Klub MazdaSpeed

Witam. Ostatnio podczas zjeżdżania ze wzniesienia z wciśniętym hamulcem poczułem w kabinie zapach spalenizny. Na początku myślałem, że to coś od sprzęgła(smród podobny), jednak jak rzuciłem okiem na tarcze hamulcowe dojrzałem nich miejsca przetarcia i miejscami ślady rdzy.
Nie jestem jakimś biegłym mechanikiem, czy coś, ale czy owe "symptomy" to oznaka, ze czas wymienić tarcze i przy okazji klocki?

Dodam, ze hamulce same z siebie działają bez zarzutu; nie wydobywa się tez żaden pisk czy inne dźwięki; płynu też nie brakuje.
Pozdrawiam

Długo trzymałeś ten hamulec? Może po prostu je przegrzałeś i stąd taki zapach. To nie jest doby pomysł, żeby z górki zjeżdżać na hamulcu.
Co masz na myśli mówiąc, że są przetarcia na tarczy? Są przetarte na wylot?
Tarcze są zużyte jeśli osiągną minimalną grubość podaną przez producenta. Nie pamiętam jaka jest dla tego modelu.

ja wiem..z 15-20s. Wiem, ze nie jest zbyt dobry pomysł, ale jak inaczej można spowalniać samochód zjeżdżając tyłem? Na wstecznym?
Jak zjeżdżam przodem to po prostu na "jedynce" zjeżdżam i hamuje dopiero pod domem, bo wiadomo, ze skrzynia też zatrzymuje samochód.
Co do przetarć, to mam na myśli ze jak tarcza jest "nowa" to ta "błyszcząca powierzchnia" jest ok, u mnie w niektórych miejscach w jej miejscu jest korozja.
Zjeżdżałem tak zawsze samochodem rodziców (Alfa 156) i nigdy podobnych zdarzeń nie miałem. Chociaż w tam hamulce są o wiele mocniejsze, bo to Alfa po konkretnym tuningu, nawet seryjnie to klasa wyżej pod względem wydajności..

maniaco napisał(a): ale jak inaczej można spowalniać samochód zjeżdżając tyłem? Na wstecznym?

No tak, na wstecznym.

Jeśli tarcze są jeszcze grube, to takie drobne wżery jej nie dyskwalifikują.

U siebie masz słabsze hamulce niż w tej alfie i szybciej się nagrzewają.

No dokladnie mialem raz tez tak smierdzialo kolega ma tez efke i tez zrobilsmy takli test i to samo tarcze sa takie i kolcki pewnie tez robia swoja robote.