Nie da się spalić gumy. Też tak macie?

Na wstępie zaznaczę, że przejeździłem już moim MX-3 10kkm
i ani razu nie pomyślałem nawet o zapiszczeniu gumami.
Wczoraj jakoś mnie naszło i postanowiłem sprawdzić to, czy Madzia potrafi palić gumy – zawiodłem się – nie potrafi
Podjąłem kilka prób:
1.) Start z mocnym depnięciem gazu na jedynce i nic – rwie do przodu.
2.) Stoję w miejscu, 3k rpm i puszczam sprzęgło – rwie do przodu – zero straty przyczepności...
3.) 4800 rpm i jazda – kółka może zrobiły z pół obrotu, zanim samochód ruszył...
4.) Zdesperowany – piz*a na max'a i co? I nic – sekunda piszczenia wraz z wyrywaniem do przodu.
Jestem trochę zaskoczony
Samochody, którymi jeździłem wcześniej (nawet słabsze), bez problemów potrafiły zakopcić z opon a "sportowa" Madzia nie
Czy to normalne
Dodam, że z mocą silnika chyba wszystko OK – zbiera się elegancko – bez problemu wygrywam z Audi A3 TDi (130KM) na światłach![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Wczoraj jakoś mnie naszło i postanowiłem sprawdzić to, czy Madzia potrafi palić gumy – zawiodłem się – nie potrafi
Podjąłem kilka prób:
1.) Start z mocnym depnięciem gazu na jedynce i nic – rwie do przodu.
2.) Stoję w miejscu, 3k rpm i puszczam sprzęgło – rwie do przodu – zero straty przyczepności...
3.) 4800 rpm i jazda – kółka może zrobiły z pół obrotu, zanim samochód ruszył...
4.) Zdesperowany – piz*a na max'a i co? I nic – sekunda piszczenia wraz z wyrywaniem do przodu.
Jestem trochę zaskoczony
Czy to normalne
Dodam, że z mocą silnika chyba wszystko OK – zbiera się elegancko – bez problemu wygrywam z Audi A3 TDi (130KM) na światłach
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)