wysokie spalanie, brak mocy, nierówna praca silnika / FP 99r.

Postprzez grimgir » 31 sty 2015, 18:38

Witam,

Pacjent:
Mazda 323f Bj 114KM, Fp [?]
99 rok
VIN: JMZBJ14P201179678


Oddawałem już moją Mazdę do kilku mechaników, ale szkoda pisać. Z częścią nawet się nie rozliczyłem do końca ponieważ oddawali mi auto bez żadnych napraw, w takim samym stanie, z wymienionymi częściami i kłamiąc [ co wychodziło np. po tygodniu w rozmowie- gubili się] że testowali komputerowo, podczas gdy nie mieli się jak połączyć bo nie mieli czym itd.
Straciłem masę kasy, jeszcze więcej czasu a auto nadal nie działa jak powinno.


Co się dzieje:
Pali dużo od 12-14l benzyny na 100km [ średnia]. To występuje nadal.
Wcześniej kopciło strasznie na biało zaraz po odpaleniu przez jakieś kilka minut. Opary bardzo, bardzo mocno śmierdziały benzyną. Ta benzyna normalnie wylatywała z rury wydechowej. To zjawisko trochę ustąpiło po wymianie przepływomierza [ 2 razy, ponieważ pewien duży warsztat wstawił mi przepływomierz z dobrą blaszką, ale drucik wewnątrz był pęknięty. Obecnie założony przepływomierz z Fox Rzeszów]. W każdym razie kopci dużo słabiej, chyba w cale. Zima- więc dym bardziej widoczny, ale wcześniej do momenti rozgrzania auta[ tak mi się wydaje] stawiałem za sobą zasłonę dymną.
Brakuje mocy. Wiem, że to nie F1, ale przy tym silniku jakoś jechać powinno, a ja miewam problemy na rondzie itp. Brak mocy występuje nieregularnie na zimnym silniku jak i na ciepłym. Jadę, auto przyspiesza i nagle stop. Brak mocy, wciskanie pedału gazu nie powoduje wzrostu obrotów. Samochód zwalnia, nie ma siły jechać nawet pod małą górkę, wlecze się. Potem dopiero przy redukowaniu gazu, trzeba pedał delikatnie wciskać i auto rozpędza się z wolna. Następnie potrafi ,,załapać,, i nagle wgniata na chwilę w fotel potem by za chwilę jechać znów dość ospale, ale pewnie- do chwili następnej utraty mocy.
Jest to bardzo frustrujące bo nawet Matiz spokojnie mnie objedzie.
Operując spokojnie pedałem gazu można się rozpędzić do 100km/h i więcej. Jeśli nie zdarza się ta utrata mocy to na obroty też wkręca się ok. Choć ma się wrażenie, że reakaca na wciśnięty gaz jest po czasie.
Pomimo wielu zabiegów ostatniego speca od elektroniki auto nadal faluje na biegu jałowym- co prawda dość słabo, albo słabiej niż było, ale wskazówka jednak delikatnie się rusza, a szczególnie słychać to podnosząc maskę i wsłuchując się w pracę silnika- raz szybciej, raz wolniej itd. I w porównaniu z Fiatem jakiego miałem wcześniej odpala trochę ciężko, na pewno nie od dotknięcia kluczyka. Musi trochę zakręcić.



