farciarz napisał(a):A opinie takie jak Twoja mogą większości osób stosujących Twoją metodę co najwyżej przyspieszyć czas pozostały do wymaganej reanimacji silnika.
Przyspieszyć to może minerał albo motodoktor. Moim zdaniem moja metoda może tylko ten czas opóźnić, zalałem syntetyk, przejechałem 2 tys. km i NIC SIĘ NIE STAŁO, silnik nie zatarł się, nie zgnił, nie rozszczelnił się. Spadło za to zużycie oleju. Na początku brał tyle co półsyntetyka, teraz wygląda na to, że bierze dużo mniej ale to będę wiedział po następnych 2 tys. km czyli za miesiąc. Dlaczego ma się coś stać skoro to najlepszy olej jaki można wlać do silnika?
farciarz napisał(a):Dziwnie się kolego zachowujesz .... bo wypowiadasz się jakbyś pozjadał wszystkie rozumy.
Masz rację, przesadziłem. Przecież nie pozjadałem wszystkich rozumów. Moja opinia jest taka jaka jest tylko dlatego, że nie znam przypadku, żeby dobry olej zaszkodził silnikowi, za to znam kilka, że pomógł, znikło dymienie i branie oleju. A to "rozszczelnienie" to chyba jakaś legenda. Napisałem "Ale żeby nie było na mnie jak coś Ci się stanie z silnikiem" bo właśnie nie pozjadałem wszystkich rozumów, nie jestem konstruktorem silników.
Pozdrawiam wszystkich mazdowiczów i życzę setek tys. km bez remontu