Skrzypienie w kole – ŁOŻYSKO/PRZEGUB (Mazda 323F BA V6)

Parę dni temu zaczęło mi coś strasznie piszczeć w przednim prawym kole. Pisk jest porównywalny jakby guma o coś tarła taki mysi pisk, że w kabinie słychać a ludzie się oglądają <bezradny> Piszczenie pojawia się jak już trochę przejadę i się elementy nagrzeją (tak myślę), piszczeć zaczyna od 40km/h w dół, pisk jest taki jak się koło obraca, jak szybciej to częściej piszczy jak wolniej to wolno aż koło się zatrzyma. Jak dodam gazu to przestaje piszczeć puszczam gaz i samochód zaczyna zwalniać zaczyna piszczeć. Piszczy jadąc na wprost a przy jeździe po łuku się bardziej nasila. Piszczeć zaczyna dużo głośniej jak wyrzucę na luz i dojeżdżam do skrzyżowania. I już skończyły mi się pomysły co to może być.
dodam że wcześniej miałem takie objawy że przy skręcaniu kierownica słychać było takie jakby tarcie mechanik powiedział że sworzeń (który wymieniłem około 4tys temu) i wlał mi tam oleju i przestało skrzypieć i nie wiem czy to ma coś z tym wspólnego.
spędziłem już trochę w kanale i sprawdzałem gdzie może szorować czy coś, nigdzie nie ma śladów szorowania czy coś, jak podniosę koło to nic nie piszczy (nawet na podniesionym kole na 1 biegu i wolno i szybko nic nie piszczy), łożysko to też raczej nie bo nic nie huczy ani się nie grzeje, felga jak i piasta są jedynie lekko ciepłe, końcówkę drążka zmieniłem, nawet przesmarowałem gumy od przegubów smarem czy by to one nie piszczały dalej piszczy <bezradny> . Sprawdzałem także klocki (wymieniane 8tys temu) i są ok, jeszcze dla pewności ranty przetarłem papierem.
jakieś rady może ktoś ma pomysł, może pasek od wspomagania ? bo mi zeszłej zimy przy max skręcie potrafił zapiszczeć ale to inny pisk niż ten. pomocy
dodam że wcześniej miałem takie objawy że przy skręcaniu kierownica słychać było takie jakby tarcie mechanik powiedział że sworzeń (który wymieniłem około 4tys temu) i wlał mi tam oleju i przestało skrzypieć i nie wiem czy to ma coś z tym wspólnego.
spędziłem już trochę w kanale i sprawdzałem gdzie może szorować czy coś, nigdzie nie ma śladów szorowania czy coś, jak podniosę koło to nic nie piszczy (nawet na podniesionym kole na 1 biegu i wolno i szybko nic nie piszczy), łożysko to też raczej nie bo nic nie huczy ani się nie grzeje, felga jak i piasta są jedynie lekko ciepłe, końcówkę drążka zmieniłem, nawet przesmarowałem gumy od przegubów smarem czy by to one nie piszczały dalej piszczy <bezradny> . Sprawdzałem także klocki (wymieniane 8tys temu) i są ok, jeszcze dla pewności ranty przetarłem papierem.
jakieś rady może ktoś ma pomysł, może pasek od wspomagania ? bo mi zeszłej zimy przy max skręcie potrafił zapiszczeć ale to inny pisk niż ten. pomocy