Klub MazdaSpeed

Wczoraj około 20:00 wracając z Katowic nagle zaczęło coś buczeć w autku. Odgłos podobny do rezonansu blach. Jechałem za autobusem i myślałem że to od niego ale jak zwolniłem to odgłos pozostał. Po przejechaniu około 1km odgłos znikł a dzisiaj słyczę jakieś dziwne bzyczenie w silniku którego nie potrafię dokładnie zlokalizować a najbardziej słyszalne jest od góry nad kolektorem. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to jakaś rolka z rozrządu ale tam jest zdecydowanie ciszej. Jeśli to rozrząd bądź jakieś łożysko to czy odgłosy mogą się tak roznosić po silniku?

moze jakis przwod podcisnienia spadl ?

No ale wydaje mi się że wtedy byłoby to odczuwalne na pracy silnika – nierówne obroty, spadek mocy itp. a pozatym niezauważyłem niczego luźnego, być może byłem zbyt zajęty osłuchiwaniem

Przyczyna nieprzyjemnych dźwięków dla ucha została w prosty sposób zlokalizowana. Niewiedziałem że dźwięk może się tak przenosić na inne elementy silnika. A więc padają łożyska w alternatorze.
I teraz pytanko ?
Czy ktoś zna rozmiary takich łozysk czy muszę go jednak rozebrać?