Nie ma nic lepszego od Bear Lock'a, niestety to koszt 450-550zl...
Ale za to samochod nie odjedzie inaczej niz laweta, no chyba ze ktos zostawia auto w lesie, gdzie zlodzieje beda mieli 3h czasu na zabawe.
A co do alarmu- nie musi to byc zle zabezpieczenie, pod warunkiem, ze nie bedzie zamontowane "na wierzchu" co jest podstawowa bolaczka alarmow montowanych seryjnie w warsztatach. Jesli alarm jest dobrej klasy (nie da sie go unieszkodliwic np. zwarciem kierunkowskazu, syrenki czy diody, kod pilota zmienny, z odcieciem paliwa albo zaplonu itp ) i centralke sie samemu dobrze i gleboko schowa + kable do i z alarmu beda rownie dobrze schowane- np. oklejone w wiazkach razem z innymi zeby sie nie rzucac w oczy to tez dobrze utrudni kradziez. Moj znajomy ostatnio mial taka przygode z Leonem- centralke sam "poprawial"– schowal gleboko pod deska, zeby sie do niej dostac trzeba bylo sporo rozmontowywac, i zlodzieje rozbebeszyli mu samochod (w poszukiwaniu alarmu) i zwatpili- rano samochod stal blyskajac awaryjnymi- bo syrenke oczywiscie wylaczyli. Wazne jednak ze stal. Niedzwiedz Locka nie mial, bo by pewnie wtedy dali spokoj od poczatku
pozdrowienia