Tłucze przód

Już poważnie zastanawiam się nad wymianą, tylko nie do końca wiem czego. 220kkm kulnięte, zawieszenie (oprócz wymiany amortyzatorów i łączników stranbilizatora) nie tykane.
Tłucze szczególnie na dziurach (też mi odkrycie). Na amortyzaroty to chyba nie wygląda, bo dźwięk jest taki metaliczny, głuchy (przeguby?). Poza tym, jak się parę razy naciścnie na przód, to auto nie lata do góry i na dół, tylko posłusznie płynnie się zatrzymuje.
Poza tym – co powinno być zrobione po tych 220kkm? Pisać co komu przyjdzie do głowy. Z tego co wiem, to wymieniane były tylko:
– szczęki, klocki, tarcze no i oczywiście filtry oraz olej w silniku (skrzynia nie ruszana)
– świece
– amortyzaroty i łączniki stabilizatora z tyłu
Silnik chce żyć, a zawieszenie ni huhu...
Tłucze szczególnie na dziurach (też mi odkrycie). Na amortyzaroty to chyba nie wygląda, bo dźwięk jest taki metaliczny, głuchy (przeguby?). Poza tym, jak się parę razy naciścnie na przód, to auto nie lata do góry i na dół, tylko posłusznie płynnie się zatrzymuje.
Poza tym – co powinno być zrobione po tych 220kkm? Pisać co komu przyjdzie do głowy. Z tego co wiem, to wymieniane były tylko:
– szczęki, klocki, tarcze no i oczywiście filtry oraz olej w silniku (skrzynia nie ruszana)
– świece
– amortyzaroty i łączniki stabilizatora z tyłu
Silnik chce żyć, a zawieszenie ni huhu...