Strona 1 z 1

Furkot przy prędkości 60/h

PostNapisane: 22 kwi 2005, 11:24
przez luki
Szanowni Państwo,

Nieco jestem załamany. Pojechałem wczora zmienić buciki mojej madzi (komplet alusów z oponami ). Przy predkości ok 60 na godzinę zaczynam słyszeć furkotanie a przy 100 na godzine nie dość że hałasuje to jeszcze deska rozdzielcza charakterystycznie "mlaska". Czy to jest wina:

1. Zgubienia ciężarka (zaraz po opuszczeniu wrsztatu usłyszałem dziwny stuk)

2. Lekko krzywej felgi (facio co to robił sugerował dać ją na tył)

3. Łozyska (nie bardzo wiem dlaczego tak nagle, bo jeździłem już na tych kołach – z tym że gorsze poszły na tył, ale może ?)

Pozdro
ŁK

PostNapisane: 22 kwi 2005, 11:50
przez Orin
luki napisał(a): Zgubienia ciężarka (zaraz po opuszczeniu wrsztatu usłyszałem dziwny stuk)

Najprawdopodobniej to jest wina. Wracaj szybko do zakładu i opier... faceta jak zakłada ciężarki. Takie poprawianie roboty ma być GRATIS – nieważne z ilu kół spadły Ci ciężarki.
Nie hamowałeś czasem tak ostro że zablokowałeś koła? Istnieje wtedy ryzyko wydarcia (spalenia) kawałka bieżnika – wtedy taka guma jest do wyrzucenia.
Punkty 2 i 3 raczej są mało prawdopodobne (wystąpienie usterki akurat przy zmianie kół). Jeszcze jedna może być przyczyna (chociaż piszesz że już jeździłeś na tych alu). Mianowicie czy felgi mają dokładnie taki sam otwór centrujący jak piasta? (koło nie powino mieć wogóle luzu "wisząc" na piaście) Jeślii nie to napraw to szybko, bo zetniesz szpilki i kaplica.[/list]

PostNapisane: 22 kwi 2005, 17:07
przez luki
Dzięki wielkie,

Zaraz tam pojadę i sprawdzę
Ale żeby na 100% wykluczyć: jakie sa objawy tzw. "łozyska" ?

Auto hałasuje, stawia opór
Jak można sprawdzić "na sucho" czy to nie łożysko ?
(mam na myśli "z zewnątrz" kiedy samochód stoi)

pozdrawiam
łk

PostNapisane: 23 kwi 2005, 10:17
przez Pavlikos
jak stoi to nie wiem ale np jak jedziesz to jak lozysko jest padniete to wyje glosniej na zakretach.... w zaleznosci czy w prawo czy w lewo skrrecasz to mozesz uslyszec ktore jest padniete.

A co do bicia... Zalozone sa pierscienie centrujace ? Moze jest peknieta? Tez jak nie jest dobrze wywazona a dosyc skrzywiona tez beda bicia ....

PostNapisane: 25 kwi 2005, 09:04
przez Viniu
Witam. Mam podobny problem w swojej Maździorce .... przy ok. 60km/h słychac takie jakgdyby lekkie stukanie... a poniżej i powyżej tej prędkości jest już dobrze ... Może jakaś sugestia?? Acha ... mam jeszcze pytanie: czy ktoś z was próbował samodzielnie naprawić górne łożysko amortyzatora przedniego?? Przy ruchach kierownicą zwłaszcza na postoju słychać również charakterystyczne stuki... Jeśli mieliście podobne problemy i poradziliście sobie z nimi.. prosze o poradę ... pozdrawiam

PostNapisane: 25 kwi 2005, 09:55
przez b2
miałem niedawno podobny problem, łożyska zdrowe, felgi sprawdzone, geometria zrobiona, opony nowe, koła wyważone.
mimo tego totalny kibel – łomot i trzęsienie już przy 80kph, przy hamowaniu bicie takie że chodziła cała kabina. ściąganie ostro w bok.
i co? i zapieczony tłok przedniego hamulca (klocki przy tarczy). :| podobnie jak u Viniu, przy skręcani słychać było co jakiś czas stuki, gdy tłok odpuszczał. po naprawie cisza jak makiem zasiał, auto odzyskało dawną werwę.

tak tylko podpowiadam jeszcze jedną opcję :] zwłaszcze, że kibel zaczął się po przełożeniu opon na letnie (może zbieg okoliczności?)

PostNapisane: 25 kwi 2005, 11:30
przez Viniu
No właśnie problemy pojawiły się dokładnie w dzień zmiany opon z zimowych na letnie... a więc mój mechanik będzie miał dzisiaj pełne ręce roboty :)

PostNapisane: 25 kwi 2005, 16:53
przez luki
Ok,

mam juz rozwiązanie zagadki. Jest to pocja nr. 1. Po prostu po wyjeździe z warsztatu zgubiłem wewnętrzne ciężarki (nabijane na rant felgi). Prawdopodobnie felga lub opona jest ciut za duża i przy skręcie odpadły. Teraz zostały doklejone. Dla pewności wsadziłem lepsze opony na przód.
Teraz jest wszystko ok <jupi>

facet zrobił korektę gratis

uwaga jeśli opona ma tzw. zęby to zawsze będzie lekko furczeć

łk