Wysokie obroty, brak mocy

Witam.
Od kwietnia jestem w posiadaniu Mazdy 323F BJ 1,6l 98KM.
Wszystko było w porządku do momentu wymiany rozrządu, oleju i filtrów. Wcześniej wymienione były również świece.
Po serwisie w aucie zaświeciła się kontrolka "Sprawdź silnik". Samochód wrócił na warsztat, gdzie stwierdzono, iż rozregulował się czujnik katalizatora. Usterka została usunięta i autko jeździło bez zastrzeżeń. Po niedługim czasie (max tydzień) kontrolka zaświeciła się ponownie. Powiedziano mi wtedy, że błąd wyskoczył ze względu na złą mieszankę paliwa. Błąd skasowane. Auto jeździło normalnie, ale po pewnym czasie błąd wyskoczył ponownie. Zapewniono mnie, że nie ma się czym przejmować i samochód jest po prostu czuły, ale skoro nie ma żadnych objawów – to jeździć. Następny problem, który się pojawił (oprócz kontrolki) to szarpanie. Na początku pojawiało się tylko przy 1. i 2. biegu i było ledwo odczuwalne. Z czasem zrobiło się bardzo uciążliwe. Samochód wrócił do mechanika. Wymieniono cewkę zapłonową i kable zapłonowe. Wystarczyło to na niecały miesiąc i objawy wróciły. Wtedy stwierdzono, że cewka była firmy, która nie grzeszy jakością i wymieniono ją na inną. Problemy teoretycznie zniknęły. Teoretycznie, bo niebawem znów pojawiła się kontrolna silnika, ale oprócz tego nie było innych objawów. Niedawno natomiast pojawił się kolejny problem. W samochodzie przy gwałtownym dodaniu gazu wzrastały obroty, ale nijak miało się to do mocy. Początkowo nie było to uciążliwe. Teraz jeździ się kiepsko. O wyprzedzeniu czegokolwiek można pomarzyć, bo strach. Przy wciśnięciu pedału gazu obroty wzrastają do 4,5-5 tys., ale auto nie ma mocy, po czym po chwili jakby się odblokowywało i jedzie normalnie. Usterka raz się nasila, raz zanika. Wygląda to trochę jakby sprzęgło się ślizgało, ale samochód reaguje tak bez wciśniętego sprzęgła.
Pomocy!
P.S. Jeśli ktoś jest w stanie polecić mechanika, który faktycznie zna się na mazdach, gdzieś w okolicy Katowic, będę wdzięczna.
Od kwietnia jestem w posiadaniu Mazdy 323F BJ 1,6l 98KM.
Wszystko było w porządku do momentu wymiany rozrządu, oleju i filtrów. Wcześniej wymienione były również świece.
Po serwisie w aucie zaświeciła się kontrolka "Sprawdź silnik". Samochód wrócił na warsztat, gdzie stwierdzono, iż rozregulował się czujnik katalizatora. Usterka została usunięta i autko jeździło bez zastrzeżeń. Po niedługim czasie (max tydzień) kontrolka zaświeciła się ponownie. Powiedziano mi wtedy, że błąd wyskoczył ze względu na złą mieszankę paliwa. Błąd skasowane. Auto jeździło normalnie, ale po pewnym czasie błąd wyskoczył ponownie. Zapewniono mnie, że nie ma się czym przejmować i samochód jest po prostu czuły, ale skoro nie ma żadnych objawów – to jeździć. Następny problem, który się pojawił (oprócz kontrolki) to szarpanie. Na początku pojawiało się tylko przy 1. i 2. biegu i było ledwo odczuwalne. Z czasem zrobiło się bardzo uciążliwe. Samochód wrócił do mechanika. Wymieniono cewkę zapłonową i kable zapłonowe. Wystarczyło to na niecały miesiąc i objawy wróciły. Wtedy stwierdzono, że cewka była firmy, która nie grzeszy jakością i wymieniono ją na inną. Problemy teoretycznie zniknęły. Teoretycznie, bo niebawem znów pojawiła się kontrolna silnika, ale oprócz tego nie było innych objawów. Niedawno natomiast pojawił się kolejny problem. W samochodzie przy gwałtownym dodaniu gazu wzrastały obroty, ale nijak miało się to do mocy. Początkowo nie było to uciążliwe. Teraz jeździ się kiepsko. O wyprzedzeniu czegokolwiek można pomarzyć, bo strach. Przy wciśnięciu pedału gazu obroty wzrastają do 4,5-5 tys., ale auto nie ma mocy, po czym po chwili jakby się odblokowywało i jedzie normalnie. Usterka raz się nasila, raz zanika. Wygląda to trochę jakby sprzęgło się ślizgało, ale samochód reaguje tak bez wciśniętego sprzęgła.
Pomocy!
P.S. Jeśli ktoś jest w stanie polecić mechanika, który faktycznie zna się na mazdach, gdzieś w okolicy Katowic, będę wdzięczna.