Strona 1 z 1

Klocki hamulcowe

PostNapisane: 23 kwi 2006, 08:01
przez ivo
witajcie
Z jednej strony klocki wlazły bez problemu, a przy drugiej tarczy wewnętrzny klocek wchodzi, a drugi za cholerę – brakuje dobre 2 mm. Nawet się wku... i rozkręciłem zacisk, wsadziłem oba klocki, ale dupa blada – nie da się go z powrotem skręcić, bo tarcza jest przez nie trzymana jak w imadle.
Może mi to ktoś wyjaśnić ??
Koniec końców mam teraz jeden klocek nowy i jeden stary <glupek2>
pzdr

PostNapisane: 23 kwi 2006, 08:10
przez Łukasz
Może tłoczek trzeba bardziej cofnąć??

Re: Klocki hamulcowe

PostNapisane: 23 kwi 2006, 09:23
przez magicadm
ivo napisał(a):witajcie
Z jednej strony klocki wlazły bez problemu, a przy drugiej tarczy wewnętrzny klocek wchodzi, a drugi za cholerę – brakuje dobre 2 mm.


Też kiedyś trafiłem na "przewymiarowane" klocki (w Fieście)-przy cofniętym na max tłoczku, aby wszystko weszło tarcza musiała być prawie grubości żyletki. <lol> Szlifierką usunąłem nadmiar materiału...
Nie jest to do końca mądre – bo trudno użyskać idealne przyleganie tarcz do klocków, ale jakoś trzeba sobie radzić :]

PostNapisane: 23 kwi 2006, 12:01
przez toady
ivo napisał(a):wewnętrzny klocek wchodzi, a drugi za cholerę – brakuje dobre 2 mm


Tak na moje oko, to zatarło Ci się mocowanie zaciskacza.
Zacisk siedzi na dwoch sworzniach, po ktorych moze sie slizgac poprzecznie do plaszczyzny tarczy hamulcowej. Tłoczek zaciska go tylko z jednej strony ale dla równomiernego ucisku tarczy druga płaszczyzna zacsku musi się poruszac delikatnie w kierunku tarczy.

Jak Ci sie zatarł zaciskacz, to tak naprawde pracuje tylko tloczek hamulca (jesli klocek od strony tłoczka sciera sie szybciej niz drugi klocek to na pewno mam racje).
W skrajnej sytuacji łatwo o pokrzywienie tarczy hamulcowej, bo jest ona sciskana niesymetrycznie.

Wez jakias drewniana brechę albo łom i sprobuj na sile odepchac zaciskacz od tarczy hamulcowej.
Potem pod tloczek hamulca podloz jakis klocek(listewke czy cos) tak, zeby sie oparla o tarcze, i naciskajac kilka razy na pedal hamulca przesuniesz caly zacisk w strone srodka auta, potem znowu łomem na zewnatrz i znowu do srodka... Po kilkunastu ruchach zaciskacz powinien zaczac sie poruszac w maire swobodnie. To jest taka pomoc dorazna.

Jesli uznasz, ze zaciskacz trzeba reanimowac to kup sobie reperaturke do zaciskow hamulcowych i od razu specjalny smar do zaciskow hamulcowych (oparty na silikonie – to wazne, bo zwykle smary niszcza wszelkie gumy). Naprawa polega na odkreceniu całego zacisku, wybiciu tulejek, po ktorych sie powinien slizgac (niestety wibicie bedzie przerabane jak sie faktycznie zatarły) i przeszlifowaniu powierzchni slizgowych.
Potem smarujesz te slizgi, zakładasz je do zacisku montujac przy okazji gumy z reperaturki zacisku (zorientujesz sie w jaki sposob) i gotowe. Czas naprawy od 2 godzin w gore, zaleznie od stopnia zniszczenia slizgow, zapieczenia srub i twojego doswiadczenia.

PostNapisane: 23 kwi 2006, 21:57
przez Yard
Łukasz napisał(a):Może tłoczek trzeba bardziej cofnąć??


Może płyn hamulcowy nie ma się już gdzie cofnąć?

PostNapisane: 23 kwi 2006, 23:03
przez Wojtas_323F
Może masz tarcze hamulcowe z BA 1.5 taki sam wymiar ale o 2mm grubsze:)

PostNapisane: 24 kwi 2006, 08:23
przez ivo
Dzięki toady za obszernąporadę – czyżbyś to sam kiedyś przerabiał ??
Jak tylko znajdę czas, to zabiorę się za to wg wskazówek.
Przed tymi zaabiegami chyba muszę spuścić płyn, a później odpowietrzyć... brr nigdy tego nie lubiłem robić :|
pzdr

PostNapisane: 24 kwi 2006, 22:53
przez Bosiarz
ivo napisał(a):Dzięki toady za obszernąporadę – czyżbyś to sam kiedyś przerabiał ??
Jak tylko znajdę czas, to zabiorę się za to wg wskazówek.
Przed tymi zaabiegami chyba muszę spuścić płyn, a później odpowietrzyć... brr nigdy tego nie lubiłem robić :|
pzdr


Nie trzeba spuszczac – wystarczy zacisnac przewod hamulcowy. Oczywiscie odpowietrzanie Cie nie ominie :–)

PostNapisane: 26 kwi 2006, 00:22
przez toady
ivo napisał(a):czyżbyś to sam kiedyś przerabiał

Hehe, przerabialem, to powinno wejsc do instrukcji obslugi jako standardowa procedura obslugi co 100 tys. kilometrow :)

Bosiarz napisał(a):Nie trzeba spuszczac

Nic dodac, nic ujac.

Albo jednak dodac :) Nie trzeba zaciskac przewodow – wystarczy nacisnac na hamulec i zablokowac go w takiej pozycji, wtedy plyn nie bedzie wyciekał.

PostNapisane: 27 kwi 2006, 22:51
przez andyyy80
Witam! u mnie to samo tzn przy wymianie klockow jeden wchodzi bez problemu (przy zacisku) a ten od strony zewnetrznej za chiny nie wejdzie! a co zauwazylem to to ze klocki od strony zaciskacza byly kompletnie zuzyte a te zewnetrzne o polwe? cz to jest normalna ekspoatacja klockow hamulcowych???

PostNapisane: 28 kwi 2006, 21:48
przez toady
Nie, to jest normalny efekt jak masz zatarte zaciskacze :)
Na poczatku rokowania sa pomyslne, w kolejnym stadium choroby zaciski wyginaja tarcze hamulcowe, a potem powoli konają bez nadziei na wyleczenie.
Koszt nowego – ~500 PLN – wybor nalezy do Ciebie :)