Strona 1 z 2

Wyłączenie ABS

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:48
przez Kalio
Mam takie pytanie, czy da sie wyłączyć ABS na okres zimowy? Zawsze jeździłem bez ABS'u i teraz idzie mi sie zabić? czy istnieje taka możliwość?

PostNapisane: 5 sty 2009, 12:59
przez Lukano
Kalio napisał(a):Zawsze jeździłem bez ABS'u i teraz idzie mi sie zabić? czy istnieje taka możliwość?

A nie bezpieczniej jest się przyzwyczaić. A nie wracać do poprzedniej epoki bez ABS ??
Można go wyłączyć bezpiecznikiem. Tylko po co to ja nie rozumiem.

PostNapisane: 5 sty 2009, 14:33
przez qbass
Wyjąć bezpiecznik.

PostNapisane: 6 sty 2009, 20:38
przez Kalio
a i jeszcze jedno związane z ABS, strasznie mi głośno chodzi, słychać go dość intensywnie... czy to normalne w MX czy coś sie dzieje ?

PostNapisane: 6 sty 2009, 23:48
przez qbass
Jak się załącza przy hamowaniu? Normalne.

PostNapisane: 7 sty 2009, 00:57
przez matysh
Kalio napisał(a):czy to normalne w MX czy coś sie dzieje ?

zawsze napierdziela :) słychać słychać... po hamowaniu potrafi zamruczeć?


Kalio napisał(a):Zawsze jeździłem bez ABS'u i teraz idzie mi sie zabić?

mi ABS również przeszkadza na śniegu ale jeśli wyczujesz modulację hamulca tak aby hamować jeszcze zanim ABS zacznie kopać Cię w nogę – przyzwyczaisz się jak pisze Lukano

PZDR

PostNapisane: 7 sty 2009, 20:48
przez Rutrix
Kalio napisał(a):zawsze napierdziela :) słychać słychać... po hamowaniu potrafi zamruczeć?


No właśnie u mnie mruczy po tym jak się odpali :) rozumiem że to nie problem i tak po prostu jest? :>

PostNapisane: 7 sty 2009, 21:24
przez Lukano
tak :D
ABS na śniegu pomaga, a nie przeszkadza. Chyba, że przy zabawie na placu. Tak, że nie marudzić tylko używać. a jak ktoś potrafi wyczuć moment przed załączeniem to super. A jak nie to ABS pomoże, to tylko nasze przyzwyczajenia i odczucia, że przeszkadza.

PostNapisane: 7 sty 2009, 21:45
przez Gandziej
ABS zazwyczaj nie działa na oblodzonych powierzchniach, bo czujniki odczytują brak kontaktu z podłożem, a żeby system zadziałał, to chociaż jedno z kół musi mieć kontakt z podłożem. Wielu ludzi tego nie rozumie i ja osobiście wolę jeździć bez ABS-u.

PostNapisane: 7 sty 2009, 22:03
przez Lukano
To gdzie Ty jeździsz ?? Po lodowisku, po zamarzniętym jeziorze ?? ja tam się jeszcze chyba nie spotkałem na normalnej drodze, żeby wszystkie koła na raz wpadły w poślizg.
Gandziej napisał(a):bo czujniki odczytują brak kontaktu z podłożem

Przyznam tego trochę nie rozumiem. czujnik nie wie czy ma kontakt z czymkolwiek. czujnik tylko wie, które koło się kreci a które się zatrzymało. A jak już to nawet koło które się zatrzymało i tak ma kontakt z podłożem. No chyba, że ktoś nie wie do czego są amortyzatory, wtedy może stracić kontakt, a w tedy ABS zaszkodzi to fakt.
Dzisiejsze systemy ABS są na tyle dobre i szybkie, że na prawde mało jest w stanie ich zaskoczyć.
To jest jak z pasami. na 100 wypadków, w 99 pomogą, w 1 ktoś się przez nie spali. Ale i tak wszyscy pamiętają ten jeden.
Tak, że nadal oprócz odczuć nadal mnie nie przekonałeś że ABS jest bad. Dla mnie ludzkie odczucia są bardzo mylne.