Co robili spece:
wymienione świece, przewody, wtryski [ używane], przepływomierz [zamówiłem sam bo spec nie potrafił], alternator po regeneracji w specjalnym ośrodku[ wywalało kontrolę łądowania, spec twierdził, że regualtor i chciał żebym zamówił jakiś wyciągnięty z innej mazdy z allegro. Koszt z przesyłką 200PLN. Gwarancja na 14 dni. Ja zregenerowałem za 250 brutto, wymienione koła, zwojenie, regulator, moduł prostowania, pomalowany w kąpieli, gwarancja po testach przy pełnym obciążeniu przez kilka h- 24 miesciące.
Zbadana kompresja na ciepłym i zminym. Prawie fabryczna na 3 garach, na jednym nieco wyższa niż norma. Uszczleka pod głowicą- niby nowa, jak i głowica. Rozrząd ustawiany 3 razy [ 2 sobie nie dało rady- duże zakłady mechaniczne. Teraz niby ustawiony]
Ostatni niby robił diagnostykę, ale dziś 2 dni po dobiorze, gdy nadal dzieje się co działo- odczytałem kody błyskowe – 2 cyfrowe.
Wyszło mi:
11 – czujnik temperatury powietrza zasysanego
12 – czujnik położenia przepustnicy
13- ? nie wiem co to
04 – czujnik położenia wału
02 – ??
05 – czujnik spalania stukowego
01- impuls zapłonu
07 – ????
06 – czujnik prędkości własnej
03 – czujnik położenia wału.

Dioda świeciła się długo przed każdym kodem potem były błyski/ błysk długi- dziesiątki [ lub brak=0] i krótkie- jednośći.

Mam instlację III generacji, ale od 2 miesięcy wyłącznik – wyłączony. Nie jeżdzę na niej bo póki benzyna nie jest ok- na gazie istnieje duże prawdopodobieństwo strzału i uszkodzenia przepływki.
Co ciekawe spalanie na gazie też było b. wysokie- ok. 20-25l gazu, ale strat mocy chyba trochę mniej, ale tylko trochę. Najlepsze, że dziś po 2 dniach od odbrania od speca [ z renomą] zaglądam pod maskę i lustruję temat i zauważam, że z czujnika wetkniętego w kolektor wylotowy [ ten już zbiorczy z czterech] wystaje kabel z wytczką- a wtyczka nie podłączona nigdzie. Z tego co mi wiadomo to sonda lambda.
Jak można nie zauważyć odłączonej sondy? [ spec twierdzi, że nie on ją odłączał:)
Podłączyłem sondę, znalazłem wtyczkę od niej wiszącą obok, ale wielkiej zmiany nie czuję.
Zastanawiam się czy emulacja gazu, emulator STAG z tego co widzę pomimo wyłączonego gazu może zmieniać pracę i sondy i silnika?
Wyciągnąłem dziś bezpieczniki od gazu [ 2 obok sterownika gazu] ale też nie widać zmian.

Macie jakieś pomysły? Co sprawdzić, jak sprawdzić, co wymienić?


31.02.2015
Dzięki za odpowiedź. Tylko, że ostatni spec – elektornik kasował wszystkie błędy i zarzekał się, że żadnych już nie ma. Tyle tylko, że z tego co mi mówił podłączał on komputer. I teraz patrząc na to, że jest to OBDI zastanawiam się ile i co zczytał bo dioda wybłyskuje błędy nadal. Pytanie czy usunął wówczas wszystkie błędy czy tylko część. Twierdził niby, że generalnie łączyć musał się kilka razy bo nie mógł odczytać nic.
Dopiero po kilku próbach wyszły błędy przepływomierza [ a mi tu jako tako MAF, przepływomierza nie wyrzuca tylko czujnik temperatury, który zakładam jest tym drugim, jaki jest wetknięty w puszkę filtra. U mnie do tego czujnika dochodzi kabel, którego izolacja jest pęknięta i widać rdzeń- wewnętrzny przewód. Ale czy to powodowałoby takie problemy?].
Dziś kasowałem błędy: klemy zdjęte z akumulatora, 20-30 naciśnięć na hamulec, uruchomienie świateł- tak by zdjąć resztki prądu, założenie klem, odpalenie i rozgrzanie. Błędy mam nadal. Mniej więcej te same.
Zastanawiam się ciągle nad tą sondą lambda bo była normlanie odpięta. Wczoraj ją podpiąłem i wielkiej różnicy nie ma- na razie.
Proszę, znacie kogoś ogarniętego, nielewniwego w okolicach Grudziądza, woj. Kuj-pomorskie kto ma rękę i wiedzię do Mazd? Grunt żeby chciał coś zrobić. Do tej pory potrafili podłączyć komputer i tyle. To że sonda odłączona i wielka wtyczka wisi- ok, to że jakaś druga wtyczka u góry, bliżej kokpitum na bloku silnika odpięta- też ok. Nawet się nie zainteresowali co to i czy może mieć wpływ. Jestem pewiem, że ogarnięty w temacie elektroniki fachowiec, który nie będzie szedł na skórty, ale parę rzeczy sprawdzi, obejrzy, pomierzy – rozwiąże problem.
Może ktoś zna w tym rejonie takiego speca?

01.02.2015
Dobra sprawdziłem błędy, macie rację wygląda na to, że są 4cyforwe wg schematu zamieszczonego na forum Diesla. Tylko o ile pierwsze rozszyfrowuję, tak myślę, poprawnie: 0102, 0103 to następne za bardzo nie pasują mi, brakuje mi jednego długigo błysku, od razu są krótkie. Wrzuciłem nagranie z odczytu, może ktoś zechce spojrzeć i odszyfrować o czym błyska.

https://www.youtube.com/watch?v=2LgC-YT ... e=youtu.be
Ostatnio edytowano 2 lut 2015, 00:52 przez grimgir, łącznie edytowano 3 razy
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98

Postprzez tinek » 1 lut 2015, 10:38

Ewidentnie go przelewa, trochę dużo tych kodów wypluwa, ale to może być przyczyną zabawy mechaników, jak szukali po omacku – warto zrobić reset, przejechać się i odczytać ponownie, jak znowu wyjdzie podobnie to może jest coś z kompem.

Obecnie założony przepływomierz z Fox Rzeszów

miałem jeden i kompletnie nie nadawał się do jazdy, bierz na to poprawkę, chyba, że to był jednostkowy przypadek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 gru 2012, 18:46
Posty: 383 (0/3)
Skąd: Krosno Odrz.
Auto: Focus 2.0 '08
była: 323F BJ ZM '03, Fiesta '98

Postprzez xedos1972 » 1 lut 2015, 19:12

tak jak kolega pisze sprawdź ponownie ,błędy powinny być 4 cyfrowe ,więc skasuj zrób jazdę odczytaj ,najlepiej nagrywając filmik i go wrzuć na jakiś serwer lub podejrzyj w dziale diesel jak są wyświetlane błędy i je sam odczytaj .mam 99 r i błędy są u mnie 4 cyfrowe chyba że u ciebie jest inaczej ?
xedos1972
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 sty 2010, 00:15
Posty: 879 (0/15)
Skąd: Łódź
Auto: 323S/BJ/1.5 ZL/LPG/1999r.

Postprzez mekp » 2 lut 2015, 03:08

Chyba zmieniłbym auto...

Pompa paliwa? Skoro auto jeździło na gazie to może poprzedni właściciel jeździł na rezerwie i pompa umarła. Nie jestem mechanikiem ale jeśli elektryka ok, sprężanie jest (luzy zaworowe zatem ok), to może właśnie coś z zasilaniem. O filtry już chyba nie muszę pytać :–).

U mnie falowanie obrotów było np. z nienabitą klimatyzacją :–) ale głównie to brakiem kompresji na dwóch cylindrach.

pozdrawiam
xMekpx
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2014, 23:58
Posty: 97 (0/2)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 323F 1.8 NARDI-TORINO 2000r +LPG BRC

