Witam,
temat już trochę stary ale mam podobny problem, postanowiłem ostatnio klimatyzację naprawić (była dziura w chłodnicy i nieszczelności na wężach ale problem został rozwiązany) więc po usunięciu problemu klimatyzacja została nabita, sprawdzona szczelność (trzyma) i wymieniony olej kompresora.
Po odebraniu autka i włączeniu klimatyzacji czuć obciążenie jednak po sekundzie następuje lekko słyszalny zgrzyt z pod maski i obciążenie znika – klima się wyłącza, a następnie włącza i znów to samo.
Powietrze z nawiewu nie leci zimne a obroty skaczą (obciążenie z włączenia -wyłączenia – włączenia...)
Kompresor wydaje się pracować dobrze – nie ma wycieków a rurki pod maską są lodowate.
Wentylator włącza się też na ułamek sekundy, a później staje i sytuacja powtarza się...
Dorzucam jeszcze filmik jak to wygląda z bliska
http://www.youtube.com/watch?v=dP5Fgwp88bQMazda trochę pieniążków już pochłonęła (chłodnica, spawanie i regeneracja przewodów, uzupełnienie itd)
i chciał bym by w końcu dmuchała jak trzeba.
Ma ktoś jaki pomysł co może być tego przyczyną?