Strona 1 z 1

demontaż i konserwacja mechanizmu zamykającego /i otwierając

PostNapisane: 10 sty 2006, 00:01
przez yaqb
zima – wiadomo – połamałem już prawie ze dwa kluczyki. w związku z tym mam zamiar zabrać się do rozebrania i konserwacji zamka /i całej reszty/ po stronie kierowcy.
Wielka prośba do bardziej doświadczonych forumowiczów o rady z tym związane. Może któryś /aś/ z Was robiło już podobną czynność i ma trochę doświadczeń, które wyeliminują ewentualne ZONKI ;). Insteresuje mnie właściwie każda rada – jak rozebrać coby nie urwać, czym posmarować coby dobrze szło ;) /prowadnice szyby i cięgna, bo jak już zdejmę boczek to szkoda tego nie zrobić/ itp. Zamek to chyba do regeneracji do ślusmistrza oddam.
GENERALNIE: CO ZROBIĆ ŻEBY DOBRZE BYŁO????
z gooooory dzięki.

PostNapisane: 10 sty 2006, 07:46
przez sołtys
a próbowałeś zalać zamek płynem hamucowym ze strzykawki z igłą ze 2-3 cm powinien zacząć latać bez większych problemów. Zamek zdemontujesz wysuszysz coś tam poprawisz a za 2 tyg bedzie to samo. No chyba że problemy z otwieraniem związane są ze zuzyciem wkłądki a nie zamarzaniem ale w to wątpie.

PostNapisane: 10 sty 2006, 10:29
przez yaqb
oooo, tego nie robiłem, spróbuję, napiszę czy podziałało – dzięki

PostNapisane: 10 sty 2006, 14:06
przez Briareos
Płynem hamulcowym?!

PostNapisane: 10 sty 2006, 17:42
przez sołtys
Briareos napisał(a):Płynem hamulcowym?!


tak tak płynem hamulcowym nie pomyliłem się. Zapytaj ludzi którzy pamiętają PRL i braki wszystkiego jak sobie radzili w zimie.

PostNapisane: 10 sty 2006, 22:11
przez janek
Ja w starym wozie rozebrałem sam zamki i dokładnie wyczyściłem papierkiem ściernym-nie chodziły jak nowe ale dało się je otworzyć przy mrozie-smaruj dekstronem-smar do autom skrzyni biegów-mi jak jaksa posmarował to chodzi jak masełko-płyn hamulcowy tyż ok-ważne by nie zamarzał i nie wysuszał zamka-nie używać odmrażacza-po nim kompletna klapa. A prowdnice to dowolnym smarem – i tak szyby przyklejają się przy uszczelkach. :D
Uszczelki smarnij gliceryną tech lub preparatem do gumy-ja używam i drzwi otwieraja się jak w lato-trzeba pamiętać by czasem przetrzeć uszczelki z wilgoci-zamarzają i problem :]

PostNapisane: 11 sty 2006, 20:56
przez artus
Panowie w erze XXI wieku są specjalne środki, a z tego co wyczytałem z waszych postów to macie nawyki ubiegłego wieku. Po I-sze płyn hamulcowy jak wiecie jest higroskopijny (wciąga wilgoć), także jest niebezpieczny dla karoserii ( niszczy lakier, konserwację i plastiki). Po II-gie olej do skrzyni biegów jest dobry pod warunkiem, że w zamku nie ma wody.
Sprawdzony sposób to wpierw użycie środka jak WD-40 lub o podobnym działaniu w celu pozbycia się wody z wewnątrz wkładki zamka i następnie wprowadzenie oleju wazelinowego niskokrzepnącego lub specjalnego smaru.

PostNapisane: 11 sty 2006, 21:01
przez artus
Nie obraźcie się ale mieszkając na wyspie (gdzie wilgotność jest 2x większa niż w W-wie) wasze sposoby napewno nie są skuteczne a wręcz przynoszą skutek odwrotny przy niższych temp.

PostNapisane: 12 sty 2006, 07:38
przez sołtys
artus napisał(a):prawdzony sposób to wpierw użycie środka jak WD-40 lub o podobnym działaniu w celu pozbycia się wody z wewnątrz wkładki zamka i następnie wprowadzenie oleju wazelinowego niskokrzepnącego lub specjalnego smaru.


i przy -20 zapomnij o otwarcicu

artus napisał(a):Nie obraźcie się ale mieszkając na wyspie (gdzie wilgotność jest 2x większa niż w W-wie) wasze sposoby


nie obraż się ale na wyspie nie masz mrozów po -20 -25 a u mnie potrafią takie byc nieraz i tydzien (kotlina podgórska do tego wilgotnośc taka że klimat uznawany jest za malaryczny.) i żaden smar wtedy nie pomaga tylko płyn. A idealną inwestycją był montaż sterownika z pilota dla centrala. <lol>

PostNapisane: 12 sty 2006, 17:25
przez janek
sołtys napisał(a):
artus napisał(a):prawdzony sposób to wpierw użycie środka jak WD-40 lub o podobnym działaniu w celu pozbycia się wody z wewnątrz wkładki zamka i następnie wprowadzenie oleju wazelinowego niskokrzepnącego lub specjalnego smaru.


i przy -20 zapomnij o otwarcicu

:D