Czyszczenie zacisków hamulcowych
1, 2
W ostatni weekend czyściłem zaciski w mojej madzi. Niestety zapomniałem aparatu, a chętnie "uraczyłbyb" was fotkami (w szczególności tych, którzy tego nie robili jeszcze). Strach ma wielkie oczy, a sprawa jest wyjątkowo prosta:
1. Trzeba wstępnie wiedzieć, czy gumki (reperaturki chyba się zwą) są w dobrym stanie – moje były ok i nie musiałem kupować nowych, a to połowa sukcesu
2. Górny sworzeń pracuje w metalowej tulei i łatwo daje się go oczyścić i uruchomić jeśli jest zapieczony np. WD40 pryśnięte pod gumkę załatwia sprawę, ale lepiej wyciągnoąć i oczyścić
3. Dolny sworzeń pracuje w jednoczęściowej, gumowej "okładce". Wywija się ona na zewnątrz i przechodzi przez cały otwór w zacisku. I z tą tuleją są schody. U mnie (a myślę, że jeśli u kogoś się zapiecze to sytuacja będzie podobna) trzeba było wyciągnąć całą gumkę i oczyścić. Ale to nie wszystko! Najważniejsze okazało się oczyszczenie otworu, w który montowana jest gumka a w nią sworzeń. Chodzi pewnie o 1 mm, który zabiera zbierająca się pod gumką rdza, ale w tym cały sęk. Trzeba ją dokładnie wyczyścić i zamontować gumkę.
4. Przed zamontowaniem, trza posmarować...
5. Skręcamy i zacisk pracuje lekko i obydwa klocki dociskane są równomiernie, a hamulce znacznie poprawiają swoją efektywność. Kiedyś miałem problem o którym pisałem na forum, za radą Jaksy oczyściłem zaciski i jest OK.
Sorki, że bez foto, ale jak ktoś ma podobne problemy i nigdy tego nie robił może ten opis coś pomoże.
A jeszcze – demontaż: ściągamy koło, zawleczki na klockach,wybijamy sworznie klocków, wyciągamy klocki (uwaga na podkładki pod klockami!!!), wykręcamy śruby (górna i dolna) trzymające zacisk (wkręcane są one wewnątrz tulejek – u mnie klucz 14) no i trzeba wyciągnąć sworznie z tulejek. Górna po pryśnięciu WD40 wychodzi łatwo, dolna troszkę gorzej i NIC NA SIŁĘ!!! Sposobem bo uszkodzicie gumki. Skłądanie w odwrotnej kolejności.
Czy pomogłem, nie wiem, ale sam z siebie zadowolony jestem po robocie, dlatego to piszę... :D
1. Trzeba wstępnie wiedzieć, czy gumki (reperaturki chyba się zwą) są w dobrym stanie – moje były ok i nie musiałem kupować nowych, a to połowa sukcesu
2. Górny sworzeń pracuje w metalowej tulei i łatwo daje się go oczyścić i uruchomić jeśli jest zapieczony np. WD40 pryśnięte pod gumkę załatwia sprawę, ale lepiej wyciągnoąć i oczyścić
3. Dolny sworzeń pracuje w jednoczęściowej, gumowej "okładce". Wywija się ona na zewnątrz i przechodzi przez cały otwór w zacisku. I z tą tuleją są schody. U mnie (a myślę, że jeśli u kogoś się zapiecze to sytuacja będzie podobna) trzeba było wyciągnąć całą gumkę i oczyścić. Ale to nie wszystko! Najważniejsze okazało się oczyszczenie otworu, w który montowana jest gumka a w nią sworzeń. Chodzi pewnie o 1 mm, który zabiera zbierająca się pod gumką rdza, ale w tym cały sęk. Trzeba ją dokładnie wyczyścić i zamontować gumkę.
4. Przed zamontowaniem, trza posmarować...
5. Skręcamy i zacisk pracuje lekko i obydwa klocki dociskane są równomiernie, a hamulce znacznie poprawiają swoją efektywność. Kiedyś miałem problem o którym pisałem na forum, za radą Jaksy oczyściłem zaciski i jest OK.
Sorki, że bez foto, ale jak ktoś ma podobne problemy i nigdy tego nie robił może ten opis coś pomoże.
A jeszcze – demontaż: ściągamy koło, zawleczki na klockach,wybijamy sworznie klocków, wyciągamy klocki (uwaga na podkładki pod klockami!!!), wykręcamy śruby (górna i dolna) trzymające zacisk (wkręcane są one wewnątrz tulejek – u mnie klucz 14) no i trzeba wyciągnąć sworznie z tulejek. Górna po pryśnięciu WD40 wychodzi łatwo, dolna troszkę gorzej i NIC NA SIŁĘ!!! Sposobem bo uszkodzicie gumki. Skłądanie w odwrotnej kolejności.
Czy pomogłem, nie wiem, ale sam z siebie zadowolony jestem po robocie, dlatego to piszę... :D
- Od: 16 paź 2006, 19:22
- Posty: 6
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 323 (BA) Z5
A ja się zastanawiam, czy podkładki pod klocki to jest standard w każdym rodzaju zacisku? Jeździłem bez podkładek wcześniej i teraz przy zmianie klocków również ich nie zakładałem. Klocki z tyłu smaruję smarem miedzianym.
Wszyscy jeździcie z tymi podkładkami?
Są oprócz tego takie małe blaszki między zwrotnicą a zaciskiem- obecnie też jeżdżę bez nich.
Wszyscy jeździcie z tymi podkładkami?
Są oprócz tego takie małe blaszki między zwrotnicą a zaciskiem- obecnie też jeżdżę bez nich.
Witam pytanie podobne jak kolegi wyżej..Chodzi mi o te blaszki między zwrotnicą a zaciskiem.
A mianowicie: Wymieniłem dzisiaj klocki..oczywiście prowadnice standard: górne wyszły łatwiej dolne zapieczone na amen..ale się z tym uporałem nasmarowałem itp itd.. no i przy wymianie zauważyłem ze przy prawym kole była tylko jedna taka blaszka pomiędzy zwrotnicą a zaciskiem, przy lewym były dwie..Tarcze przetoczyłem u fachowca ponieważ juz troche biły więc uznałem że warto. Wszystko poskładałem jak trzeba no i oczywiście test.. Na podwórku powolutku bo wiadomo na razie nic nie hamuje.. Po paru próbach wyjeżdzam na ulice i... krew mnie mało nie zalała.. w prawym kole cos stuka przy hamowaniu jak cholera!!! na prawde głośno i znacząco..
hamulce wiadomo muszą sie dotrzeć ale normalnie wrażenei jest takie jakby coś tam luźno latało w tym zacisku..
No i tak doszedłem do wniosku że to pewnie brak tej blaszki o której wspomniałem ..stare klocki były sobie w swoich miejscach wiadomo częściowo przyrdzewiałe częściowo przypieczone i takiego problemu nie było.. czy po wymianie i dokładnym oczyszczeniu wszystkich elementów taka malutka blaszka może być przyczyną tego stukania??.. Może ktoś spotkał się już z czymś takim.. Może mi podpowiecie gdzie dokupić takie blaszki.. Bo oczywiście kupiłem cały komplet zawleczek plus trzpienie ale takich blaszek w tym zestawie nie było ;/
A mianowicie: Wymieniłem dzisiaj klocki..oczywiście prowadnice standard: górne wyszły łatwiej dolne zapieczone na amen..ale się z tym uporałem nasmarowałem itp itd.. no i przy wymianie zauważyłem ze przy prawym kole była tylko jedna taka blaszka pomiędzy zwrotnicą a zaciskiem, przy lewym były dwie..Tarcze przetoczyłem u fachowca ponieważ juz troche biły więc uznałem że warto. Wszystko poskładałem jak trzeba no i oczywiście test.. Na podwórku powolutku bo wiadomo na razie nic nie hamuje.. Po paru próbach wyjeżdzam na ulice i... krew mnie mało nie zalała.. w prawym kole cos stuka przy hamowaniu jak cholera!!! na prawde głośno i znacząco..

Kto ma Mazde ten ma jazde!!
Ktoś kiedyś zapytał: -Czy Twoja dziewczyna jest Ci wierna?? -Madzia?? Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła...
Ktoś kiedyś zapytał: -Czy Twoja dziewczyna jest Ci wierna?? -Madzia?? Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła...
