Strona 1 z 2
Dziwny problem z ABS 323p

Napisane:
31 lip 2013, 14:02
przez kucik12
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Od dłuższego czasu moja Mazda boryka się z różnymi problemami. Większość problemów rozwiązywane są przez jakieś błahostki, u mnie jednak sprawy zawsze musza być skomplikowane. Ale do rzeczy.
Historia z ABS-em zaczeła się chwile temu. Początkowo oczywiscie system był w 100% sprawny, z czasem jednak zaczał mieć problemy sam ze sobą. Pewnego ranka dioda zapaliła się, jednak po chwili sama zgasła. Z kazdym kolejnym dniem bywało podobnie, az w pewnym momencie pomagalo jedynie ruszenie, wyłączenie silnika i ponowne zapalenie (tak jakby potrzebny byl ruch kołami).
Jednak pewnego dnia lampka zapalila sie i za zadne skarby nie chciala zgasnąć.
Gdy wrzucilem diode by sprawdzić jakie błędy występują otrzymałem słownie wszystkie błędy, na wszystkich kołach, łącznie z jednostką sterująca, przekaźnikami i pompą.
Zauwazyłem również że, gdy podczas jazdy, gdy auto się toczy, wyłącze i włącze zapłon, ABS gaśnie i funkcjonuje gdyż bije po kołach i pedale hamulca, az do momentu gdy się zatrzymam. Gdy stoję znowu się zapala.
Stad moje pytanie: gdzie szukać przyczyny? Wydaje mi sie nie prawdopodobne by nagle z dnia na dzien poleciało wszystko na raz.
Dodam ze sprawdzalem przekaźniki te w przegrodzie silnika jak również znajdujące się przy samym komputerze, ale wygladaja na sprawne (czyściutkie, załączają się po przyłożeniu napięcia).

Napisane:
31 lip 2013, 14:19
przez Przemek323c
Wyglada na awarie czujnika/czujnikow.

Napisane:
31 lip 2013, 15:34
przez kucik12
Tylko czy jest to prawdopodobone by w padły wszystkie 4-tery czujniki? Tym bardziej ze gdy załącze silnik gdy koła się kręcą, to wszystko jest sprawne. NIe mierzyłem rezystancji wszystkich czujników, na pewno z przodu się zgadzają, bo tymi zająołem sie przy okazji wymiany klocków hamulcowych, jednak tył nie ruszany.
Posiadam oscyloskop za to i mam zamiar go użyć do pomiaru sygnałów generowanych przez czujniki, tylko czy ktoś posiada informacje jak powinny one wyglądać w tym konkretnym przypadku?

Napisane:
31 lip 2013, 16:23
przez Przemek323c
Cos przypominajacego sinusoide o czestotliwosci proporcjonalnej do obrotow.

Napisane:
1 sie 2013, 07:48
przez Marek 161BD081
Skasuj błędy i zobacz jakie znów się pojawią.
Te błędy, które odczytałeś to mogą mieć nawet i kilka lat


Napisane:
1 sie 2013, 08:02
przez Przemek323c
To tez prawda ale jak abs nie smiga to warto tez zrobic ogledziny czujnikow.

Napisane:
1 sie 2013, 08:30
przez Marek 161BD081
Masz rację Przemku ale lepiej jest chyba wiedzieć od razu gdzie zacząć szukać problemów niż przeglądać od całość niezbyt znając źródło problemów.
Po to jest ta cała diagnostyka aby ona nam pomagała w lokalizacji usterek
kucik12 – uzupełnij proszę profil o lokalizację.
Re: Dziwny problem z ABS 323p

Napisane:
5 sie 2013, 17:09
przez kucik12
Dziękuje za uwagę, profil zaktualizowany.
No więc wracam z placu boju z powrotem po poradę.
Zgodnie z zaleceniem skasowalem błąd ABS-u, tzn wykonałem procedure kasowania, i chyba nawet poprawnie bo po wszystkim komputer przestał wystukiwać dalej błędy na diodzie, tak jak ma to w zwyczaju robić w kółko.
Niestety nie pomogło to w rozwiązaniu problemu, nadal wskazuje błąd numer 12, czyli lewy czujnik przód.
Znalazłem zatem na szybko używany czujnik w kwocie 35 zł z zaprzyjaźnionego modelu 323C.
Po powrocie do domu i wymontowaniu czujnika oraz szybkiej diagnozie ohmo-mierzem, okazało się ze czujniki obydwa mają jak najbardziej prawidłową rezystancję tj: 1.4 kohm. Mimo wszystko profilkatycznie jednak, szybka przróbka wtyczki (323C ma inna niż 323P) i podłączenie, test, iiiii....nic. Nadal wyskakuje błąd 12. Aby wyeliminować ze czujnik całkowicie źle podłaczyłem elektrycznie, wyłączyłem zapłon i włączyłem podczas ruchu samochodu, gdy koła się kręciły. Lampka zgasła, a ABS działał aż do momentu zatrzymania się samochodu. Gdy prędko wynosiła 0, znowu błąd na zegarach.
Moja teoria jest taka: czy możliwe jest aby powodem tejże usterki był wieszający się przekaźnik?
Już raz były one sprawdzane w okresie zimowym, kiedy to pierwsze objawy problemów wystepowały.

Napisane:
6 sie 2013, 07:49
przez Marek 161BD081
Porównaj odległość czoła czujnika od koronki na przegubie – może coś źle osadzone jest?

Napisane:
6 sie 2013, 09:05
przez Przemek323c
Mozliwe ze nie ma synchronizacji na kolach.

Napisane:
6 sie 2013, 09:26
przez Marek 161BD081
Przemek323c napisał(a):Mozliwe ze nie ma synchronizacji na kolach.
Hmmm – możesz to rozwinąć?