PostNapisane: 8 sty 2009, 15:56
przez Gandziej
Tu nie chodzi o sam system, zresztą, jak mi nie wierzysz, wyjedź sobie na ulicę całą pokrytą śniegiem. Co prawda ja w swojej Maździe nie mam ABS-u, o tyle jeździłem dwoma samochodami, które miały (w tym volvo s40 2005r) i o dziwo, nie zadziałało. Poza tym, na to zazwyczaj zwraca się uwagę na kursach prawa jazdy. Głównie problemem jest ludzka świadomość – większość z nas myśli, że jeśli ma w swoim samochodzie milion akronimów nazw czujników, to może jeździć bezpiecznie bez względu na wszystko (to samo tyczy się ludzi z zimowymi oponami). Widocznie nie miałeś jeszcze doświadczenia z ludźmi, którzy wjeżdżają Ci w pupę, kiedy wysiadasz z samochodu klienci rozkładają ręce, robią głupią minę i "ABS mi nie zadziałał". Ot, w tym cały problem. ;)

PostNapisane: 9 sty 2009, 23:33
przez Lukano
Wiem o co Tobie chodzi. Też, już spotkałem ludzi, którzy myślą, jak mają ABS< ESP< TCS i resztę to już mogą co chcą. Fizyki nie zmienią, wiadomo ;) Ale skoro taki gość nie umie jeździć, to i bez ABS by też wjechał w pupę. Jak ktoś ma olej w głowie, to przyda się ten ABS. A jak nie ma to nic nie pomoże ;)
A po śniegu jeżdżę codziennie i to na wielosenowych oponach :)
Gandziej napisał(a):robią głupią minę i "ABS mi nie zadziałał". Ot, w tym cały problem. oczko

No niestety sporo takich :) Ale w takich sytuacjach, jak zwykle winny jest człowiek nie ABS :)
pozdro

PostNapisane: 11 sty 2009, 19:52
przez bobek551
podzielam twoje zdanie <faja>

ABS gdzie znajduja sie czujniki

PostNapisane: 31 mar 2009, 15:47
przez tomek533
Witam! Zwracam się z prośba o pomoc w odnalezieniu czujników ABSu , mam mazdę mx3 93r 1,6 16v (4 kola na tarczach).Świeci mi się cały czas kontrolka od ABS od kad kupilem samochód a ze stał on długi czas to pomyślałem ze czujniki mogą być zabrudzone tylko nie wiem gdzie ich szukać?? Macie może jakieś fotki ??

PostNapisane: 31 mar 2009, 17:46
przez Mundek
Czujniki znajdują się przy zaciskach. Z nadkola wychodzi gumowy przewód który prowadzi prosto do czyjnika, po 1 na każde koło czyli łącznie 4 sztuki.

PostNapisane: 31 mar 2009, 19:03
przez Jacol
tak jak napisał mundek, czujniki masz przy półosiach przednich (przegub zewnetrzny) oraz z tyłu przy piastach. Wpierw zresetuj komputer absu i zczytaj kody bledów ABS, czy ktorys czujnik nie jest walniety.

PostNapisane: 31 mar 2009, 19:05
przez tomek533
na wstępie zaznaczę ze czytałem forum ale nie doczytałem się gdzie jest komputer? i czytałem również ze trzeba trzymać pedał hamulca 20sek żeby zrestartować komputer? o co w tym chodzi ?

PostNapisane: 31 mar 2009, 20:13
przez tomek533
temat można usunąć "Jacol" mi pomoże :)

ABS czujnik

PostNapisane: 23 wrz 2009, 13:42
przez tomek533
Witam wszytskich , mam "padniety" czujmnik ABS lewy tył, czasami mi sie pali kontrolka absu czasami nie czy zamiast czujnika mode dam tam opornik ok 1,4Ohm ? czy komputer edzie to odbieral jako sprawny czujnik ??

PostNapisane: 23 wrz 2009, 20:52
przez chudy
tomek533 napisał(a):zamiast czujnika mode dam tam opornik ok 1,4Ohm ?


Chcesz rozwiązać problem czy go ominąć? Mało poprawna forma naprawy, jeśli mozna to nazwać naprawą... później takie auto trafia do następnego właściciela i ten musi się męczyć z drucikarstwem.