wskaźnik paliwa a ilość w baku
1, 2
Wydaje mi się , że za włączenie się rezerwy należy uznać cały czas świecącą się lampkę. Jeżeli zaświeci się na chwilkę i zgaśnie na przykład podczas podjeżdzania pod góre to sie nie liczy. I teraz pytanko, ile można przy spokojnej jeździe przejechać w mieście gdy już się cały czas świeci? 30km ? 50km? Może ktoś sprawdzał?
- Od: 24 lut 2010, 18:08
- Posty: 19
- Skąd: Gdańsk
- Auto: MAZDA 323 S 1.5 16V
go_wisnia napisał(a):Wydaje mi się , że za włączenie się rezerwy należy uznać cały czas świecącą się lampkę. Jeżeli zaświeci się na chwilkę i zgaśnie na przykład podczas podjeżdzania pod góre to sie nie liczy. I teraz pytanko, ile można przy spokojnej jeździe przejechać w mieście gdy już się cały czas świeci? 30km ? 50km? Może ktoś sprawdzał?
Jeżdżę V6-tką i u mnie wygląda to mniej więcej tak:
1) Zaczyna się odzywać lampka rezerwy, ale jeszcze nie pali się w sposób ciągły = wlewam 43-44 litry do pełna.
2) Kontrolka już nie gaśnie, tylko pali się non stop = wlewam 48-49 litrów.
Sytuację 1) miewam bardzo często, ale tankuję przy pierwszej lepszej okazji, kiedy odzywa się kontrolka.
W sytuacji 2) byłem dwa razy podczas całej eksploatacji (opóźniałem maksymalnie zjazdy z trasy na zatankowanie, a raz zostawiłem tankowanie na następny dzień) i zdecydowanie nie polecam. Na drugi dzień, kiedy auto już ostygło, uruchomienie silnika trwało wyraźnie dłużej. Oczywiście za pierwszym razem, ale rozrusznik trochę popracował. Jak łatwo policzyć, było wtedy w baku ok. 6 litrów paliwa.
Mój KF pali w mieście średnio 10,5/100km. Przynajmniej teoretycznie mój zasięg w mieście przy wyjeżdżeniu tych 6l do zera wynosił 57 km. Mam blisko do pracy (5 km), więc tak z 5 dni mógłbym jeszcze jeździć (teoretycznie)..., ale po co?
Jeśli ktoś świadomie i często tak gospodaruje paliwem, to oględnie mówiąc, nie jest normalny, albo nie zależy mu na kosztach i ogólnie na aucie.
Nawet jeśli ktoś jest właścicielem auta i nie stać go na regularne tankowania "pod korek", to moim skromnym zdaniem powinien dolewać za te 50 zł zanim mu zacznie zasysać syf z baku i padnie np pompa paliwa.
Pozdr
MacManus
- Od: 28 kwi 2009, 02:08
- Posty: 109
- Skąd: TriCity
- Auto: w oczekiwaniu na skośnookie coupe...
Trochę odgrzany temat, ale...
2 miesiące temu wyciągałem bak bo miał wyciek od góry (przerdzewiały blaszki pod uszczelkami tych 2 zaworków i się sączyło..), spuściłem paliwo do zera, co mnie zdziwiło bak był w środku czyściutki żadnego najmniejszego syfu.
Po uszczelnieniu baku wlewałem paliwo 2 litrową butelką i ogłaszam wszem i wobec rezerwa w BA ma 8 litrów! (wskazówka równiutko na ostatniej kresce)
Natomiast przy 10l dół wskazówki był równy z górą ostatniej kreski (E).
Testowane w garażu na idealnie równej powierzchni .
2 miesiące temu wyciągałem bak bo miał wyciek od góry (przerdzewiały blaszki pod uszczelkami tych 2 zaworków i się sączyło..), spuściłem paliwo do zera, co mnie zdziwiło bak był w środku czyściutki żadnego najmniejszego syfu.
Po uszczelnieniu baku wlewałem paliwo 2 litrową butelką i ogłaszam wszem i wobec rezerwa w BA ma 8 litrów! (wskazówka równiutko na ostatniej kresce)
Natomiast przy 10l dół wskazówki był równy z górą ostatniej kreski (E).
Testowane w garażu na idealnie równej powierzchni .
- Od: 9 lut 2011, 17:57
- Posty: 30
- Skąd: Zamość
- Auto: Mazda 323f BA KF '94
Witam
Mi jak się zaświeci rezerwa to przy spokojnej jeździe 70/75 km robiłem, ale ostatnio w ten sposób się załatwiłem, bo brakło mi wachy przy 64km, przez to że troszkę szarżowałem (1.5 BA)
Mi jak się zaświeci rezerwa to przy spokojnej jeździe 70/75 km robiłem, ale ostatnio w ten sposób się załatwiłem, bo brakło mi wachy przy 64km, przez to że troszkę szarżowałem (1.5 BA)
-
sudajew
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości