ivo napisał(a):wewnętrzny klocek wchodzi, a drugi za cholerę – brakuje dobre 2 mm
Tak na moje oko, to zatarło Ci się mocowanie zaciskacza.
Zacisk siedzi na dwoch sworzniach, po ktorych moze sie slizgac poprzecznie do plaszczyzny tarczy hamulcowej. Tłoczek zaciska go tylko z jednej strony ale dla równomiernego ucisku tarczy druga płaszczyzna zacsku musi się poruszac delikatnie w kierunku tarczy.
Jak Ci sie zatarł zaciskacz, to tak naprawde pracuje tylko tloczek hamulca (jesli klocek od strony tłoczka sciera sie szybciej niz drugi klocek to na pewno mam racje).
W skrajnej sytuacji łatwo o pokrzywienie tarczy hamulcowej, bo jest ona sciskana niesymetrycznie.
Wez jakias drewniana brechę albo łom i sprobuj na sile odepchac zaciskacz od tarczy hamulcowej.
Potem pod tloczek hamulca podloz jakis klocek(listewke czy cos) tak, zeby sie oparla o tarcze, i naciskajac kilka razy na pedal hamulca przesuniesz caly zacisk w strone srodka auta, potem znowu łomem na zewnatrz i znowu do srodka... Po kilkunastu ruchach zaciskacz powinien zaczac sie poruszac w maire swobodnie. To jest taka pomoc dorazna.
Jesli uznasz, ze zaciskacz trzeba reanimowac to kup sobie reperaturke do zaciskow hamulcowych i od razu specjalny smar do zaciskow hamulcowych (oparty na silikonie – to wazne, bo zwykle smary niszcza wszelkie gumy). Naprawa polega na odkreceniu całego zacisku, wybiciu tulejek, po ktorych sie powinien slizgac (niestety wibicie bedzie przerabane jak sie faktycznie zatarły) i przeszlifowaniu powierzchni slizgowych.
Potem smarujesz te slizgi, zakładasz je do zacisku montujac przy okazji gumy z reperaturki zacisku (zorientujesz sie w jaki sposob) i gotowe. Czas naprawy od 2 godzin w gore, zaleznie od stopnia zniszczenia slizgow, zapieczenia srub i twojego doswiadczenia.