niestety mam malo czasu bo 22 Maja jade Mazda do PL i chce ja zostawic staruszkom. szkode zeby tu rdzewiala.
na mechanika nie mam co liczyc. raczej nie dojdzie co jest nie tak.
dajcie znac prosze czy macie jakies pomysly co moge sprawdzic
dzieki