Strona 1 z 1

Łączniki stablizatorów – czy można jes spawac?

PostNapisane: 22 paź 2005, 12:14
przez yaqb
Witam,

Oddałem ostatnio dzidkę chłopakom z warsztatu na wymianę łączników. Jakie było moje zdziwienie, gdy wchodząc pod samochód zauważyłem, że na prawym przodzie założyli mi pospawany z dwóch części /bo podobno tak się robi/. Powiedzcie mi plzzzzzz czy faktycznie tak się robi i czy słusznie się do tego przypieprzyłem.

Pozdrawiam,
yaqb

PostNapisane: 22 paź 2005, 14:26
przez Marcin L
pospawany ? dziwna sprawa, moze mieli dwa takie same i dlatego jeden przecieli, odwrocili i zespawali i Tobie wciskają kit...

ale mogę się mylić bo w zawieszeniach nigdy sam nie grzebałem wiec warto zeby Szanowni Koledzy wypowiedzieli się w temacie.

PostNapisane: 22 paź 2005, 17:59
przez mARIOx
Nie no prosze Cie!!! hahaha

PostNapisane: 23 paź 2005, 11:30
przez Jaksa
yaqb napisał(a): założyli mi pospawany z dwóch części /bo podobno tak się robi/
U kowala tak, polak potrafi <lol> piszesz o spawanych łącznikach ... ostatnio widziałem GE ktore miało zdemontowany stabilizator tylny .... i tez jezdzi – klient nawet nie wiedział ze go nie ma <lol>

PostNapisane: 23 paź 2005, 12:36
przez misiek06
O ja pier... hahaha takich akcji to jeszcze nie widziałem hahaha Ale jak to skubany potrafi coś wymodzić glupiego i jeszcze wpierać komuś że tak ma być hahaha

PostNapisane: 23 paź 2005, 15:36
przez Waluś
o kur..a japitole tego jeszcze nie widziałem, ale widziałem już wydłużoną o 2 cm półoś we fieście hahaha

PostNapisane: 23 paź 2005, 17:39
przez Mumin
misiek06 napisał(a):O ja pier... hahaha takich akcji to jeszcze nie widziałem hahaha Ale jak to skubany potrafi coś wymodzić glupiego i jeszcze wpierać komuś że tak ma być hahaha


Ja widziałem. Poprzedni, niezmiernie mądry i fachowy właściciel mojej Mazdy też takie rzeczy praktykował (BTW jest mechanikiem, nieźle co?). Jak oddałem auto do przeglądu to też mi pokazali co siedziało. Poza tym przez 2 lata jeździł z zepsutym wspomaganiem i mówił, że to taka jego charakterystyka, urwana była główna szpila w zawieszeniu przednim i inne cuda, a gość twierdził, że z samochodem nie ma żadnych problemów. Trafiają się klienci...