[pilne] Mazda 323F BJ 1.6 ZM – problem z czujnikiem położenia wałka rozrządu – Wrocław

Witam,
szukam osoby z Wrocławia, który pomógłby mi w sprawdzeniu czujnika wałka rozrządu...
ostatnio pojawił się u mnie problem z zapłonem (około tydzień temu zaczęło przerywać przy przyśpieszaniu ok 2-3 tyś obrotów nawet na ciepłym silniku) – wtedy jeszcze nie dostałem żadnego błędu, kolejnego dnia miałem problem z zapaleniem, dopiero po którymś razie ruszył ale początkowo miał problem z utrzymaniem obrotów.
Kolejnego dnia sprawdziłem świece (zmieniane pół roku temu), włożyłem stare poprzednie (które były od zakupu czyli ok 1,5 roku ale nie wiem jak długo już były ale palił ok na nich).
Natomiast po tych zmianach i próbach wygląda tak jakby się tylko pogorszyło lub też po prostu tak już miało być.
Wywaliło wtedy błąd P1345 – czyli brak sygnału na czujniku położenia wałka rozrządu.
Na kostce czujnika jest napięcie 12V i 5V więc do wtyczki powinno być wszystko ok.
Od tego czasu autem za bardzo nie jeździłem, ale gdy już zapalił (po 10-15 próbach) i rozgrzaniu go (na postoju trzymałem go z 5 min na 3-4 tyś obrotów – a na początku wtedy też przerywał trochę) to już można było normalnie nim jeździć cały dzień (z przerwami 1-2 h) o dziwo zapalał ok, do kolejnego dnia...
Zamówiłem używany czujnik z allegro i przyszedł – niestety po zmianie objaw jest ten sam – problem z zapaleniem – praktycznie wszystko tak samo jak na tym co miałem.
Dlatego zanim go kupię (bo żaden sklep nie pozwoli mi go pierw sprawdzić czy nowy pomoże...)...
chciałbym się zapytać czy na forum jest jakaś osoba z Wrocławia (ponieważ nowy kosztuje 240 zł a nie mam pewności czy to na pewno wina samego czujnika), która posiada taki sam silnik i zgodziła by się pomóc w mojej sprawie – chodzi o przełożenie na test czujnika jego sprawnego lub tez sprawdzenie mojego u niego. Ewentualnie czy ktoś zna kogoś takiego to proszę o namiary...
Oczywiście odwdzięczę się 0,5 lub 4ro pakiem do wyboru;) O ile mi się uda to mogę podjechać, ale preferowałbym test u mnie ze względu na to, żebym miał zimny silnik.
Sprawa jest dla mnie trochę pilna, gdyż szykuje mi się wyjazd kilkadziesiąt KM i wolałbym nie być zaskoczony w trasie...
ps. dodam ze tydzień przed tymi objawami miałem wymienianą pompę wody (wydawała dźwięki nie takie jak trzeba), a przez to nowy pasek rozrządu i uszczelkę pokrywy zaworów (z lekko podpiłowanymi dystansami aby przestała cieć) – ale przez prawie tydzień (i ok 200 km) wszystko było ok od tego momentu... dopiero tak nagle to się stało.
szukam osoby z Wrocławia, który pomógłby mi w sprawdzeniu czujnika wałka rozrządu...
ostatnio pojawił się u mnie problem z zapłonem (około tydzień temu zaczęło przerywać przy przyśpieszaniu ok 2-3 tyś obrotów nawet na ciepłym silniku) – wtedy jeszcze nie dostałem żadnego błędu, kolejnego dnia miałem problem z zapaleniem, dopiero po którymś razie ruszył ale początkowo miał problem z utrzymaniem obrotów.
Kolejnego dnia sprawdziłem świece (zmieniane pół roku temu), włożyłem stare poprzednie (które były od zakupu czyli ok 1,5 roku ale nie wiem jak długo już były ale palił ok na nich).
Natomiast po tych zmianach i próbach wygląda tak jakby się tylko pogorszyło lub też po prostu tak już miało być.
Wywaliło wtedy błąd P1345 – czyli brak sygnału na czujniku położenia wałka rozrządu.
Na kostce czujnika jest napięcie 12V i 5V więc do wtyczki powinno być wszystko ok.
Od tego czasu autem za bardzo nie jeździłem, ale gdy już zapalił (po 10-15 próbach) i rozgrzaniu go (na postoju trzymałem go z 5 min na 3-4 tyś obrotów – a na początku wtedy też przerywał trochę) to już można było normalnie nim jeździć cały dzień (z przerwami 1-2 h) o dziwo zapalał ok, do kolejnego dnia...
Zamówiłem używany czujnik z allegro i przyszedł – niestety po zmianie objaw jest ten sam – problem z zapaleniem – praktycznie wszystko tak samo jak na tym co miałem.
Dlatego zanim go kupię (bo żaden sklep nie pozwoli mi go pierw sprawdzić czy nowy pomoże...)...
chciałbym się zapytać czy na forum jest jakaś osoba z Wrocławia (ponieważ nowy kosztuje 240 zł a nie mam pewności czy to na pewno wina samego czujnika), która posiada taki sam silnik i zgodziła by się pomóc w mojej sprawie – chodzi o przełożenie na test czujnika jego sprawnego lub tez sprawdzenie mojego u niego. Ewentualnie czy ktoś zna kogoś takiego to proszę o namiary...
Oczywiście odwdzięczę się 0,5 lub 4ro pakiem do wyboru;) O ile mi się uda to mogę podjechać, ale preferowałbym test u mnie ze względu na to, żebym miał zimny silnik.
Sprawa jest dla mnie trochę pilna, gdyż szykuje mi się wyjazd kilkadziesiąt KM i wolałbym nie być zaskoczony w trasie...
ps. dodam ze tydzień przed tymi objawami miałem wymienianą pompę wody (wydawała dźwięki nie takie jak trzeba), a przez to nowy pasek rozrządu i uszczelkę pokrywy zaworów (z lekko podpiłowanymi dystansami aby przestała cieć) – ale przez prawie tydzień (i ok 200 km) wszystko było ok od tego momentu... dopiero tak nagle to się stało.