Dzisiejszego poranka zaskoczyło mnie kapryśne zachowanie mojej madzi.
Po wciśnięciu sprzęgła wydobywa się dziwny pisk, podobny nieco do piszczenia paska tyle, że mniej donośny. Pisk znika po wkręceniu silnika powyżej 1,5 – 2 tys. obrotów. Po puszczeniu pedału gazu obroty falują i samochód gaśnie. Nic takiego nie ma miejsca jeśli silnik pracuje bez wciśniętego sprzęgła, na luzie.
Nie bardzo wiem czym może być to spowodowane.
Przedwczoraj urwał mi się wydech (ach, ten zmrożony snieg
 ) i wczoraj miałem go dospawywany. przed tym, problemów z silnikiem nie było żadnych.
co to może być i ile to mnie może kosztować?

 .Nie ma sensu raczej wiązać tej sprawy z wydechem.Według mnie zapiekło ci się łożysko sprzęgłowe,które szoruje o słoneczko wycisku sprzęgłowego powodując na tyle duże tarcie że dusi silnik na wolnych obrotach przy wciśniętym pedale .Pozdrawiam i odezwij się jak namierzysz problem.