Witam
Po zimie kiedy jeździłem max 110kmh, wyszła na jaw jakaś usterka. Poczułem lato i rozpędziłem się do 160km/h, wszystko okey, tylko że wewnątrz zaczęło śmierdzieć czymś palonym, no i tu jest problem, bo nie wiem skąd wziął się ten zapach? Coś jakby zapach palonego sprzęgła albo klocków hamulcowych. Co jest bardziej prawdopodobne, gdzie szukać przyczyny?
Sprzęgło wymieniane 3 lata temu, przyśpiesza dobrze itd. Klocki hamulcowe nie piszczą, na luzie nie czuć żeby hamowały.
Zapach pojawił się w trakcie jazdy, jadąc spokojnie do 110kmh nic nie czuć.
Mazda 323F BA 1.5 LPG 1998r
323F BA, powyżej 120kmh zapach czegoś spalonego
Strona 1 z 1
Dawno już nie zaglądałem od dołu, ale na biegu jałowym jest cichutko, 2m od samochodu już nie słychać że wgl jest odpalony Silnik nie gubi oleju, jedynie do trochę spala jak to Z5.
A może to być wina zbyt mocno naciągniętego paska od alternatora? Bo naciągałem go ostatnio. Bo chyba wraz ze wzrostem prędkości szybciej się on kręci, a wtedy może się "pali"?
A może to być wina zbyt mocno naciągniętego paska od alternatora? Bo naciągałem go ostatnio. Bo chyba wraz ze wzrostem prędkości szybciej się on kręci, a wtedy może się "pali"?
No to popuść bo jazda ze zbyt mocno naciągniętym paskiem skończy się uszkodzeniem łożyska pompy wody a nawet alternatora.
No jest możliwe ale to przecież możesz sprawdzić pod maską gazując przepustnicą bezpośrednio i wtedy wąchaj czy z okolic napędu alternatora/pompy wydobywa się jakiś zapach...
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości