auto przy 130 km/h zgasło mi same, więc odczekałem chwilę na parkingu następnie zapalił i tak dojechałem do domu problem gorszy nastał w domu zaczęła gasnąć co jakiś czas więc wymieniłem czujnik położenia wału oraz wałka rozrządu i to okazało rozwiązaniem doraźnym teraz mam tak że wypadają mii zapłony na drugim i co jakiś czas na czwartym cylindrze , wymieniłem cewki zapłonowe świece, przepływomierz a dzisiaj nawet komputer wraz ze stacyjką i immobilaizer problem nie zniknął i pozostał .Powiem tak byłem w paru warsztatach i każdy jak słyszał ze tj. Mazda 323 bj to miałem wrażenie że nagle im wszystkim bozia rozum odjęła bo nikt nie chciał jej naprawiać a PROBLEM POZOSTAŁ może ktoś miał coś podobnego i wie jak to ugryść bo ja nie mam koncepcji już żadnej powiem jeszcze że próbowaliśmy podłączyć komputer ale on nie może się połączyć z ECU I POPROSTU RĘCE koledzy opadają
a szkoda mi ją zepchnąć na złom bo to jednak MADZIA I trochę mi szkoda