Postprzez grimgir » 2 lut 2015, 13:44

Tyle tylko, że w moim przypadku od strony mechanicznej wszystko wydaje się być ok. Na jednym cylindrze jest nieco wyższa kompresja niż norma. Ale to jest kwestia pradopodobnie pierścienia i nawet jeśli to jest ten pierścień to naprawdę ludzie jeżdżą tak i jest dużo lepiej niż u mnie. Nie jest to może najlepiej, i zorbić się powinno, ale nie powinno to aż tak wpływać na parametry pracy silnika i spalanie.
Kompresja jest ok. Głowica ok. Zawory ok. Rozrząd ok. Blok, doloty itd. też.
Zresztą jako takie sumienie mam i choć za tydzień zostanę ojcem, a tym samym wydatki są to jak mam sprzedać to auto żeby nie sprzedawać za bezcen? Musiałbym kogoś okłamać, wcisnąć udając, że wszystko jest cacy. Znowu rozkręcić gaz żeby zalewało go 20-30 litrami gazu na 100km [ tak było] i wtedy na gazie idzie jak torpeda. Podjąłem taką decyzję- kupiłem. Część rzeczy sprawdziłem, o części nie wiedziałem. Dużo było ukryte- jeżdził na gazie idealnie, rwał asfalt, ale palił 25l gazu. To moja decyzja więc nie chcę kogoś okłamywać. Wierzę i widzę po tym co dzieje się, że to elektornika i damy radę to wyprostować.
Taka uroda aut powyżej 8-10 lat. Ale na auto 2-3 letnie na razie mnie nie stać [ a jeśli nawet kupiłbym wydając wszystkie możliwe pieniądze to również nie mam gwarancji, że nie będę musiał przeprowadzać napraw]. Zresztą dobija mnie już ze strony mechaników pytanie czy golfa nie było. Strach w ogóle kupować coś nowszego bo moja opinia jest taka, że najwyraźniej oni tylko starsze golfy potrafią robić [ a odstawiałem auto do dużych zakładów lub bardzo polecanych osób- wszędzie gdzie trochę trzeba pomyśleć a nie idiotycznie gapić się w kompa nie zrobili kompletnie nic].
Mam serję błędów jakie zamieściłem na Youtubie [ link w edytowanym poście nr 1].
Zastanwiam się czy skoro podłączyłem dotychczas odłączoną sondę lambda a wielkiej różnicy nie ma – to czy elektronika od LPG – emulator nie broi [ i np. nie przepuszcza sygnału sondy do kompa silnika]?
Jak ktoś może niech zerknie na te błędy.
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98

Postprzez tinek » 2 lut 2015, 19:35

różnica w kompresji o ile jest w normie nie będzie robiła takich cyrków, dla mnie to jest tam problem z wiązką elektryczną, posprawdzaj wszystkie kostki połączeniowe w wiązce, wszystkie punkty masy (do budy, silnika, skrzyni), sprawdź podłączenie wiązki do komputera, sam komputer czy czasem nie zalała go woda, wszystkie nie podłączone czujniki muszą być podłączone, lpg nie powinno odcinać sygnału od sondy (przy sekwencji żadne emulatory nie są montowane), jedynie może brać z niej sygnał dla pomocy przy strojeniu, jak jest inaczej to gaziarz=papudrok

jak go tak mocno przelewa to można jeszcze sprawdzić odpływ paliwa z listwy do baku, czy nie jest zatkany, znam przypadek, że tak było i też palił jak smok

błędy dalej dotyczą przepływomierza
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 gru 2012, 18:46
Posty: 383 (0/3)
Skąd: Krosno Odrz.
Auto: Focus 2.0 '08
była: 323F BJ ZM '03, Fiesta '98

Postprzez xedos1972 » 2 lut 2015, 19:42

błędy jakie mi wyszły:
P0102---Niski sygnał czujnika masowego powietrza MAF
P0103---Wysoki sygnał czujnika masowego powietrza MAF
P0134---Czujnik tlenu
P0325---czujnik spalania stukowego
P1170---Czujnik tlenu -sonda
P1523---System EPV zmiany w geometrii kolektor dolotowy
P1631---Alternator
xedos1972
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 sty 2010, 00:15
Posty: 879 (0/15)
Skąd: Łódź
Auto: 323S/BJ/1.5 ZL/LPG/1999r.

Postprzez grimgir » 3 lut 2015, 22:27

Witam,
Dziękuję bardzo za pomoc w temacie błędów.
Przyjąłem kilka następujących kroków, choć na chwilę:
– jutro podjeżdżam wieczorem do gazownika. Umówiłem się z nim na oględziny instalacji LPG. Będę stać nad nim to może coś zrobią. Generalnie chcę żeby czasowo wypiął połączenia między instalacją LPG a benzyną. Zależy mi głownie na tym żeby odtworzył połączenia benzyny – takie jakie były. Wiem, że gazownicy wpinają się w instalację silnika, wiem, że sonda itp. przechodzą przez elektornikę gazu i z tego co naczytałem się o problemach innych ludzi bywa, że skopany montaż LPG, zorbiony niedokładnie [ w szczególności w mazdach, przy starszych instalacjach gazowych- jak moja, nie-sekwencjach] potrafi namieszać. Chcę uzyskać stan choć zbliżony elektrycznie sprzed montażu gazu.
Druga sprawa, zakładam, że przy odczycie ze sterownika gazu i emulatora będzie można choć częściowo stwierdzić czy sonda pracuje.
– w przyszłym tygodniu albo u mechanika albo sam rozbroję EGR i wyczyszczę, z jednego błędu wynikałoby, że może być zacięty [ oby nie walnięty całkiem]

– jeden błąd tyczy się czujnika spalania stukowego. I teraz pytanie- mam ileś wtyczek [4] jakie dyndają nie podpięte. Kilka wychodzących z wiązek silnika. Zastanawiam się czy czujnik spalania stukowego nie powinien być podpięty którąś z nich.
Zamieszczę zdjęcia. Proszę, jeśli ktoś wie co to za wtyczki, czy powinny być podpięte i jeśli tak to gdzie i jak je podpiąć – o radę.
A także o dalsze komentarze w kontekście wizyty u gazownika i czyszczenia EGR.
Załączniki
wtyczka nr 1 rzut z przodu.JPG
wtyczka 1 – rzut z przodu
wtyczka nr 1 z bliska.JPG
wtyczka 1 – z bliska
wtyczka nr 1.JPG
wtyczka 1 – widok ogólny
wtyczka nr 4.JPG
wtyczka 4 – widok ogólny
wtyczka nr 4 rzut z przodu.JPG
wtyczka 4 – rzut z przodu
wtyczka nr 3.JPG
wtyczka 3
wtyczka nr 2.JPG
wtyczka 2
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98

Postprzez rav 75 » 5 lut 2015, 06:19

Wtyczka 4 mocowana przy bagnecie,idzie pod kolektor dolotowy,powinien tam być jakiś czujnik (jedni piszą spalanie stukowe,drudzy – czujnik ciśnienia oleju). Pozostałe kości są od instalacji lpg.
rav 75
 

Postprzez grimgir » 5 lut 2015, 21:50

Dzięki za podpowiedzi.
Wczoraj byłem u gazownika.
Stwierdził, że takich instalacji przy silniku Mazdy, czujnikach itd. nie powinno się montować. Ale też jak ściągano kilka dobrych lat temu owe auta zza granicy to takie instalacje zakładano ponieważ sekwencje były dla większości ludzi za drogie. Ta instalacja jest na zwykłych podzespołach itd. i generalnie nie jest niby właściwa. Jej działanie niby ciężko ustawić tak by nie zdarzało się prychanie w filtr itd.
Stwierdził, że generalnie powinienem założyć dobrą instalację sekwencyjną.
Przy okazji wyszło, że sonda właściwe jest niesprawna, z prawdopodobieństwem na 99%.
Podłączał do niej miernik elektorniczny [ wcześniej wlutował drut pomiarowy w obwód od sondy].
Nie pamiętam w jakich jednostkach, skali mierzył, ale stwierdził, że:
– na wolnych obrotach sonda powinna pracować od ok. 0,2 do 0,7 [0,8] / moja działa od 0 do 0,3
– na wysokich obrotach powinna pracować 0,7 do 1 / moja osiąga ledwo 0,8

Niestety nie pamiętam jednostek i skali, ale mierzył elektronicznym miernikiem.

Druga sprawa, że podnosił auto i szukaliśmy czujnika spalania stukowego. Nigdzie nie mogliśmy go znaleźć. Z żadnej strony, pod, nad, obok silnika, kolektora itd. nie widać gdzie ją można wpiąć. Drugi mechanik stwierdził, że pod kolektorem znalazł miejsce gdzie niby powinien on być wkręcony, ale wygląda, że go wykręcono.

