Strona 1 z 1

drżenie kierownicy powyzej 100km/h

PostNapisane: 17 wrz 2008, 21:11
przez kubi2410
No i sie porobiło pożyczyłem szefowi smochód na 2 dni a po odbiorze okazało sie że powyżej 100 km/h zaczyna drżeć kierownica i to mocno on mówi ze nic nie zrobił i tu sie pojawia pytanie co może być przyczyna ze kierownica nagle zaczęła latać dodam ze wcześniej przy prędkościach 160km/h nawet nie drgnęła

PostNapisane: 17 wrz 2008, 21:13
przez alfonso900
Może zgubił ciężarek z koła może trzeba wyważyć ??

PostNapisane: 17 wrz 2008, 21:14
przez zeusik
z reguly oznacza to ze kola nie sa wywazone

PostNapisane: 17 wrz 2008, 21:26
przez michał87
kubi2410 auta i zony sie nie pozycza <faja>
byc moze zrobiły sie wybrzuszenia z boku.
obejrzyh dokładnie opony od srodka

PostNapisane: 17 wrz 2008, 21:56
przez MariuS
moze opony wyząbkowane(ale tak nagle?), albo wyjął ktoś pierścienie centrujace o ile miałeś takowe zastosowane, albo skrzywił felgę, albo to co koledzy wyzej pisali

PostNapisane: 17 wrz 2008, 23:09
przez mxx_rs
Najlepiej podjechać do wulkanizatora. Wyważenie kół to groszowa sprawa – w Warszawie płaciłem 10 zł od koła więc jeszcze idzie przeżyć a z tego co piszesz to powinno rozwiązać problem.
Mógł też gdzieś przyłożyć w krawężnik i lekko wygiąć felgę – wtedy ciut drożej ...
Z oponą tak jak napisał mariusz_sti, z dnia na dzień niewiele się może stać a po 2 nawet gdyby Ci na przykład zrobił się purchel to byś czuł takie lekkie rzucanie zaraz po ruszeniu a nie od ~100km/h

PostNapisane: 18 wrz 2008, 14:22
przez Kailen
Tak jak pisali koledzy wyżej wyważenie a jak to nie pomorze (choć powinno) to jedz ustawić geometrie w Koszalinie koszt od 40zł do 60zł a za wyważenie to płaciłem 20zł za 4 kola w pierwszym lepszym warsztacie oferującym takie usługi nie masz sie co martwic bo to na pewno nic poważnego Pozdrawiam

PostNapisane: 18 wrz 2008, 16:36
przez kubi2410
No i zrobione okazało sie że koła sie jak to powiedział mechanik (odważyły) powyważał i przy 150km/h nic juz nie drży. Okazało sie jeszcze że wszystkie felgi mają leciuteńkie odkształcenia ale takie które nic sie nie da wyczóc i śmiało mozna jeździc. Najbardziej mnie zastanawia jak to się mogło (odważyc) tak z dnia na dzień po zaliczeniu kilku wiekszych dziór przez mojego szefa

PostNapisane: 18 wrz 2008, 18:02
przez zeusik
kilku wiekszych dziór


szefowie tak lubia dbac o nasze bezpieczenstwo to wzial i poodrywal ciezarki zebys se na kontrole skoczyl!!

PostNapisane: 4 paź 2008, 11:53
przez Krzysiek9206
może to drążki stabilizatora... do wymiany... my mielismy to samo i po wymianie tych drążków juz wszystko jest okej....

PostNapisane: 4 paź 2008, 12:07
przez Lesiu
mogło sie odwazyć, jak ktoś wyżej napisał mógł ciężarek spaść z felgi

PostNapisane: 6 paź 2008, 22:27
przez teg
Może po prostu szef zahaczył o krawężnik za mocno, albo w większą dziurę wjechał... Jak już ktoś napisał:

michał87 napisał(a):auta i zony sie nie pozycza faja


;)