Strona 1 z 2

Auto plywa po jezdni przy wyzszych predkosciach

PostNapisane: 6 cze 2009, 18:01
przez Robakk
Witam serdecznie :)
Taki dziwny problem i juz nie wiem co mam zrobic. Przy przekroczeniu okolo 120km/h auto wyraznie jedzie slalomem po drodze, oczywiscie nie tak ze musze po dwoch psach jechac ale wyraznie czuc ze rzuca po jezdni. Uczucie mialem takie, ze wystarczylby maly pstrzyczek w auto zebym wystrzelil z jezdni na bok ;) Bylem na stacji diagnostycznej ale facet mi powiedzial ze wszystko jest wporzadku. Felgi i opony mam nowe, niestety nie wiem jak bylo na zimowych oponach. Jechalem po autostradzie wiec krzywa droga, czy koleiny opadaja ;) Potem zauwazylem ze nawet przy okolo 100km/h czuje ze auto nie trzyma sie pewnie drogi. Co moze byc w takim razie przyczyna? Znajomy stwierdzil ze na stacji diagnostycznej moga sprawdzic czy oba amortyzatory dzialaja tak samo, a nie czy sa sprawne i po rozbujaniu auta stwierdzil ze to moga byc [jakie?] amortyzatory. Ale mowiac szczerze nie chce tak w ciemno wymieniac amorkow ;) Wszelka pomoc z Waszej strony bylaby mile widziana :)

PostNapisane: 6 cze 2009, 18:06
przez SponeR
na stacji diagnostycznej czyli "przegląd" czy szarpaki
bo na szarpakach może ocenic efektywność amorów ...
zobacz czy masz tylne wahacze wzdłużne nie wybite, no i amory
moim zdaniem tylko to mozna sprawdzić, niech ktoś bardziej doświadczony sie wypowie..

PostNapisane: 6 cze 2009, 18:11
przez Robakk
Hmm przeglad czy szarpaki, szarpalo autem wiec pewnie szarpaki tez ;) W kazdym razie facet po przegloadzie powiedzial ze amory sa dobre, potem mi znajomy powiedzial ze oni tego nie moga sprawdzic, ale jeszcze pozniej na forum przeczytalem ze to bzdura ;) Wiec tak w ciemno tez nie bede wymieniac amorow. A wahacze gosc powiedzial ze sa dobre, o to sie go spytalem ;) Powiedzial ze jedynie z tylu tulejka sie rusza delikatnie, ale wiele aut tak ma i nie ma problemow z wozeniem po drodze ;)

Opony mam 195/50 TOYO.

PostNapisane: 6 cze 2009, 18:48
przez Hazu
Robakk napisał(a):Bylem na stacji diagnostycznej ale facet mi powiedzial ze wszystko jest wporzadku

To jak sprawdził Ci diagnostyk sprawnosc amortyzatorów? (jak wyszły)
Sprawdzane miałeś luzy w zawieszeniau?
Robakk napisał(a):Powiedzial ze jedynie z tylu tulejka sie rusza delikatnie

to wymień

na jakich oponach jeździsz (rozmiar) z jakim ciśnieniem ?

PostNapisane: 6 cze 2009, 19:02
przez SponeR
za 200zł kup od spoona rozpórke na tył to na bank bedzie lepiej :P
ja bym sprawdził zawias tylny kompletnie

PostNapisane: 6 cze 2009, 19:13
przez piwo
jaki masz rozmiar opon?i jedz na inna stacje diagnostyczna.na 90% zle ustawiona zbieznosc.

PostNapisane: 6 cze 2009, 19:16
przez skidmarks
Amortyzatory może sprawdzić na płycie wibracyjnej wraz z wydrukiem jego tłumienia. Nie na szarpakach.

PostNapisane: 6 cze 2009, 19:17
przez Hazu
Najpierw sprawdź luzy i amortyzatory
wymień jezeli potrzeba.
Następnie jedź na ustawienie geometri zawieszenia.

Jezeli dalej nie będzie zadowalająco to kupuj rozpórki i niskoprofilowe koła.

PostNapisane: 6 cze 2009, 20:32
przez Robakk
Dzieki za odpowiedzi :) Jesli chodzi o amorki to facet testowal na urzadzeniu co ruszalo w poziomie kolami (szarpaki ?). Amortyzatory testowal na plycie wibracyjnej. A relacja z dzisiaj, no wiec tak :) Mialem cisnienie 1.9 i 1.8 z przodu i po 1.8 z tylu. Dopompowalem do 2.1 wszedzie, pojechalem na A4 i efekty sa takie, ze jest generalnie lepiej, nie czuc wyraznego "slalomu". Jednak dalej przy 140 nie czuje sie dosc pewnie, przy 160 bylo wyrazne bicie na kierownicy. Opony tak jak pisalem mam 195/50. Teraz pytanie do was, niby producent przewidzial opony do 185 czy moze to byc wina opon 195? Teraz chce wymienic opony na zimowe i zobaczyc jak bedzie :)

PostNapisane: 6 cze 2009, 21:45
przez Xyniu
Na pewno nie jest to wina opon, ja mam takie same, i przy 150 km mogę puścić kierownicę i autko jedzie prosto. Ciśnienie w oponach mam 2,2 , sprawdż ciśnienie w jakimś zakładzie wulkanizacyjnym przy pomocy dobrego miernika, bo te na stacjach benzynowych to za każdym razem inaczej wskazują. Ewentualnie masz felgi żle wyważone, albo żle ustawioną zbieżność.

PostNapisane: 6 cze 2009, 21:48
przez SponeR
bicie na kierownicy ?? poszukaj na forum
ale chyba to było związane z źle wyważonymi kołami <co?> <co?>
ps. o zbiezność też jak kolega wyżej mówi :]
a opony to ludzie mają 205 i nie ma żadnej różnicy pod tym względem

PostNapisane: 6 cze 2009, 23:31
przez fazzi
Robakk napisał(a):Jechalem po autostradzie wiec krzywa droga, czy koleiny opadaja

Jednym słowem amorki nie mają nic do tego. Amortyzatory mają tłumić drgania a nie pływanie i niestabilność w jeździe po prostej.
Są dwie możliwości:
1. Źle ustawiona zbieżność – najbardziej prawdopodobne. Na stacji diagnostycznej zazwyczaj sprawdzają to bardzo pobieżnie na płycie która ma się w jakiśtam sposób odchylić przy przejechaniu. Trzeba sprawdzić zbieżność a najlepiej całą geometrię kół przednich i tylnych w profesjonalny sposób.
2. Krzywe auto – tzw. czteroślad. To mało przyjemna wiadomość dla nowego właściciela. Oznacza że auto miało poważnego dzwona i w zasadzie powinno iść na ramę prostującą. To też wyjdzie na badaniu geometrii.
Polecam więc pomiar geometrii zawieszenia. Koszt to ok 100-200 zł ale efekt naprawdę wart tych pieniędzy.

PostNapisane: 7 cze 2009, 00:00
przez frmn89
Bicie przy wyższych prędkościach jest spowodowane złym wyważeniem kół/tarcz hamulcowych/wyrobionymi łożyskami.

Sprawdź właśnie w takiej kolejności, bo najbardziej prawdopodobne są koła, później tarcze, na końcu raczej łożyska

PostNapisane: 7 cze 2009, 09:48
przez organo
niechce mi sie czytac czy juz nie padly odp . ale przedewszystkim na szarpakach sprawdz sworzenie przednie (na nierownosciach slychac stkanie) sineblocki koncowki drozkow i amorki wszystko po to ze auto nie trzyma zbieznosci i przy wiekszej predkosci probuje sie rozjechac na boki zwlaszcza gdy mamy jakies koleinki

PostNapisane: 7 cze 2009, 09:57
przez piwo
jak to ze szerokosc opon nie ma znaczeniach na koleinach?rozstaw kolein jest inny niz rozstaw osobowych samochodow.wiec im lepsza przyczeponosc i szerokosc opon tym auto bedzie plywac bardziej w koleinach.ja na toyo r888 205 rozmiar musze niesamowicie kurczowo trzymac keirownice bo na pewno na koleinach prosto nie pojade.rzuca niesmowicie.a na rownym moge puscic kierowbice i trzyma jak przyklejony.wiec rozmiar ma znaczenie <lol> .zaloz 175 bedzie na pewno mniej rzucal.

PostNapisane: 8 cze 2009, 15:19
przez organo
frmn89
kolega troszkei dziwne rzeczy opowiada :) na jeszcze luz na lozyskach to jeszcze ale gwarantuje ze jak bedzie ten luz znaczny to kierowca sam bedzie juz szukal przyczyny w kolach z powodu halasu ze zniszczonych łozysk

piwo
tu racja duze kapcie szczegolnie na niskim profilu w koleinach beda wozic

PostNapisane: 8 cze 2009, 16:00
przez PubliusEnigma
Specem nie jestem, ale od mechanika usłyszałem, że takie coś może się dziać przy większych prędkościach jak się ma stabilizatory uszkodzone. Ja tak mam obecnie. Poniżej 100kmph wszystko działa cacy, ale w wyższych prędkościach może zacząć rzucać.
Na dniach wymieniam łączniki oraz tuleje drążka stabilizującego.

Tuleje: 13 zł sztuka
Łączniki: 48 zł sztuka

PostNapisane: 8 cze 2009, 16:54
przez Robakk
To koniecznie napisz czy pomoglo :)

PostNapisane: 8 cze 2009, 17:51
przez PubliusEnigma
Tzn. trudno powiedzieć czy pomogło, bo nie jechałem więcej niż 80kmph odkąd kupiłem auto (mam półosie do wymiany i wolałem nie ryzykować). Jednak słyszałem od mechanika, no i czytałem, że stabilizatory właśnie do tego służą. Jeżdżąc nie za szybko, można by było w ogóle się bez stabilizatorów obyć. Ich praca zaczyna się dopiero przy większych prędkościach i właśnie jak sama nazwa wskazuje stabilizują tor jazdy.

Ja bym proponował zaglądnięcie do jeszcze jednego mechanika, sprawdzenie stabilizatorów, łączników i tulei – może ktoś coś wypatrzy, może masz jakieś luzy...

Sam dokładnie nie wiem jak to sprawdzić, ale o ile pamiętam mechanik czymś w rodzaju łoma ruszał wszystkie łączenia i elementy wykrywając w ten sposób luzy. Tuleje natomiast ręcznie macał i sprawdzał czy nie odchodzą, nie parcieją, etc.

Nie jestem jednak specem żadnym, więc proszę mnie poprawić, jeśli coś pomyliłem.

PostNapisane: 8 cze 2009, 23:06
przez bleid
a nie masz czasami nalewek na oponach,u kumpla to wlasnie bylo przyczyna plywania po drodze