Strona 1 z 1
Zawieszenie przednie – stuki

Napisane:
9 maja 2008, 19:48
przez lukaszp
Od jakiegoś tygodnia słyszę coraz to mocniejszy stukot w okolicach lewego koła, w górnej części, tak jakby było coś nie tak z mocowaniem amortyzatora. Amortyzator przykręcony bo sprawdzałem.
Jest tam jakieś łożysko??? Robił ktoś koło górnego mocowania amortyzatora????
A może to sam amortyzator puka, ale ten objaw bardzo szybko sie pojawił, a amortyzator tak nagle chyba nie pada.

Napisane:
9 maja 2008, 20:31
przez Rychu
Może to łącznik stabilizatora....

Napisane:
9 maja 2008, 20:37
przez lukaszp
Zmieniałem jakieś 5 mies temu i jest w porządku, sprawdzałem.
Nie wiem, czy od tego łożyska mogły by być takie stuki????

Napisane:
9 maja 2008, 20:41
przez Rychu
A sworzeń wachacza.... U mnie one najszybciej wysiadły po łącznikach...

Napisane:
9 maja 2008, 21:16
przez lukaszp
byłem na przeglądzie miesiąc temu i nic nie wyszło to chyba są w porządku ale jutro sprawdze.

Napisane:
9 maja 2008, 21:19
przez lukaszp
Poza tym to stukanie jest w górnej częsci, gdzieś na kielichu, tak mi sie wydaje.
To pukanie jest głuche, nie metaliczne.

Napisane:
9 maja 2008, 21:48
przez PiMa
A może amortyzatory.
Ostatnio od mechanika słyszałem ze lubią stukać (orginały), co nie przeszkadza im sprawnie działać i jeśli zaakceptuje się stuki można spokojnie z tym jeżdzić

Napisane:
9 maja 2008, 21:57
przez lukaszp
Calkiem mozliwe. jutro postaram sie zlokalizować ten stukot.

Napisane:
11 maja 2008, 21:00
przez xANDy
Głuche stukanie "produkują" również zużyte gumy zawieszenia stabilizatora przechyłów (nie tylko same końcówki). Sam się z tym męczyłem pół roku, aż znalazłem...
Trzeba podnieść autko na podnośniku, łom w rękę i sprawdzać co luźne, co stuka.

Napisane:
11 maja 2008, 22:08
przez lukaszp
To nie będzie raczej guma stabilizatora, bo ten stukot jest, jak już pisałem, całkiem z lewej strony (po lewej stronie deski rozdzielczej jest słyszalny) i jest zlokalizowany w górnej części, tak jakby to było coś nie tak z łożyskiem. Sprawdzałem wczoraj mocowanie i na moje oko jest ok.
Łożysko nie chrobocze przy skręcaniu i luzów też sie nie dopatrzyłem.

Napisane:
12 maja 2008, 21:09
przez smagur
A ja obstawiam jednak łącznik lub sworzeń wachacza... mi tez tak coś stukało jakby odbój amortyzatora albo gumowa osłona... głuchy tempy stukot... no i był to łacznik stabilizatora no ale może amortyzator choć to dla mnie nie ma logiki by nowy sobie stukał

Napisane:
20 maja 2008, 18:53
przez kks1922
Chyba mam podobny problem... Byłem dziś na stacji diagnostycznej – sprawdzali zawieszenie na szrpakach i amory i nic nie wyszło. Tylko wyjechałem za bramę stacji i znów ten cholerny stukot. Na początku delikatnie pukanie no ale teraz to jest już pukanie... Nie bardzo wiem gdzie tego dalej szukać więc jeśli ktoś znajdzie to proszę o info.
Generalnie stukanie nie ma żadnego regularnego przebiegu – czasami stuka na prostej drodze przy wyższych prędkościach, rzadko przy najeżdżaniu na podwyższenia (np leżący policjant) częściej przy nierównościach drogi ale i na równej prostej drodze czasami też. Często czuć to przy ruszaniu i hamowaniu (np. w korku przy podjeżdżaniu) W kieracie nic nie czuć, jeździ równiutko i bez drgań, nie ściąga nie zarzuca. A jednak puka... raz niżej jakby w podłogę a raz właśnie jakby w kielichu. Pojęcia nie mam gdzie tego szukać.

Napisane:
20 maja 2008, 20:50
przez lukaszp
Rychu napisał(a):Może to łącznik stabilizatora....
Oto odpowiedź.
Miał luzy na przegubie i stukał.
Wykluczyłem go na początku bo wymieniałem pół roku temu (30tys,km)
Dziadostwo te produkty z JC.

Napisane:
23 maja 2008, 13:47
przez xANDy
lukaszp napisał(a):Dziadostwo te produkty z JC.
A w poradniku napisałem
www.ramech.pl – te są niemal wieczne.

Napisane:
23 maja 2008, 15:38
przez Majlo
U mnie jest taka sprawa... Coś się tłucze jakby przy przednim lewym kole. Najbardziej to słychać jak jadę po "kocich łbach" i mam delikatnie skręconą kierownicę w prawo. W lewo też słychać ale mniej. Na prosto jak jadę to mało co chodź chyba ostatnio też zaczeło sie nasilać. Dodam tylko, że miałem to już w zimie, ale 2 miesiace temu wymieniałem 4 łaczniki stabilizatora, gumy stabilizatora, prawy sworzeń wahacza, końcvówki drążków kierowniczych. Lewego sworznia właśnie nie wymieniałem ponieważ wydawał się dobry. Po wymiannie wszystko ucichło i byłem zadowolony. Po 2 tygodniach pojechałem na stacje diagnostyczna ustawić zbieznosc i tam gosciu mi powiedział, że mogłem lewy sworzeń też zmienić bo ma 2mm luzu. (wtedy jeszcze nic nie stukało). I około 2 tygodnie temu zaczeło własnie stukać na kocich łbach. Zastanawiam się tylko czy to ten sworzeń sie tłucze. Gościu na stacji powidział że mozna na tym pojeździć. Dziwne trochę własnie by było jakby to był sworzeń. ponieważ z prawej strony był masakryczny i się nie tłuk. Nie wiem gdzie szukać przyczyny ponieważ wszystko już prawie zmieniłem. Wydaje sie to jakby cos uderzało z podłogę od dołu. Ostatnio odkreciłem koło i sprawdzałem ale wszystko wydaje sie ok... Jak sprawdzić czy mocowanie górne amora jest ok?