W przyszłym tygodniu wymieniam z mechanikiem i sondę lambda i czujnik spalania stukowego.
Choć czekam jeszcze na rady czy te 2 tematy mogą powodować moje problemy? Wydaje mi się, że tak. Ale cenię sobie dobre rady. Bo z braku mechanika, który Mazd się nie boi wolę jeszcze temat obmyśleć.
Wydaje mi się, po tym co czytałem, że czujnik spalania stukowego jest dość ważny dla tego silnika. Że bez jego dobrych sygnałów silnik rzekomo przestawia się w tryby awaryjne, źle ustawia zapłon itd. Czy to prawda?
Nie mogę nawet znaleźć żadnego zdjęcia poprawnie zamocowanego czujnika na silniku. A bardzo by się to przydało.

Z ciekawości czym jest błąd EVP tej zmiennej geometrii? Myślałem, że to coś z EGR. Ale gazownik mówił, że dotyczy to kolektora dolotowego w którym są 2 alternatywne drogi dla powietrza w zależności od obciążenia silnika. Jakiś siłownik otwiera czy też zamyka jedną z dróg przy wysokich obrotach by powietrze mogło szybciej trafić do silnika. Myślałem, że te klapki są w nowszych modelach aut. Słyszałem też, że lubi się to psuć [ czytałem o czymś co zwie się VRIS]. Facet kazał mi przygazować i patrzył na działanie tego elementu z boku kolektora, który niby zmienia tą geometrię wewnątrz. I stwierdził, że niby działa bo ładnie otworzyło/ zamknęło oraz, że nie słychać żadnych nieprawidłowych dźwięków z wnętrza.
Co myślicie?
Mój kolektor jest w dobrym stanie zewnętrznym, widać dość świeżą pastę itd. Ktoś przy tym grzebał wcześniej. Czy mogło to być poprostu uszczelnianie czy też rozbierać to ponieważ ów ktoś mógł nagrzebać w środku np. wymontowując te klapki czy cokoliwek tam jest- byle jeździć, lub coś zaślepiał.



Po przerwie- urodziła mi się córa podjemuję temat na nowo.
W czasie jaki minął dokonałem 2 znaczących wymian:
1. wymieniłem sondę lambda. Stara po wyciągnięciu okazała się przynajmniej wizualnie mocno sfatygowana. Była strasznie okopcona, czarna, pokryta warstwą sadzy. Element jaki nazwałem koszykiem, okrywający wystającą w światło kolektora czujkę- ten koszyczek był przepalony. Tak mocno, że w jednym miejscu miał dziurę. Sondę wymienił mi zaufany mechanik na DENSO.
Po wymianie sondy spalanie z ok. 12-13 litrów spadło do 8,3l w cyklu mieszanym.

2. Ciągle występowało coś co określam brakiem mocy. Auto niby idzie, jedzie, przyspiesza, ale jakoś tak powolnie w moim mniemaniu jak na 1,8. Wcześniej jak był zalewany 20l gazu potrafił mieć kopa na tyle, że naprawdę czułem przyspieszenie. Teraz już 3 chyba miesciąc jeżdżę tylko na PB i auta nie ma takiej mocy. Wkręca się dość ładnie w obroty, rozpędza się spokojnie do 140km/h [ więcej nie sprawdzałem]. Ale samo przyspieszenie pozostawia jeszcze do życzenia. Nie ma mocy po wciśnięciu gazu glębiej, tak jakby lekko go jeszcze wówczas muliło.
Dlatego wkręciłem czujnik spalania stukowego. Podłączyłem pod tą wolną wtyczkę, pasowało idealnie.
Skasowałem błędy na kompie.
Ale efektu nie ma. O ile po wymianie sondy zmieniło się dużo- spalanie spadło. To po wymianie czujnika spalania stukowego nie zmieniło się nic, a przecież też powodował błędy.

Nadal jest jeszcze trochę za małe przyspieszenie, tak jakby go lekko przyduszało.
Odpala z lekkim oporem. Tzn. nie muszę go długo kręcić, ale nie pali od pierwszego razu, i wyczuwa się, że pali z oporem.
Występuje też takie lekkie szarpnięcie przy zdjęciu nogi z gazu. W trakcie jazdy jeśli jadę i zdejmę nogę z gazu to wyczuwa się jedno, dosłownie jedno szarpnięcie. Dzieje się tak generalnie na każdym biegu, raczej też bez względu na prędkość i obroty. Wydaje mi się, ale to mała różnica, że pojawia się to mocniej jak jest autko nagrzane do roboczej temperatury.

Zauważyłem też coś co mnie ostatnio zdziwiło. Po kasowaniu błędów było napisane by odpalić auto i trzymając 2000 obrotów osiągnąć temp. roboczą i załączenie wiatraka.
Dzień nie był wyjątkowo chłodny ok. 4 stopni na plusie. A ja tak stałem i stałem na tych 2000 obrotów a wskazówka ani drgnęła. Dopiero jak zszedłem do obrotów biegu jałowego i tak zostawiłem to po jakimś czasie drgnęła i poszła dość szybko.

Zauważyłem też jeszcze, że delikatnie faluje na jałowych, tak prawie zauważalnie po wskazówce- bardziej słychać to po pracy silnika- chciałem przeczyścić przepustnicę preparatem typu Holts lub Liqui Molly – tak by niczego nie rozbierać [ i tym samym nie zepsuć].
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98

Postprzez grimgir » 11 mar 2015, 15:47

Pozwolę sobie odświeżyć temat. Może ktoś coś jeszcze doradzi gdzie i jak szukać jeszcze tych drobnych lub nie problemów- szarpanie silnikiem, delikatnie nierówna praca silnika i trudnośći przy odpalaniu.

Sprawdzać też cewki? [ podjechałbym na oscyloskop].
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98


Postprzez grimgir » 17 cze 2015, 17:21

Po czasie, ale dziękuję za podpowiedź.
Przeglądałem ten temat i kilkanaście innych. Nawet na www w USA i Australii [ jakieś strony miłośników].
Dochodzę do wniosku, że trzeba by ściągnąć kolektor dolotowy z tymi klapkami i poddać go oględzinom. W szczególności patrząc po powtarzającym się błędzie solenoidu wygląda na to, że trzeba by ten element wymienić.
Tu rodzi się problem bo poza błędem nie potrafię zdiagnozować co wymienić lub jak dalej sprawdzić.
Niby znalazłem na amerykańskich stronach jak to sprawdzać, ale dysponuję zbyt skromnymi środkami- tzn. dobrze byłoby działać z kanału.
Z tego co czytałem może to powodować problemy z odpalaniem. Nie duże, ale wymagające lekko dłuższego kręcenia.
Problemem jest, że w okolicy Grudziądza ciężko znaleźć ogarniętego mechanika w temacie Mazd.
Więc ten temat poczeka chyba, że ktoś podda mi jakiś dobry pomysł.
Na razie auto poza odpalaniem dysponuje mocą odpowiednią i inne problemy w miarę minęły.
Teraz czeka mnie wymiana poduchy pod skrzynią [ to szarpanie przy puszczaniu gazu...], zmiana instalacji gazowej i dołożenie sekwencji, kontrola sprzęgła [ niby się nie ślizga, na krawężniku gaśnie, na trójce ciągnie pod górkę itp. ale coś łapie gwałtownie i wysoko].
A potem zabieram się za błotniki, progi, drzwi [ chyba pierwszy będę robił malowanie proszkowe tych elementów] oraz zabezpieczenie podwozia, w szczególności jednej wzdłużnicy.
Początkujący
 
Od: 31 sty 2015, 17:53
Posty: 6
Skąd: Grudziądz
Auto: Mazda 323f bj 1,8 FP 114kM
rok 98

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 3 / 323