Mam ze swoją Madzią taki problem:
– Silnik odpala normalnie, jednakże strasznie dymi po rozruchu z rury wydechowej
– Po przejechaniu jakiegoś dystansu auto przestaje palić na dwa cylindry, dość charakterystyczny dźwięk, Mazda zaczyna brzmieć jak traktor + moc spada o ok połowę, tak jakby wyrzucał się tryb awaryjny.
– Przed ruszeniem oczywiście auto pochodzi z 1-2 minuty na luzie zanim ruszę, żeby się płyny poruszały
– Po przejechaniu ok. 3-4 km auto wraca do normy i śmiga bez problemu.
– Zauważyłem że najczęściej wraca do normy gdy auto podskoczy na progu zwalniającym bądź wjadę w dziurę (Kochane Polskie drogi).
– Nie dzieje się to zawsze, lecz często (średnio 3 razy w tygodniu).
– Pierwszy raz się to stało po wymianie świec zapłonowych (raz, potem spokój na miesiąc)
– Miesiąc po wymianie świec został wymieniony olej, filtr oleju, filtr powietrza itp. <– raczej nie powiązane.
– Kilka razy udało mi się 'naprawić' ten problem prowizorycznie odłączając klemę i kasując błędy, jednakże dziś to nie podziałało.
Dzisiaj podłączyłem tester diodowy w złącze diagnostyczne, ale dioda mrygneła mi krótko tylko raz podczas załączania stacyjki (w innych tematach wyczytałem że oznajmia to brak błędów)
Badanie odbyło się po kasowaniu błędów, ale pomiędzy badaniem a kasowaniem pojawił się problem, więc powinno coś pokazać. Mimo to jeszcze to sobie sprawdzę przy następnej okazji.
Moje pytanie brzmi – Co to może być, od czego zacząć, gdzie szukać problemu?
Jeszcze nie byłem z tym u mechanika, liczę że bez niego się obędzie