- Od: 14 kwi 2007, 22:43
- Posty: 10
- Auto: 323F BG '92r. 1,6 16V 88 KM
Pytanie do fachowców w tym temacie
Dziś i ja zabrałem się za zaciski, narazie jeden. Oczyściłem te tuleje i gumkę, złożyłem razem, wszystko ładnie i lekko chodzi. Ale czy po naciśnięciu i puszczeniu hamulca, ta zewnętrzna część zacisku, powinna się cofnąć, czy może dotykać tarczy? Bo u mnie, jak odciągnę trochę tą zewnętrzną część, to tarcza obraca się lekko. A jak nacisnę i puszczę hamulec, to obrócić tarczą już jest ciężko
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Dziś i ja zabrałem się za zaciski, narazie jeden. Oczyściłem te tuleje i gumkę, złożyłem razem, wszystko ładnie i lekko chodzi. Ale czy po naciśnięciu i puszczeniu hamulca, ta zewnętrzna część zacisku, powinna się cofnąć, czy może dotykać tarczy? Bo u mnie, jak odciągnę trochę tą zewnętrzną część, to tarcza obraca się lekko. A jak nacisnę i puszczę hamulec, to obrócić tarczą już jest ciężko
Z tego co wiem, nawet gdy nie dotykasz hamulca to klocki lekko ocierają o tarczę. Ma to na celu zapewnienie szybkiej reakcji na wcisnięcie pedału. U mnie jest tak na obu kołach, gdy zakręce nimi na podnośniku to czuć wyraźny opór (ale oczywiście nie trzeba się siłować) i słychać leciutkie szorowanie. Z tyłu koła obracają się o wiele lżej.
- Od: 24 cze 2006, 10:58
- Posty: 111
- Skąd: Białystok
- Auto: 3 (BL) 1.6 2009r.
Wielkie dzięki za odpowiedź. Do tej pory z hamulcami miałem tylko do czynienia w rowerach
Jutro jak kupię nowe gumki, to zabieram się za drugi zacisk.
PS. MarcinB zapraszam na nasze regionalne spoty

PS. MarcinB zapraszam na nasze regionalne spoty
Ja w swoim 323c wymieniałem tarcze i klocki bo tradycyjnie dolne swożnie zapiekło tak ze wogule sie nie ruszały, i pewnie dlatego tak pokrzywiło tarcze. miedzy zaciskiem a klockiem były takie blaszki jak by dystansowe lub coś podobnego, jak to umnie bywa co zbedne to trzeba usunać i usunołem. Teraz jak jaden np po trelince lub drodze klinkierowej to jest takie charakterystyczne dzwonienie klocka o tarcze. Ale radio w samochodzie sie podgłośni i wszystko wraca do normy. Jak bede miał czas to zrobie zdjęcie tarczy czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Od wewnętrznej strony tarczy klocek przylegał tylko na wysokości 10mm, chamulców praktycznie nie było. Pedał hamulca podczas wciskania podskakiwał jak by tarcze miały bicie z 20mm (a miały podone). Dawno już tam nie zaglądałem ale klocki już mi sie chyba zaczynają kończyć. 4 lat temu tarcze z klockami kosztowały 620zł a teraz jak pytałem to coś koło 240zł. Za kilka lat gdy samochody japońskie zaczną przeważać na polski rynku ceny części zamiennych spadną do poziomu VW i opla
Ja czysilem niedawno te tulejki i swoznie , musze powiedziec ze sie bardzo zapieklo i troche mialem z tym pracy. Do czego zmierzam, otoz po uporaniu sie z wyczyszczeniem i "zakonserwowaniu" te wlasnie blaszki o ktorych mowicie zalozylem tak jak byly. Hamulce dzialaja rewelacja i co najwazniesze nic nie stuka i brzeczy .
Dlatego mysle ze lepiej to zalozyc jak tam bylo.
Dlatego mysle ze lepiej to zalozyc jak tam bylo.
- Od: 2 cze 2007, 15:57
- Posty: 6
- Skąd: Cz-wa
- Auto: Mazda 323 BA 1,3 16v '96
Nie chcę pisać nowego postu. Niech m\nie ktoś oświeci w jakim celu są te blaszki przy klockach hamulcowych. Kilka miesięcy temu wymieniałem klocki i fachowcy blaszki te zdjęli i już mi ich nie założyli, bo powiedzieli że są zbędne. Faktem jest że hamulce dobrze działają. Blaszki te zabrałem i wożę w bagażniku ale nadal nurtuje mnie problem do czego one są lub u mnie były. Niestety w sprawach mechanicznych jestem zupełnie zielony 
- Od: 30 wrz 2006, 17:35
- Posty: 98
- Auto: Mazda 323p '98 poj 1.4
Mazda 6 II generacji kombi poj.2000 benz.
Witam Ja jezdzemazda premacy ale Xandy podpowiedzial zeby napisac w 323.Moj problem polega na tym ze po nacisnieciu pedalu hamulca przy wlaczonym silniku opada on powolutku prawie do podlogi.Przed tem hamulce byly lepsze i nic takiego nie zauwazylem.Natomiast gdy silnik jest wylaczony to pedal hamulca
jest twardy,Troche mnie to niepokoi.To jest Premacy 2004 w dieslu.Klocki juz byly zmieniame.Xandy podpowiedzial ze moze to cos byc ze wspomaganiem bo plyn hamulcowy mi nie ucieka/Pozdrawiam Marek
- Od: 25 lut 2007, 22:14
- Posty: 179
- Skąd: Bialystok
- Auto: Fiat Ulysse 2.0 Pb 136 km
kryniu9 napisał(a):Witam mam takie pytanko-wymieniałem tylne tarcze w mojej madzi i miałem problem z dwoma śrubami trzymającymi tarcze-musiałem je rozwiercać.Załozyłem tarcze bez tych śrub.Czy w czymś to przeszkadza????
Tak między Bogiem a prawdą, to te śruby są chyba tylko właściwie po to, żeby tarcza nie latała przy odkręconym kole. Kiedy koło jest przykręcone, śruby, którymi je przykręcałeś trzymają też tarczę, tak więc nic nie powinno się dziać. Jeśli się mylę – poprawcie mnie
- Od: 9 lip 2007, 20:00
- Posty: 52
- Skąd: Poznań
- Auto: 323F BA 1.5 Z5 '97
A jak lekko powinny chodzić zaciski w kolach?
Po zdjeciu kola z przodu (lewego i prawego) widze roznice pomiedzy dzialaniem zaciskow. Otoz w lewym kole gdy ciagne za prowadnice to przesuwa sie ona bardzo lekko, jak po masle. Natomiast w prawym kole nie chodzi tak lekko, ale musze uzyc wiekszej sily aby przesunac prowadnice w gore a potem w dol – czy to normalne? Czy tez oznaka ze zacisk w tloczku zaczyna sie zapiekac? Wiadomo nie musze uzywac mlotka aby ta prowadnica sie przesuwala, jednak przesuwa sie ona o wiele ciezej niz w lewym kole
Wszystko o czym pisze powyzej sprawdzalem po zdjeciu kol, nic wiecej nie odkrecalem
Jeszcze jedno pytanie – jakiego smaru uzywac do smarowania zaciskow w gumkach? bo wd40 moim zdaniem moze pomoc chwilowo, ale nie jest to jednak typowy smar ktory zapewni smarowanie na dluzsza mete
Po zdjeciu kola z przodu (lewego i prawego) widze roznice pomiedzy dzialaniem zaciskow. Otoz w lewym kole gdy ciagne za prowadnice to przesuwa sie ona bardzo lekko, jak po masle. Natomiast w prawym kole nie chodzi tak lekko, ale musze uzyc wiekszej sily aby przesunac prowadnice w gore a potem w dol – czy to normalne? Czy tez oznaka ze zacisk w tloczku zaczyna sie zapiekac? Wiadomo nie musze uzywac mlotka aby ta prowadnica sie przesuwala, jednak przesuwa sie ona o wiele ciezej niz w lewym kole
Wszystko o czym pisze powyzej sprawdzalem po zdjeciu kol, nic wiecej nie odkrecalem
Jeszcze jedno pytanie – jakiego smaru uzywac do smarowania zaciskow w gumkach? bo wd40 moim zdaniem moze pomoc chwilowo, ale nie jest to jednak typowy smar ktory zapewni smarowanie na dluzsza mete
- Od: 29 paź 2007, 20:51
- Posty: 72
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości