Klub MazdaSpeed

Witam wszystkich. Od dłuższego czasu borykam się z kontrolką silnika w Mazdzie 323 F 1,6 16 V.Po kontroli emisji spalin na stacji diagnostycznej okazało się że katalizator (zamiennik ) pracuje prawidłowo wymieniony około roku temu. Po podpięciu komputera wyskakuje błąd katalizatora (bank1) – elektromechanik kazał wymienić sondę lambda nr 1. Wymieniłem sondę przed katalizatorem na jedna z tych lepszych uniwersalnych . Po przejechaniu około 60 km znów błąd silnika pojawił się na desce rozdzielczej. Dodam że auto pali normalnie , przyspiesza, nie ma problemów z obrotami na biegu jałowym (falowanie w zakresie grubości strzałki co uznaję za normę). Dodatkowo wymieniłem świece na nowe (poprzednie hulały już 3 lata). Przeczytałem kilkanaście postów z podobnymi usterkami błędu silnika i nadal nie wiem co może być przyczyną palącej się kontrolki. Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.

Pamiętasz jaki był błąd? Rozumiem, że w swoim aucie masz dwie sondy? Bank 1 oznacza tylko tyle, że jest to rura idąca od pierwszego, jedynego w Twoim przypadku, kolektora. Także pełny błąd powinien być Bank 1, Sensor 1 (pierwsza sonda) lub Bank 1, Sensor 2 (druga sonda). Jeśli wymiana pierwszej sondy nie pomogła, jest to pewnie ta druga. Na szczęście druga sonda jedynie sprawdza sprawność katalizatora i można założyć na nią tzw. emulator, który oszukuje odczyt z sondy. Jednak wpierw musiałbyś sprawdzić jaki jest to dokładnie błąd bo może obwód jest przerwany, a nie zbyt wysoki odczyt.

Tak mam dwie sondy lambda. Co do błędu to co pamiętam to wyskoczy ł napis ,,sprawność katalizatora (bank 1) nr błędu nie pamiętam. Podjadę do mechanika i sprawdzę jaki dokładnie błąd wywala i napisze. Mechanik powiedział mi że ewentualnie skonfiguruje ustawienia w komputerze tak aby nie czytał błędu 2 sondy (tak jakby jej nie było) i powinno pomóc z wywalaniem kontrolki na desce.

Wstawić emulator i problem powinien ustąpić

http://i90.twenga.com/motoryzacja/sonda ... 84869f.jpg
viewtopic.php?f=398&t=109424

Witam i przepraszam ze tak długo ale okres świąteczny itp.
Sprawdziłem błąd i wyskoczył P0420 – wydajność układu katalizatora poniżej wartości progowej (1 rzad cylindrów).
Elektromechanik powiedział mi że mam trzy opcje:
1- kupić jakiś elm327 i sobie kasować ten błąd jak się pojawi,
2- jeździć z tym błędem tzn zapaloną kontrolką
3- wykasować z pamięci kompa samochodu 2 sonde labda żeby nie czytała wartości za katem .

Ewentualnie 4 – wymienić sondę lambda

albo i 5-wymienić kata

Kat ma 1,5 roku wiec nie jest zbyt stary i sprawdzany byl ma normalny prześwit oraz na badaniu spaliny oki. wiec nie ma co wymieniać.
Samochód sprawdziłem ostatnio monitorując prace silnika na dłuższych trasach ok 140 km .
Pierwsza sonda daje od 0,205 V do 0,950 V czyli oki . Druga sonda od 0,195 V do 0,640 V a przy stałych obrotach 2500 i prędkości 90 km/h 0,125 V do 0,215 V. Trochę mi się nie podoba zakres drugiej sondy od 0,195 V do 0,640 V bo na YT widziałem że powinna ciągle pracować max do 0,250 V (chyba że się mylę i YT). Co do błędu to mam odpowiedni interfejs i mogę już sam sobie kasować ten błąd. Czytałem też że po zmianie kata należy dostosować układ do tzw akceptacji nowego urządzenia bo jak wiadomo ma na pewno inne parametry niż oryginał pomimo że ma podobna budowę i wkładu może być tyle samo objętościowo , ale to podobno kosztowna sprawa. Dalej będę drążył ten temat aby dojść czemu tak się dzieje i jeżeli wpadnę na rozwiązanie to dam znać.