Od jakiegoś czasu przy ruszaniu po długim postoju – 1, 2 godz. i dłużej (a nie np. spod świateł) pierwszemu lub dwóm pierwszym obrotom tylnego prawego koła (patrząc z pozycji kierowcy), towarzyszy pisk, a właściwie tyle pisków ile obrotów wykonało koło. Ostatnio zauważyłem jednak, że przy skręcie 90 st. w prawo z ok. 25 km/h, koło to też piszczy, ale znacznie intensywniej i przeciągle. Wczoraj poruszałem trochę nadwoziem i tym ruchom towarzyszyło skrzypienie w okolicy tego koła.
Co to za cholera? Czy cylinderek hamulca szczękowego jest zatarty czy jakieś łożysko, czy piasta, czy zawieszenie, czy...
Proszę o pomoc. Z góry dzięki!