Strona 1 z 1

Brak stabilizatora – tył

PostNapisane: 2 kwi 2009, 15:48
przez neonowiec18
Jakie moga byc konsekwencje braku stabilizatora z tylu ? Ewidentnie cos mi tlucze z niego i mechanik zaproponowal "pozbyc sie go" (najtanszy koszt).

Zanim jednak to zrobi wole zapytac sie Was z czym to sie wiąże, jak bedzie z jazda ? prosze o sytą ;P odpowiedz :)

dzieki

PostNapisane: 2 kwi 2009, 16:30
przez J-23
Od roku jeżdżę bez stabilizatora. Zrobiłem już 15tys km. O jego braku dowiedziałem się na przeglądzie. Nie wiem jaka jest różnica jazdy z takim drążkiem, ale na wszelki wypadek zopatrzyłem się już w używkę. Zakupiłem gumy, łączniki tegoż stabilizatora i na dniach zamierzam go zamontować.

PostNapisane: 2 kwi 2009, 16:31
przez SponeR
bez stabilizatora będzie "mniej stabilnie" jaks ama nazwa części wskazuje
poprostu auto bedzie mniej stabilne
każda część w aucie ma jakieś zadanie :D
jesli twój mechanior mówi ze jak sie go pozbędziesz to bedzie ok
ZMIEN MECHANIKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <killer> <killer> <killer>

PostNapisane: 2 kwi 2009, 16:42
przez Suloo
mechanikowi pewnie chodzilo o to ze da sie bez tego jezdzic.ale pewnego pieknego dnia na pewnym zakrecie jak sie zapomnisz moze cie spojler wyprzedzic hahaha

PostNapisane: 2 kwi 2009, 17:21
przez KyRy
Suloo napisał(a):pewnego pieknego dnia na pewnym zakrecie jak sie zapomnisz moze cie spojler wyprzedzic

dokładnie. Będziesz miał uczucie jakby sama koreseria Ci na zakrętach na boki uciekała ;)

PostNapisane: 2 kwi 2009, 17:54
przez neonowiec18
pozbyc sie go latwo, naprawic trudniej :) moze nie tyle co trudniej lecz kosztowniej ;)

choc teraz na nadmiar pieniedzy nie narzekam wydaje mi sie ze trzeba za to sie wziac ;)
kurde...kolejne dlugi... <jelen>

myslalem ze beda jakies powazniejsze konsekwencje z powodu jego braku, balem sie czy cos nie tak z kolami bedzie jesli by go nie bylo... a za naprawe stabilizatora wyloze jakies 150 zl <głaszcze>

PostNapisane: 2 kwi 2009, 18:20
przez -Cinek-
Nie wiem jak jest w MX3 czy zawieszenie tył masz na belce czy niezależne jeżeli jest na belce to tragedii nie będzie ,a jeżeli druga opcja to będzie bardzo niestabilnie i kiepsko szczególnie na szybkich zakrętach

PostNapisane: 2 kwi 2009, 23:15
przez Suloo
pojezdzic tak troche mozna az sie uzbiera pieniadze ale trzeba stale pamietac o tym ze czegos brakuje,jeszcze cie wyrzuci i zbijesz reflektor <lol> .na krotki okres czasu moze to jest jakies wyjscie ale nie polecam