Strona 1 z 1

Halasujace sprzeglo i spadajace obroty

PostNapisane: 7 sty 2007, 16:45
przez kinki
Witam!
Ostatnio jadac sobie wcisnalem sprzeglo zeby zmienic bieg i slysze takie chrupotanie jakby jakies zeby przeskakiwaly. po ponownym wcisnieciu juz tego nie bylo wiec dalem sobie spokoj ale po tygodniu znow to samo tyle ze juz za kazdym wcisnieciem sprzegla to slysze. :( jest to coraz glosniejsze i nie ustaje. na postoju jest to samo. czy to jest docisk czy lozysko. jak dlugo moge na tym jeszcze pojezdzic? nie chce pozniej calego sprzegla wymieniac gdyz ostatnio krucho u mnie z kasa. :|
Drugim problemem w mojej madzi sa spadajace obroty min po wcisnieciu sprzegla i ktos mi ostatnio na forum podpowiedzial ze moze to byc wina lozyska wyciskowego sprzegla. moze nadszedl koniec ow lozyska i stad ten halas. myslicie ze te objawy (spadajace obroty i halasujace sprzeglo) maja cos wspolnego ze soba?

PostNapisane: 7 sty 2007, 17:49
przez magicadm
Jak nie chcesz się wpakować w dodatkowe koszty to raczej szybko rozbieraj...:(

PostNapisane: 8 sty 2007, 19:09
przez kinki
dzis postanowilem pojechac do roboty z kumplem a madzie zostawilem pod blokiem. ustawilem sie na naprawe sprzegla na jutro ale po powrocie z pracy odpalilem madzie i cisza. wciskam sprzeglo i nic nie halasuje , wszystko kulturalnie pracuje. teraz nie wiem czy rozbierac czy nie? moze wystarczy tylko cos przesmarowac? moze sprzeglo jest jeszcze ok? mial ktos z was podobny przypadek?

PostNapisane: 8 sty 2007, 21:13
przez mirmir
czesc
ja ostatnio pisalem podobnego posta.
u mnie przy wciskaniu sprzgla i tylko przy wlaczonym silniku slychas metaliczne pstrykniecie i czuc na pedale delikatny przeskok. mechanicy powiedzieli ze lozysko wyciskowe sprzegla.stukot czasami jest a czasami nie ma. zauwazylem ze jak madzie rozgrzeje i dam po zaworkach to nie stuka i jak wciskam delikatnie sprzeglo to tez nie napi......a. narazie jezdze i mam nadzieje ze sie cos nie sypnie.
pozdr

PostNapisane: 8 sty 2007, 23:04
przez kinki
jutro zabieram sie za to, wiec jak zdiagnozuje objawy to napewno napisze co i jak. Pozdrawiam

PostNapisane: 11 sty 2007, 00:17
przez kinki
po rozebraniu sprzegla okazalo sie ze lozysko oporowe do wymiany i tarcze. jesli chodzi o docisk to wyglada bardzo dobrze (ze wzgledu na finanse nie wymieniam go). jutro bede mial juz wszystkie czesci wiec po pracy zabieram sie za skladanie. jak skoncze napisze o efektach mojej ciezkiej pracy :)
PS: lozysko zakladam SKF a tarcza Sachs

PostNapisane: 11 sty 2007, 09:43
przez magicadm
kinki napisał(a):PS: lozysko zakladam SKF a tarcza Sachs

Moja skromna uwaga: jeżeli na stary docisk zakładasz nowe łożysko wyciskowe – zadbaj by było to dokładnie to samo łożysko co ORY (mam na mysli część stykającą sie z słoneczkiem docisku).
Jeżeli będzie cokolwiek inaczej – tj inne średnice itp: łożysko będzie skakac po powierzni wyrobionego słoneczka co zaowocuje szarpaniem przy ruszaniu i pulsowanie paedału sprzęgła (bardzo dziwne uczucie).

PostNapisane: 11 sty 2007, 18:09
przez k3b
nie kupuj w częściach tylko kup cały komplet bedzie taniej. Powiem dla przykładu ze do Golfa 3 tarcza kosztuje 270zł a cały kpl łożysko tarcza i docisk 340zł to gdzie tu sens i logika wymieniać samą tarcze i łożysko