Strona 1 z 1

Akustyczny czujnik zużycia na klockach hamulcowych

PostNapisane: 26 sty 2010, 18:30
przez Lucasek
Witam
Kupiłem sobie czoraj klocki hamulcowe do autka Kashiyaba i zauważyłem na nich blaszki
Coś jak tu:
Obrazek
Myślałem, że to jakiś czujnik przewodnikowy, który trzeba podpiąć pod przewody, co sugerowała załączona instrukcja.
Ale na allegro znalazlem oferte z klockami, które posiadają ten sam system i tu pisze, ze to akustyczny czujnik...
Co to dokladnie znaczy ? Jakie są objawy kiedy klocki się zyżyją? Rozumiem, że ten metal będzie dotykał tarczy. I co on ma piszczeć ? Czy może wpadać w rezonans ?
Czy ma ktoś doświadczenia z tym związane?

PostNapisane: 26 sty 2010, 18:46
przez waldez
Będzie piszczeć jak hamulce na deszczu

PostNapisane: 27 sty 2010, 01:36
przez krzych
waldez napisał(a):Będzie piszczeć jak hamulce na deszczu

Jak zyje, jeszcze mi hamulce na deszczu nie piszczaly, za to zuzyte klocki prawie zawsze :)

PostNapisane: 27 sty 2010, 09:59
przez Lucasek
Pytanie czy posiadasz ten system u siebie... Własnie skoro cos z akustyką to albo będzie piszczeć, albo jakoś trykotać albo coś.

PostNapisane: 27 sty 2010, 10:21
przez fazzi
Lucasek klocki zaczynają skrobać. Dźwięk mało przyjemny ale dobrze słyszalny przy niewielkich prędkościach.

PostNapisane: 27 sty 2010, 10:47
przez Lucasek
:) Z początku myślałem, że to bardziej zaawansowana technologia, ale dobre i nieprzyjemne skrobanie niż nic.

PostNapisane: 27 sty 2010, 11:16
przez markmas
Lucasek napisał(a)::) Z początku myślałem, że to bardziej zaawansowana technologia, ale dobre i nieprzyjemne skrobanie niż nic.


Jeśli masz po raz pierwszy klocki z blaszką, to uwierz mi – będziesz wiedział kiedy wymienić :P

Swoją drogą to jest najprostsze i najlepsze rozwiązanie jakie mogło powstać :) zero prądu, kabelków, komputerów i innych wynalazków które się psują w najmniej odpowiednim momencie :>

PostNapisane: 27 sty 2010, 13:01
przez zahariash
Przede wszystkim to rozwiązanie jest upierdliwe dla kierowcy... a co za tym idzie skuteczne ;)

Lampkę na desce można ignorować miesiącami. Tego dźwięku się nie da...

PostNapisane: 27 sty 2010, 16:34
przez Lucasek
Nasuwaja mi się 2 pytania:
– ta blaszka jest tylko na jednym klocku. Od której strony powinna być założona, zewnątrz czy wewnątrz ?
– czy moge sobie teraz sprawdzić, czy faktycznie u mnie są klocki do wymiany ? Ja nie sprawdzałem, tylko mechanik.

PostNapisane: 27 sty 2010, 17:12
przez markmas
W normalnych klockach blaszka jest w jednym na parę (stronę). Widzę, że producent zaoszczędził jeszcze u Ciebie na kawałku blaszki... Nie ważne :) Klocki powinno się wymieniać jednocześnie na osi, czyli prawa i lewa strona razem :) Pozostaje mieć nadzieję, że będą się ścierały w miarę równo.

Strona blaszki w Twoim przypadku nie ma znaczenia. Jak podejdzie :) Prawy i lewy klocek jest dokładnie taki sam.
EDIT – Nie jest taki sam :) Teraz się przyjrzałem fotce dokładniej – jest z jednej strony wycięcie łukowate, a z drugiej kanciaste. Czyli po łożeniu klocków do pary i wkłada się analogicznie jak się wyjęło poprzednie :) Teoretycznie blaszka powinna być po zewnętrznej stronie, ale tylko teoretycznie – nie ma to większego znaczenia.

Sprawdzić – oczywiście. Przy felgach w których nie masz wizualnego dostępu do zacisków musisz zdjąć koło i obejrzeć klocki. Jeśli masz mniej (na oko) niż trzy milimetry powierzchni ściernej na klockach, to warto wymienić.

Następnym razem proponuje kupić klocki TRW lub ATE – Niewielka różnica w cenie, a przyjemności i pewności więcej :P

PostNapisane: 27 sty 2010, 21:42
przez Lesiu
klocek hamulcowy się ściera blaszka zaczyna trzeć o tarczę i masz taki pisk że na pewno zwrócisz na to wagę – ot cały efekt dźwiękowy :D:D:D:D:D:D zwróć uwagę jak były założone stare klocki i nowe załóż tak samo :)

PostNapisane: 28 sty 2010, 14:07
przez Lucasek
No ja mam po jednej blaszce na parę, czyli z 4 klocków 2 mają blaszki, ale chodziło mi o to, czy dac je od wewnątrznej czy zewnętrznej strony. Ale widze, ze one nie mogą iść wymiennie, więc samo wyjdzie w praniu jak mają być. Kupiłem Kashiyaba, nie sądzę, że to są jedne z gorszych.... Juz napewno nie są gorsze od TRW.

PostNapisane: 28 sty 2010, 14:27
przez markmas
Wymiana klocków jest tak prosta jak budowa cepa :) Nie da się tego źle włożyć... No chyba że ma się wybitne umiejętności <lol>
Przy wymianie klocków polecam przetrzeć/przesmarować prowadnice smarem miedziowym. Lubią się niestety zapiekać, a tak będziesz miał dwie pieczenie na jednym ogniu :)
Na prawdę – jak już zrobisz to raz to przy następnym pójdzie Ci cztery razy szybciej i będziesz mógł to robić z zamkniętymi oczami :)

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby po zamontowaniu nowych klocków nie zeszklić ich od razu (będzie piszczeć) . To jest przez jakieś 300-400km nie heblować do oporu i nie głaskać ich za bardzo (w miarę możliwości robić przerwy w hamowaniu) . Musi się to wszystko ułożyć.

PostNapisane: 28 sty 2010, 14:34
przez fazzi
markmas napisał(a):Przy wymianie klocków polecam przetrzeć/przesmarować prowadnice smarem miedziowym.

Ostatnio znalazłem coś co na pewno wypróbuję przy następnej wymianie klocków:
Silikonowy smar do hamulców Eze-Slide
Smarowidło specjalnie do zacisków. Myślę że będzie lepsze od smaru miedziowego, bo nie zapieka się, jest odporne na temperaturę i dodatkowo chroni gumę. Jeśli ktoś ma ochotę wypróbować to zanim nadejdzie moja pora klocków to chętnie posłucham opinii :)

PostNapisane: 28 sty 2010, 15:24
przez markmas
Tak IMO to nie brak smaru zapieka hamulce, a syf który się gromadzi... błoto, sól, pył z klocków itp. Czy będziesz miał smar miedziowy, silikonowy, nuklearny, to i tak po przejechaniu kilkunastu tysięcy będą się zapiekać i nic niestety się nie poradzi.

PostNapisane: 28 sty 2010, 16:00
przez fazzi
markmas to wszystko prawda, ale głownie problem się robi jak pękną gumowe osłonki sworzni. Myślę, że ten smar je troszkę osłoni. Wtedy syf nie będzie się aż tak gromadził :)
Swoją drogą można podczas wymiany klocków wymieniać i te gumki – to chyba kosztuje ok 30zł/zacisk (przynajmniej dla mojego auta).
Nie wiem – jak będę zmieniał klocki to użyję tego specyfiku i napiszę jak się sprawdził. Tyle że to jeszcze potrwa więc dlatego piszę o takim wynalazku – może ktoś też będzie chciał sprawdzić :)

PostNapisane: 28 sty 2010, 21:03
przez Lucasek
smar miedziowy kupilem razem z klockami, 4,5zł.