Sprawność amortyzatorów

Napisane:
16 sty 2015, 01:36
przez lukascz
Jaka wychodzi u was sprawność tylnych amortyzatorów na szarpakach?
U mnie tuż po samej wymianie na nowe Sachs – 81% i 82%. Panowie powiedzieli, żebym pojeździł i będzie lepiej. Wcale się tak nie stało.
Amortyzatory na gwarancji, więc po powrocie do kraju na pewno będę reklamował, chcę się jednak upewnić, jaka jest u was skuteczność. Samochód prowadzi się dość niepewnie, czuć tak jakby pływał przy manewrach. Na autostradzie, gdy auto jest załadowane bagażami często musiałem kontrować jadąc zupełnie prosto. Gdy mniej załaduję to jest lepiej, ale idealnie też nie. Auto dobija, gdy jedzie 5 osób (bagażnik pusty).
Re: Sprawność amortyzatorów

Napisane:
16 sty 2015, 08:01
przez rafał88
Norma dla nowcyh amorow, ja w kamoakch mialem 87 i 88. PLywa? A jak reszta zawiasu? sworznie wahaczy itd? Jakie masz opony 13"


Napisane:
16 sty 2015, 11:19
przez Marek 161BD081
Weź jeszcze pod uwagę, że te urządzonka do badania amortyzatorów są "wyskalowane" w jednostkach tak praktycznie z kosmosu wzięte a ich dokładność jest bliżej nieokreślona.
Z reguły nowe amortyzatory na tych stanowiskach nie pokażą większych wartości niż te 80-85% przy nowych amorkach.
Lepiej sprawdź zbieżność i ew. czy nie ma luzów w zawieszeniu.

Napisane:
2 lut 2015, 22:27
przez Andrzej414
No Marek ma rację... przecież te aparatury do pomiaru sprawności amorów to jest pic na wodę.. przy okazji warto przeczytać o pojęciu sprawności tak nawiasem

poza tym nie szukaj dziury w całym. Ja jeżdżę autem 4 lata i co roku z przodu amory mają po około 80% tej niby sprawności. A jak amor wydygany to każdy kto trochę obeznany nie potrzebuje do tego aparatury. Wystarczy się oprzeć o samochód...

Napisane:
2 lut 2015, 22:48
przez Marek 161BD081
Andrzej414 napisał(a):przecież te aparatury do pomiaru sprawności amorów to jest pic na wodę..
Swego czasu parę razy naprawiałem przetwornik siły w takim urządzeniu i wiem, że niezależnie od kalibracji tego przetwornika to układ pokazywał podobne wartości

Nawet wykalibrowałem przetwornik tak jak pozostałe i .... nie wpłynęło to znacząco na wskazania.
Tak więc dokładność tych "urządzeń" jest po prostu tylko umowna

Napisane:
2 lut 2015, 23:41
przez kastasqad89
Niedawno przerabiałem temat z amorami bo zaczeło niesamowicie walić coś w zawieszeniu a że auto było chwile po okresowym przeglądzie i niby wszystko OK to byłem troche zagubiony co to może być, na wykresie amory niby po 60-70% ale jak wyjąłem amory z auta to ani kapki aleju w nich nie było, kompletnie padnięte.
Mam wrażenie że na tych stacjach diagnostycznych bardziej się mierzy sprawność spręzyn a nie amorów
