Strona 1 z 1

Wymiana sprężyn – czy z przodu mogą być dłuższe a z tyłu kró

PostNapisane: 12 gru 2008, 04:12
przez apacz1
Witam

Mam w Mazdzie obniżone (ucięte) sprężyny. Okazało się, że jedna z przodu pękła.
Mechanik wymienił je z przodu na sprężyny nie skracane, tak więc w rezultacie mam podwyższony przód.

Pomijając brak estetyki, jak to wpłynie na samochód?
Czy tylne sprężyny będą narażone na większe obciążenie?
Jak to wpłynie na stabilność i osiągi w jeździe?
Co o tym sądzicie?

PostNapisane: 12 gru 2008, 09:45
przez marcin5644
Na pewno wygląda to dziwacznie jeśli będziesz miał obciążony tył to będzie to bardzo wyraźnie widać. Wpływ ma nie wielki ale ja bym wolał wyrównać to z osią tylną :)
Mogą być.

PostNapisane: 12 gru 2008, 13:07
przez KyRy
apacz1 popraw temat na zgodny z regulaminem

PostNapisane: 12 gru 2008, 13:42
przez Grafit
No i pewnie będzie oślepiał innych...

PostNapisane: 13 gru 2008, 00:28
przez apacz1
Wymienić na pewno trzeba, tylko finansowo bym nie wyrobił. Dziś odebrałem od mechanika. Wymienił 2 spręzyny po 120zł, dwa przeguby 120zł+160zł i za robotę 180zł, razem zapłaciłem 700zł :(
W przyszłym miesiącu zrobię tył. A co do oślepiania innych to powiem szczerze, że do tej pory miałem bardzo krótki zasięg świateł (pomimo ustawienia maksymalnego kąta świateł), teraz jest zdecydowanie lepiej, powiem wręcz, że normalnie:)

Mechanik stwierdził, że amortyzatory przednie są ok, dlatego wymienił tylko sprężyny (zaoszczędziłem 200zł bo cały amortyzator 220zł.) Czy dobrze zrobiłem?
Czy ktoś miał osobiste doświadczenie z wymianą tylko dwóch sprężyn?
Samochód ma swoje lata. Boję się, że jak pękły sprężyny z przodu to teraz pora na tylne. Oby wytrzymały do wypłaty:/

Będę wdzięczny za dalsze opinie. <prosze>

PostNapisane: 13 gru 2008, 01:04
przez mad_man
to moze ja sie wypowiem.. obecnie jestem po wymianie wiekszej ilosci elementow zawieszenia poza... sprezynami i poduszkami... (to juz niedlugo:D)
dziwi mnie cena tychze sprezyn... hmm o ile mnie pamiec nie myli komplet 4 sprezyn... nie jest az taki drogi.. .. co do amorkow.. widocznie poszly do gory bo ja za przod kyb gaz placilem chyba 180/szt... ale moge sie mylic..

nie rozumiem tylk oTwojego stwierdzenia:
(zaoszczędziłem 200zł bo cały amortyzator 220zł.)

hmmm... skoro za jedna sprezyne dales 120 .. a amor kosztuje 220 Ciebie, to "zaoszczedziles" 220... czyli koszt amora ktory i tak i tak bedziesz musial wymienic...
czyli notabene, powinienes wymienic: amor + sprezyna + poduszka (jesli chodzi o przod to plus jeszcze) + swoznie + koncowki stabilizatora, gumy stabilizatora(tylk oryginal, nie sa drogie) i bedzie duuuzo lepiej... :)

co do samej wymiany, to nie obraz sie ale jesli masz w domu.. jakis garaz.. to dziwie sie ze nie wymieniles sprezyn sam.. .sciagacze do sprezyn, takie ktore wytrzymaja dwie wymiany to koszt okolo 35-40zl... i spokojnie to sam zrobisz.. ;) co do przegubow niestety sie nie wypowiem.. gdyz jeszcze (odpukac) nie wymienialem...

PostNapisane: 13 gru 2008, 01:58
przez apacz1
To jest tak:
Wymieniłem same 2 sprężyny – każda po 120zł=240zł
A jeden amortyzator kosztował by mnie 220, więc 2 amortyzatory to jest 440zł.
Dlatego zaoszczędziłem 200zł.

Myślicie, że mechanik mnie orżnął? Faktem jest, że wszystkie części są nowe.

PostNapisane: 13 gru 2008, 23:44
przez mad_man
nie no... orznal to zbyt mocne slowo nikt nic na mechanika nie mowi.. ;)
tylko po prostu moja sugestia.. bys sobie wn iedlugim odstepie czasu wymienil takze i tyl.. zebys to mia w miare w krotkim okresie czasu zmienione, no chyba ze brak zielonych.. ;)ale na to juz nic nie poradzisz...

PostNapisane: 17 gru 2008, 01:36
przez apacz1
mad_man napisał(a):nie no... orznal to zbyt mocne slowo nikt nic na mechanika nie mowi.. ;)
tylko po prostu moja sugestia.. bys sobie wn iedlugim odstepie czasu wymienil takze i tyl.. zebys to mia w miare w krotkim okresie czasu zmienione, no chyba ze brak zielonych.. ;)ale na to juz nic nie poradzisz...


Zbieram zielone ;) i wymieniam sprężynki lub całe amortyzatorki z tyłu, na początku stycznia.
Ale powiem szczerze, że fajne odczucie po wymianie przednich sprężynek nie walę wreszcie o progi zwalniające na parkingach, a jak wymienię z tyłu to już nie będę musiał się modlić na dziurach, krawężnikach i progach:D A mieszkam we Wrocławiu, to miasto słynie z wysokich kraweżników..