Napisane:
6 sie 2013, 09:28
przez Przemek323c
Spotkalem sie z tym ze wywala blad czujnika po zatrzymaniu kiedy koronka jest uszkodzona i nie ma synchronizacji pomiedzy kolami (nie zgadza sie liczba impulsow).

Napisane:
6 sie 2013, 09:32
przez Marek 161BD081
Jeśli odległość między czołem czujnika a koronką jest zbyt duża to często pojawiają się problemy, szczególnie na niskich prędkościach.
Ale aby ilość impulsów nie zgadzała się to koronka musiałaby być mocno zardzewiała.
Na początek niech sprawdzi osadzenie czujników – najlepiej porównać jak jest z drugiej strony.
Później będziemy myśleć co dalej.

Napisane:
6 sie 2013, 09:53
przez Przemek323c
Marek 161BD081 napisał(a):Ale aby ilość impulsów nie zgadzała się to koronka musiałaby być mocno zardzewiała.
Z tym to juz roznie bywa ale po kolei mozna dojsc co i jak.
Re: Dziwny problem z ABS 323p

Napisane:
7 sie 2013, 20:00
przez kucik12
Dzięki wielkie za podpowiedzi, w najbliższym czasie przyjże się tym koronkom i odległościom aczkolwiek musze przyznać ze nic niepokojącego nie zauważyłem, odległość jest niewielka, koronka wydaje się cała, żadnych ubytków w ilości zębów, a odległość, między koronką a czujnikiem jest niewielka, gdyż warunkowana jest przez mocowanie czujnika, wiec wydaje się w normie. Czy mam odległości te sprawdzić suwiarką czy w jaki inny sposób je kontrolować?

Napisane:
7 sie 2013, 23:19
przez Przemek323c
Szczelinomierzem.

Napisane:
20 sie 2013, 16:10
przez kucik12
Witam po przerwie.
Otóz chwile nie odpisywałem w temacie z racji oczekiwania na dzień wymiany amortyzatorów. Dzisiaj ten dzień nadszedł. tak więc mogłem wykonać inspekcję wszystkich czujników.
jeżeli chodzi o szczeliny na przednich to są one sobie mniej wiecej równe (+– 0.5mm) bład jednak nadal występuje i nie bardzo wiem co z nim zrobić.
Moja teoria jest jeszcze taka, że przekaźnik lewego koła poprostu się zawiesił, nie działa juz prawidłowo.
W momencie kiedy włącze zapłon a koła się kręcą błąd nie występuje, gdyż komputer widzi że wszystkie koła się kręcą, sytuacja normalna, jednak w momencie gdy samochód się zatrzyma, przekaźnik nadal jest zwarty i komputer otrzymuje informację o kręcącym się jednym kole, podczas gdy pozostałe pozostają w bezruchu, więc stwierdza stan nienormalny, i wywala czujnik z lewej strony.
Czy mógłby ktoś podpowiedzień, co i gdzie w ukłądzie elektrycznym sprawdzić i czy moja teoria nadaje siędo czegoś?:>

Napisane:
21 sie 2013, 08:08
przez Marek 161BD081
A czy mógłbyś na próbę zamienić przykładowo czujnika z lewej strony na prawą?
Wiesz – jeden nawet zwarty zwój w uzwojeniu czujnika spowoduje, ze pomiar miernikiem będzie dawał poprawne wyniki a czujnik po prostu nie będzie działał.
Od czegoś trzeba zacząć a to wydaje mi się najprostsze.
Teoria "zawieszającego się przekaźnika" raczej jest mało prawdopodobna.

Napisane:
21 sie 2013, 08:29
przez Przemek323c
kucik12 napisał(a):ytuacja normalna, jednak w momencie gdy samochód się zatrzyma, przekaźnik nadal jest zwarty i komputer otrzymuje informację o kręcącym się jednym kole, podczas gdy pozostałe pozostają w bezruchu, więc stwierdza stan nienormalny, i wywala czujnik z lewej strony.
Mysle ze to raczej malo prawdopodobne bo system dziala na podstawie impulsow z czujnikow i wtedy stwierdza synchronizacje lub nie wyrzucajac konkretny blad.

Napisane:
21 sie 2013, 17:49
przez kucik12
Marek 161BD081 napisał(a):A czy mógłbyś na próbę zamienić przykładowo czujnika z lewej strony na prawą?
Wiesz – jeden nawet zwarty zwój w uzwojeniu czujnika spowoduje, ze pomiar miernikiem będzie dawał poprawne wyniki a czujnik po prostu nie będzie działał.
Od czegoś trzeba zacząć a to wydaje mi się najprostsze.
Panie Marku,mój problem polega na tym że czujnik został juz wymieniony całkowicie, wprawdzie na używany ale z bliźniaczego modelu, w którym komputer błędu nie zgłaszał, wiec awarię czujnika samą w sobie wykluczam.
Stawiam bardzo duzo na elektryke z tego względu, że czasami zdarza się że podczas jazdy ABS zgaśnie i komputer nie widzi błędu, zdarza się nawet ze w tedy sam z siebie zacznie bić w pedał.
Moja teoria zrodziła się z tąd, że gdy gdy zainicjuje start komputera na kręcących się kołach to komputer błędu nie wykrywa, natomiast kiedy tylko samochód się zatrzyma automatycznie błąd jest wywalany.
Co może powodować taki stan rzeczy jak nie elektronika a w szczególności blokujący się przekaźnik?
Stawiałem jeszcze na jednostkę sterująca, ale ABS działa normalnie gdy włącze go na kręcących się kołach, bije po pedale, nie daje kołom się zablokować.
Zauwazyłem jeszcze ze prędkościomierz czasem nie działa, czy moze mieć to jakiś wpływ?