GNIAZDO AMORTYZATORA

Właśnie wczoraj, w 323 1.3 91r. żony, wpadł amorek do środka na 1 cm (lewy tył) oczywiście z powodu korozji samego gniazda bo nadkole jest w lepiej niż dobrym stanie.Ja juz zrobiłem konserwacje lecz poprzedni włąsciciel nie i oto efekty. I tu pytanie (przed poniedziałkiem) czy takie gniazdko się kupuję czy na zasadzie Adama Słodowego- dorabia we własnym zakresie(spaw – itd.)Wydaje mi się że najtańszym sposobem będzie rzemioslo.Co Wy na to?