sly1234 napisał(a):wchodzą 3 spokojnie!!! tylko trzeba je odpowiednio wkładać (kolejność jest ważna)

Zapewne jest gradacja sita, najpierw grube potem drobniejsze i najdrobniejsze, w sumie bardzo dobry pomysł i rozwiązanie.
mam jeszcze jeden pomysł, akurat tutaj raczej nie do zastosowania ze względu na budowę, ale w samochodach gdzie filtr jest typu szufladkowego nie powinno być problemu, mianowicie pyłki pyłkami ale gdy jedziemy np przez tunel, albo na jesieni w okolic pól, itd generalnie śmierdzi, rozwiązaniem jest zakup filtrów z dodatkiem węgla aktywnego, problem tylko taki że jest go bardzo mało więc skuteczność bardzo umowna i często nie skutkuje.
Rozwiązania na samodzielne budowy flitów, to, po pierwsze zakup mat filtrujących powietrza np do odkurzaczy czy lepiej klimatyzatorów, lub druga możliwość to kupujemy nowy oryginalny a stary odkurzamy i pierzemy ręcznie w środku do prania, jednak trzeba pamiętać że po praniu jego właściwości maleją bo robi się zbyt dziurawy ale jako filtr wstępny spełni swoje zadanie wspaniale.
Następnie do szufladki na dno czyli na wylot dajemy nowa matę, następnie wysypujemy granulat węgla aktywnego,
UWAGA NIE MOŻE BYC TEN OD AKWARIÓW BO JEST ZA DROBNY! trzeba zastosować albo do odciągów kuchennych albo do klimatyzatorów.
następnie przykrywamy go stara czystą suchą matą do okoła zaklejamy taśmą MC Gaywera by nam wegiel nie wypadł i wsuwamy szufladę do kanału wentylacyjnego.
Działa na 100% przetestowane na postoju w ciasnym tunelu, 25 minut w korku pod tamizą, po raz pierwszy nie musiałem wyłączać nawiewu i nie łzawiły mi oczy!!
Podobne fitry robiłem dla przemysłu ciężkiego gdzie suwnice wjeżdżały nad wyziewy gazów nad piecami z temp podat 1100 st C[/b]