Słabe napięcie ładowania mazda 323f bj 1.5 16v

Witam.
Mam problem z alternatorem.
Wszystko zaczeło się zimą, kiedy mazda z 1.5 rocznym aku odmówiła posłuszeństwa i rano nie odpaliła. (Autem do pracy robię 10km i po powrocie do domu po godz. 16, na następny dzień o 5:30 nie odpaliło)
Według miernika wszystko wskazywało na akumulator. Więc kupiłam nowy. Odpowiednio dobrany według katalogu centry. Jednak coś mi nie dawało spokoju i sprawdzałam napięcie. Okazało się, że napięcie skacze pomiędzy 13.7 a 13.9. Niewiele myśląc zaprowadziłam mazdę do elektromechanika. Ten postawił na regulator napięcia. Wymieniłam. Ku mojej radości falowanie napięcia zniknęło.
Minęło trochę czasu i postanowiłam ponownie je sprawdzić. 13.8 w porywach 13.9. Czy nie jest ono za niskie? Nie powinno być 14.2?
Z tydzień temu alternator zaczął buczeć. Non stop. Na niskich obrotach, na wysokich także. Czy na dworze chłodniej czy cieplej – buczy jak głupi. Cały też się grzał. Ponownie do elektryka.
Ten postanowił wymienić cały alternator na jakiś inny używany. Mam jeździć i patrzeć co się dzieje. Stary zostawił u siebie.
Czy tamtego nie da się naprawić? Co mu może "dolegać"?
Na tym "nowym" alternatorze dziś zmierzyłam napięcie i jest jeszcze gorsze niż na poprzednim, bo tylko 13.5. Elektryk mi mówi, że mój alternator sam sobie reguluje napięcie pod wpływem temperatury. (Dziś było u nas 31 stopni) czy to możliwe? Czy robi ze mnie głupią? No i ten alternator też buczy. Inaczej niż poprzedni, nie tak głośno, ale też cały czas.
Co ja mam z tym zrobić?
Mam problem z alternatorem.
Wszystko zaczeło się zimą, kiedy mazda z 1.5 rocznym aku odmówiła posłuszeństwa i rano nie odpaliła. (Autem do pracy robię 10km i po powrocie do domu po godz. 16, na następny dzień o 5:30 nie odpaliło)
Według miernika wszystko wskazywało na akumulator. Więc kupiłam nowy. Odpowiednio dobrany według katalogu centry. Jednak coś mi nie dawało spokoju i sprawdzałam napięcie. Okazało się, że napięcie skacze pomiędzy 13.7 a 13.9. Niewiele myśląc zaprowadziłam mazdę do elektromechanika. Ten postawił na regulator napięcia. Wymieniłam. Ku mojej radości falowanie napięcia zniknęło.
Minęło trochę czasu i postanowiłam ponownie je sprawdzić. 13.8 w porywach 13.9. Czy nie jest ono za niskie? Nie powinno być 14.2?
Z tydzień temu alternator zaczął buczeć. Non stop. Na niskich obrotach, na wysokich także. Czy na dworze chłodniej czy cieplej – buczy jak głupi. Cały też się grzał. Ponownie do elektryka.
Ten postanowił wymienić cały alternator na jakiś inny używany. Mam jeździć i patrzeć co się dzieje. Stary zostawił u siebie.
Czy tamtego nie da się naprawić? Co mu może "dolegać"?
Na tym "nowym" alternatorze dziś zmierzyłam napięcie i jest jeszcze gorsze niż na poprzednim, bo tylko 13.5. Elektryk mi mówi, że mój alternator sam sobie reguluje napięcie pod wpływem temperatury. (Dziś było u nas 31 stopni) czy to możliwe? Czy robi ze mnie głupią? No i ten alternator też buczy. Inaczej niż poprzedni, nie tak głośno, ale też cały czas.
Co ja mam z tym zrobić?