Odkąd kupiłem auto, zrobiłem 10000km i postanowilem zmienic klocki hamulcowe.
Odkrecilem koło, kopyto, wyjąłem klocki z bolców i ku mojemu zdziwieniu klocki w prawym kole były zjechane do zera, natomiast w lewym kole były zużyte w połowie. Zauważyłem, że nie cofa się tłok. Nasmarowałem go smarem miedzianym i pastą do tłoczków, a mimo to żeby go wcisnąć musiałem użyc duzej siły. Po wciśnięciu tłoka, założyłem klocki, skręciłem kopyto z zaciskiem i założyłem koło, które się nie dało obrócic. Mimo to zrobiłem krótką jazdę testową, po której lewe koło chodziło jak trzeba, a prawe było cholernie nagrzane.
Zatem jak rozwiązać problem w warunkach "parkingowych"?
Smarowanie nic nie dało, tłok się nie chowa, klocki trą bardzo mocno o tarcze. Pomocy