Spalanie + skaczące obroty.

Witam,
szukając nie znalazłem satysfakcjinującej odpowiedzi wsrod postow zamieszczonych w tych tematach.
Problem tkwi w tym, ze spalanie mojej mazdy wynosi – o zgrozo – ponad 10 l/100 km benzyny. Zdaje sobie sprawe, ze jest zima, ale taki wysoki wynik, to chyba nienormalna sytuacja zwazywszy, ze nie mam ciezkiej nogi i silnik niewielki (1.5). Slyszalem, ze ten typ lubi duze obroty, wiec biegi wrzucalem przy 3k, probowalem tez z 2,5, jak i 2k i w kazdej wersji byl ten sam efekt – spalanie na nienormalnym poziomie. Codziennie pokonuje ok. 70 km (50 % miasto, 50 % poza). Staram sie prowadzic eko jazde, tj. hamowanie silnikiem, pod gorke ze stala predkoscia, jak najszybciej wrzucac wyzszy bieg i mozliwie jechac ze stala predkoscia...wszystko na marne, spalanie wciaz takie samo.
Ponadto zauwazylem, ze na zimnym silniku obroty utrzymuja sie na poziomie (1,5k), kiedy silnik sie zagrzeje na jalowym biegu wynosza przez chwile 700, zeby potem skoczyc na 200 i sytuacja sie powtarza w nieskonczonosc. 1,5 k za duzo, 200 zdecydowanie za malo.
Acha, jeszcze jedno – kiedy postoi sie kolo samochodu, to wyraznie czuc zapach benzyny. Tak jakby nie spala sie jak nalezy?
Jak sadzicie- co moze byc powodem owych sytuacji?
Moje typy:
spalanie – sonda lambda, przeplywomierz, swiece
skaczace obroty – silniczek krokowy
Bylbym wdzieczny za rzucenie jakimis cenami, co do ewentualnych kosztow przy naprawie, bo jestem w tym zielony.
Z gory wielkie dzieki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam!
szukając nie znalazłem satysfakcjinującej odpowiedzi wsrod postow zamieszczonych w tych tematach.
Problem tkwi w tym, ze spalanie mojej mazdy wynosi – o zgrozo – ponad 10 l/100 km benzyny. Zdaje sobie sprawe, ze jest zima, ale taki wysoki wynik, to chyba nienormalna sytuacja zwazywszy, ze nie mam ciezkiej nogi i silnik niewielki (1.5). Slyszalem, ze ten typ lubi duze obroty, wiec biegi wrzucalem przy 3k, probowalem tez z 2,5, jak i 2k i w kazdej wersji byl ten sam efekt – spalanie na nienormalnym poziomie. Codziennie pokonuje ok. 70 km (50 % miasto, 50 % poza). Staram sie prowadzic eko jazde, tj. hamowanie silnikiem, pod gorke ze stala predkoscia, jak najszybciej wrzucac wyzszy bieg i mozliwie jechac ze stala predkoscia...wszystko na marne, spalanie wciaz takie samo.
Ponadto zauwazylem, ze na zimnym silniku obroty utrzymuja sie na poziomie (1,5k), kiedy silnik sie zagrzeje na jalowym biegu wynosza przez chwile 700, zeby potem skoczyc na 200 i sytuacja sie powtarza w nieskonczonosc. 1,5 k za duzo, 200 zdecydowanie za malo.
Acha, jeszcze jedno – kiedy postoi sie kolo samochodu, to wyraznie czuc zapach benzyny. Tak jakby nie spala sie jak nalezy?
Jak sadzicie- co moze byc powodem owych sytuacji?
Moje typy:
spalanie – sonda lambda, przeplywomierz, swiece
skaczace obroty – silniczek krokowy
Bylbym wdzieczny za rzucenie jakimis cenami, co do ewentualnych kosztow przy naprawie, bo jestem w tym zielony.
Z gory wielkie dzieki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam!